Prof. E. Makosz : Polskie jabłka – jakie one są
W okresie 25 lat wolności, rozwoju i demokracji zaszły pozytywne zmiany w produkcji jabłek w Polsce. Przy zbliżonej powierzchni sadów, zbiory jabłek wzrosły z 1,5 do ponad 3 mln ton, a eksport z kilkuset do 1,2 mln ton. Staliśmy się największym producentem jabłek w Europie i największym światowym eksporterem tych owoców. Jesteśmy największym producentem zagęszczonego soku jabłkowego i drzewek jabłoni na naszym kontynencie.
Było to możliwe przez zmianę sadów niskopiennych na karłowe, wzrostowi dobrze działających grup producentów oraz środkom pomocowym z Unii Europejskiej, jak również przetwórstwu owocowemu i szkółkarstwu sadowniczemu. Powstała liczna grupa gospodarstw produkujących jabłka na najwyższym światowym poziomie. Są podziwiane przez producentów jabłek z innych państw.
Ważną cechą naszej produkcji jabłek jest duże rozdrobnienie zarówno w produkcji, jak i w eksporcie. Powierzchnia towarowych sadów jabłoniowych waha się od 1 do ponad 30 ha. Występuje duża liczba uprawianych odmian, których owoce znajdują popyt w kraju i za granicą. Poziom intensywności produkcji jabłek waha się od niskiego do bardzo wysokiego.
Przewidywana produkcja i zagospodarowanie jabłek
Trwa tendencja wzrostowa powierzchni sadów, zwłaszcza z wysokim poziomem intensywności produkcji jabłek wysokiej jakości, z plonami powyżej 40 t/ha. Przy normalnych warunkach pogodowych zbiory jabłek mogą wynieść w Polsce co najmniej 4,3 mln ton, czyli mogą być zbliżone do zbiorów w USA, kraju zajmującego drugie miejsce w światowej produkcji jabłek.
Udział jabłek przemysłowych, do produkcji koncentratu, soku i cydru jabłkowego, może nadal wynosić około 50%. Spożycie jabłek deserowych może wzrosnąć do co najmniej 700 tys. ton, czyli 19 kg jabłek na mieszkańca. Eksport jabłek musi wynieść 1,4-1,5 mln ton, aby wszystkie sprzedać po opłacalnych cenach. Wtedy polski eksport przewyższy chiński o ponad 500 tys. ton.
Kosztem powierzchni sadów z niskim poziomem intensywności wzrośnie powierzchnia sadów z wysokim poziomem, z plonami powyżej 50 t/ha. W sadach towarowych zmieni się skład odmianowy, tj. zmniejszy się udział odmiany Idared, a zwiększy mutantów odmian Golden Delicious, Gala, Jonagold i Sampion. Wzrosną wymagania jakościowe i odmianowe jabłek.
Przy wzroście plonu z 40 do ponad 50 ton z ha, wzrosną koszty całkowite, zaś koszty jednostkowe mogą być na podobnym poziomie. Koszty produkcji mogą wahać się od 1,00 zł do 1,20 zł/kg. Wówczas nie będzie opłacalna produkcja przy plonie poniżej 40 t/ha, bądź odmian nie znajdujących zbytu na rynkach, a przede wszystkim jabłek niskiej jakości. Można mieć nadzieję, że wzrośnie liczba dobrze działających grup i organizacji producentów, zajmujących się eksportem jabłek. Od nich zależy wielkość polskiego eksportu i rozwój produkcji jabłek w kraju. Inna nadzieja to wzrost liczby sadowników w grupach producentów i organizacji oraz zmniejszenie polsko-polskiej konkurencji.
Nasze szanse w eksporcie jabłek
Jesteśmy skazani na wysoki eksport jabłek. Rozwój opłacalnej produkcji jabłek jest ściśle zależny od wielkości opłacalnego eksportu jabłek. Dlatego produkcję jabłek trzeba przede wszystkim dostosować do wymagań rynku zagranicznego, głównie europejskiego. Naszą podstawową szansą są konkurencyjne ceny, nie tylko na rynku europejskim. Przy kosztach produkcji poniżej 1,4 zł/kg będziemy nadal konkurencyjni nawet na rynkach z dużymi wymaganiami jakościowymi i odmianowymi. Obserwuje się spadek produkcji jabłek w wielu krajach europejskich z powodów ekonomicznych, a także spadek importu z krajów zamorskich do Europy.
Naszą wielką szansą jest możliwość dużego eksportu jabłek do Rosji, 400-700 tys. ton (55-60%). Obecnie co drugie jabłko importowane do Rosji pochodzi z Polski. Głównymi powodami tak wysokiego eksportu są możliwości zbytu jabłek niższej jakości oraz większości uprawianych odmian w naszym kraju. Istotne znaczenie mają wieloletnie tradycje i różne formy eksportu. Rosja jest dla nas bardzo ważnym krajem w eksporcie jabłek. Takiego partnera trzeba szanować.
Warto podkreślić, że Rosja jest skazana na polskie jabłka. W żadnym innym kraju nie zakupi tak dużo jabłek dobrej jakości i po atrakcyjnych cenach. Doceniają to rosyjscy importerzy i handlowcy. Na razie pozostałe ilości jabłek znajdują zbyt w innych krajach europejskich, w tym ok. 20% w krajach Unii Europejskiej. Zwłaszcza w Zachodniej Europie uzyskuje się korzystne ceny za nasze jabłka. Są tam poszukiwane ze względu na jakość i niskie ceny. Można eksportować tam znacznie większe ilości, ale tylko jabłek wysokiej jakości. Możliwość wzrostu eksportu do krajów UE zmniejszy naszą zależność w eksporcie do Rosji.
Pewną szansą mogą być nowe rynki zbytu, na razie w krajach arabskich i Północnej Afryki. W ostatnich dwóch latach wysłano już niewielkie ilości jabłek do Algierii. Na tych nowych rynkach bardzo atrakcyjne są ceny, ale są też wysokie wymagania jakościowe i odmianowe. Jak na razie, z różnych powodów, ograniczone są możliwości znaczącego eksportu naszych jabłek do tych krajów. W najbliższych kilku latach może wynieść najwyżej 5% eksportowanych jabłek.
Zagrożenie w eksporcie jabłek
Na wielkość eksportu duży wpływ ma znaczący spadek zbiorów, spowodowany niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi: szkody mrozowe, przymrozkowe, gradobicie i długotrwała susza. Bardzo dużym zagrożeniem może być zmniejszenie eksportu jabłek do Rosji, zwłaszcza w postaci embarga. Innym zagrożeniem będzie znaczący wzrost kosztów produkcji, szczególnie pracy. A trzeba będzie podnieść płace, aby mieć potrzebą siłę roboczą. Przy kosztach samej tylko produkcji jabłek powyżej 1,25 zł/kg, obniży się poziom konkurencyjności na rynku europejskim. Czynnik, który także może obniżyć konkurencyjność polskich jabłek to wzmocnienie naszej waluty np. do poziomu 3,00 zł/1 euro. Bardzo ważnym zagrożeniem jest stwierdzenie, choćby w jednej próbce jabłek, zawartości pestycydów czy innych szkodliwych substancji powyżej dopuszczalnej normy.
W polskim eksporcie są jeszcze dwa bardzo ważne czynniki, które mają znaczący wpływ na poziom cen eksportowych jabłek oraz wielkość eksportu do różnych krajów. Pierwszy z nich to zbyt wysoki udział niskiej jakości jabłek deserowych. Szacuję, że wynosi ok. 40%, podczas gdy w Południowym Tyrolu wynosi ok. 10%. Jeśli w najbliższych latach nie poprawi się jakość jabłek deserowych, wtedy istotnie mniejszy będzie eksport oraz poziom spożycia w kraju. Drugi czynnik to brak koncentracji eksportu jabłek. Eksportem jabłek zajmuje się wiele podmiotów i w różny sposób, które między sobą konkurują. „Polsko-polską” konkurencję skutecznie wykorzystują importerzy, obniżając ceny i podnosząc wymagania. Moim zdaniem ten problem może rozwiązać 5-6 dużych organizacji handlowych. Może to być 5 firm z możliwością obrotu po 150 tys. ton każda, albo 3 z 250 tys. ton jabłek. Zdolność eksportowa może wynieść 70%. Takie jednostki mogą zaopatrywać w jabłka rynki ciągle, od jesieni do wczesnego lata. Jest to bardzo ważny warunek opłacalnego eksportu.
Obecnie opłacalny eksport jabłek nie jest problemem tylko producentów i eksporterów, ale całej polskiej gospodarki narodowej, czyli także rządu. Ważnym zadaniem rządu jest wspieranie rozwoju dużych jednostek handlowych i w ogóle eksportu jabłek, jak to czynią inne kraje. Chciałbym doczekać czasów, kiedy wsparcie eksportu jabłek przez polski rząd będzie podobne, jak we Włoszech, Francji czy Holandii. Trzeba przestrzegać zasad: polskie jabłka, polski kapitał, polski eksport, polski interes.
Innym ważnym zadaniem polskiego rządu jest utrzymanie przyjaznych stosunków gospodarczych i politycznych z rządami krajów, do których już eksportujemy, lub chcemy eksportować jabłka. Szczególne zadanie w tym zakresie spada na Ministerstwo Gospodarki i Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Referat został wygłoszony przez prof. Eberharda Makosza w trakcie konferencji "Polskie jabłka wobec wyzwań globalnego rynku. Szanse i zagrożenia" 28 maja 2014 r.