Gęste nasadzenia leszczyny (co 70 cm) – ślepa uliczka czy kamień milowy?
W produkcji orzecha laskowego dąży się do zwiększenia plonu z hektara przy utrzymaniu jego parametrów jakościowych na wysokim poziomie. Według Międzynarodowej Rady ds. Orzechów i Suszonych Owoców (INC) globalny popyt na orzechy laskowe stale rośnie i wynosi 6,75% rocznie, co otwiera zielone światło dla wielu producentów.
Jedną ze zdobywających popularność strategii na zakładanie sadów leszczynowych w ostatnich 10 latach jest system wysokiej gęstości nasadzeń, w którym sadzi się rośliny w rozstawie 0,7 m x 3 m. Opracowano go i wdrożono w Chorwacji, obecnie pomysł zdobywa popularność w innych krajach.
Jego zwolennicy przekonują, że pozwala na maksymalizację zysku, a drzewa dobrze plonują. Zaletą tego systemu jest to, że nasadzenia zaczynają wcześniej wytwarzać stabilne zbiory wysokiej jakości owoców. Podobno sprawdził się już w krajach bałkańskich, ale w naszej części Europy pomysł jest nowością. Standardem w Stanach Zjednoczonych jest rozstawa 6 x 4-5 m; w Polsce praktykowano powszechnie rozstawę nieco gęstszą, 6 x 4 m lub 5 x 3 m, w której utrzymywano drzewka niskopienne.
W wyniku takiego systemu nasadzeń obsada roślin na hektarze zwiększa się z przeważnie 500 do 5000, a więc aż dziesięciokrotnie. Korona jest formowana w postaci wrzeciona i rozciągana na konstrukcji. Plon wzrasta z 2,5 t/ha do nawet 10 t/ha. Stanowi to alternatywę na lepszy zarobek dla właścicieli mniejszych plantacji, których w Polsce jest wielu.
Braki siły roboczej nie stanowią na plantacjach leszczyny problemu, gdyż znaczna część prac (ze zbiorem włącznie) wykonywana jest mechanicznie, tak więc ta kwestia nie będzie raczej kłopotem przy zwiększaniu plonu z hektara. Pracochłonne może być jedynie cięcie.
Pozostaje pytanie o presję ze strony patogenów wywołujących groźne choroby grzybowe (np. moniliozę), dla których gęste, nieprzewiewne nasadzenia tworzą lepsze warunki dla rozwoju? Z uwagi na pokrój leszczyny, również walka ze szkodnikami wydaje się w tak gęstych sadach trudniejsza. Jak wiadomo, polscy producenci borykają się obecnie z małą dostępnością środków do ochrony leszczyny. Ciekawe, czy system nasadzeń wysokiej gęstości ma szansę na dobre rozpowszechnić się w uprawie leszczyny…