Czym chronić sady, skoro kaptan jest tak trudno dostępny?
Ograniczenia produkcyjne oraz mniejsza dostępność substancji aktywnych spowodowały, że w bieżącym sezonie zakup fungicydów zawierających kaptan lub ditianon jest wyjątkowo utrudniony. Sadownicy stanęli więc przed nie lada wyzwaniem – czym chronić sady przed kluczowymi chorobami grzybowymi tak, aby ochrona ta była efektywna, a jednocześnie – bez ryzyka uodpornienia się chorób na stosowane substancje?
Kaptan, mimo że od wielu lat jest na rynku, to wciąż jest jedną z podstawowych substancji w ochronie fungicydowej sadów. Nie da się jednak oprzeć ochrony tylko i wyłącznie na preparatach zawierających tę substancję. Szczególnie, że w technologii ochrony fungicydowej sadów wykonuje się kilkanaście, a nawet ponad 20 zabiegów w jednym sezonie. Dlatego bardzo ważną rolę odgrywa tu rotowanie nie tyle preparatów, co substancji aktywnych oraz grup chemicznych, z jakich substancje te pochodzą.
Rotuj substancje aktywne, a nie preparaty!
Zwłaszcza w tym roku, kiedy na rynku są problemy z dostępnością dwóch kluczowych w ochronie sadów substancji – kaptanu i ditianonu, ważne jest, aby sięgnąć po inne rozwiązania - równie skuteczne, ale zawierające inne substancje aktywne i różne mechanizmy działania.
Warto tu podkreślić, że chodzi o zmianę substancji aktywnych, a nie preparatów! Na rynku jest wiele różnych środków, które pomimo innej nazwy – zawierają jedną i tę samą substancję aktywną. Co za tym idzie - rotowanie ich tak naprawdę nie dość, że nie pomoże, to jeszcze może zaszkodzić, powodując uodpornienie patogenów na tę substancję oraz obniżenie ich skuteczności.
Co wpływa na skuteczność zabiegów fungicydowych w sadach?
Czynnikiem kluczowym w ochronie sadów jest przebieg pogody w sezonie. Gdy wilgotność powietrza, a więc ilość opadów, jest niska, presja chorób grzybowych, w tym parcha jabłoni - również będzie mniejsza. W takim przypadku częstotliwość zabiegów może być rzadsza przy jednoczesnej ich wysokiej skuteczności.
- Jednak w przypadku pogody takiej, z jaką jak na razie mamy do czynienia – a więc dosyć dużej wilgotności - patogeny mogą szybko zaatakować. Dlatego bardzo ważne jest, aby odpowiednio dobrać termin zabiegu. W przypadku sadów nie da się go jednoznacznie określić na podstawie fazy rozwojowej jabłoni. Jest on ściśle powiązany z uwalnianiem zarodników przez grzyby. Co istotne, należy tu działać w myśl zasady: lepiej wykonać zabieg fungicydowy dwa dni za wcześnie niż o jeden dzień za późno – podkreśla Marcin Kanownik, menedżer ds. upraw rolniczych Innvigo.
Trzecim, równie istotnym czynnikiem wpływającym na skuteczność zabiegów fungicydowych, jest dobór odpowiednich substancji i ich właściwe rotowanie.
Kaptan i jego alternatywy
W odróżnieniu od upraw rolniczych, gdzie zabiegów fungicydowych wykonuje się zazwyczaj 2-3 w ciągu sezonu, sady wymagają bardzo intensywnej ochrony. Z kolei substancji aktywnych zarejestrowanych do tej ochrony jest znacznie mniej, niż w przypadku upraw rolniczych. Sadownicy w tym sezonie mają więc wyjątkowo trudne zadanie.
W obecnej sytuacji, przy niższej dostępności produktów z kaptanem, należy sięgnąć po inne preparaty, zawierające różne substancje aktywne i odmienne mechanizmy działania. Można tu zastosować np. dodynę, pirymetanil, difenokonazol, cyprodynil czy ditianon.
W bieżącym sezonie na rynku pojawiły się nowości produktowe do ochrony fungicydowej sadów. Jedną z nich jest fungicyd Ozzi 75 WG. To preparat zawierający cyprodynil, który wykazuje bardzo dobre działanie w zwalczaniu parcha jabłoni. Zalecana dawka to 0,2 kg/ha. Co ważne, cyprodynil działa wgłębnie i systemicznie, a więc zapobiegawczo i interwencyjne - do 48 godzin od infekcji.
Ozzi może być stosowany do trzech razy w okresie wegetacji, a co za tym idzie - jest to dobry komponent technologii ochrony sadów przed parchem jabłoni. Może być wymiennie stosowany z wcześniej wymienionymi substancjami, jak również ze środkami zawierającymi kaptan.
Wkrótce możemy się też spodziewać nowej rejestracji w ochronie fungicydowej sadów do zwalczania szarej pleśni i gorzkiej zgnilizny. Mowa o preparacie Puenta 62,50 WG – aktualnie stosowanym w ochronie warzyw i owoców miękkich przed chorobami grzybowymi.
Artykuł sponsorowany
Komentarze
W sandomierskim jest problem z zakupem i to duży.
Nie ma problemu z zakupem.
Nie wiem, może gdzieś nie ma kaptanu i ditianonu,ja nie miałem problemów z ich zakupem.Ale szerzej,sadownicy z podstawową wiedzą sadowniczą,doskonale pamiętają wprowadzanie kolejnych śor do ochrony przeciw parchowi i wszystkie te śor, kończą podobnie-pewne szczepy venturia się na nie uodparniają, wynika to z ich specyficznego mechanizmu działania.Obecnie jedyne środki na które grzyb się nie uodparnia to kaptan i ditianon(no jeszcze ciecz kalifornijska).W zaleceniach stosowania wszystkich pozostałych jest dodawanie tych dwóch pierwszych aby nie powstawała oporność grzyba.IBE -na razie nie ma o czym mówić bo nie występują warunki(przynajmniej na Mazowszu)do ich stosowania,z resztą to tylko interwencja.Gdy geniusze z UE odbiorą nam te dwie podstawowe substancje do ochrony przeciw parchowi,po kilku latach będziemy mieli tylko jabłka "ekologiczne"-tak część klientów traktuje jabłka z plamą parcha.
Żeby to było takie proste