
Aktualna sytuacja w sadach – ziemia sądecka
Charakterystyczne warunki terenowe sprawiają, że południe kraju jest specyficznym regionem w produkcji sadowniczej – o wyższych średnich wartościach opadów niż reszta Polski oraz (zazwyczaj) większymi wahaniami rocznych temperatur. Często wegetacja jest tu o kilka dni wcześniejsza niż w pozostałych regionach sadowniczych w Polsce, jednak główne problemy z jakimi się mierzą lokalni sadownicy, są takie same jak w większych regionach produkcji owoców.
Poprzedni sezon, podobnie jak w pozostałej części Polski, odznaczył się występowaniem przymrozków wiosennych oraz silnymi gradobiciami w późniejszym okresie wegetacji. Ich skutek jest widoczny – duże zapąkowanie często połączone ze słabą kondycją ogólną drzew, wynikającą z ograniczonego nawożenia po klęskach, regeneracji uszkodzeń oraz ciepłej zimy, na skutek której drzewa bardzo wcześnie rozpoczęły wegetację.
Kondycja drzew po zimie
Stosunkowo wysokie temperatury zimą, szczególnie w okresie listopad – styczeń, spowodowały, że wielu sadowników zastanawiało się, czy drzewa właściwie weszły w spoczynek zimowy. Szczególnie okres silnych mrozów które wystąpiły w lutym (lokalnie nawet do -20oC) budziły uzasadniony lęk o potencjalne uszkodzenia mrozowe pąków – jednak na chwilę obecną nie obserwujemy przemrożeń pąków kwiatowych, przynajmniej w zakresie, który mógłby ograniczyć plonowanie kwater. Na słabszych drzewach otwartym zagadnieniem wciąż pozostaje kondycja wiązek przewodzących i podstawy pąków kwiatowych.
Pąki kwiatowe bez oznak uszkodzeń mrozowych. „Jonagored Supra”, 11.03.2025
Temperatury, wilgotność, wegetacja
Podobnie jak w pozostałej części kraju, okolice Nowego Sącza borykają się z niedoborami wody w warstwie ornej. Mimo wyższych rocznych sum opadów (średnio ponad 700 mm), gleba w obrębie systemu korzeniowego jest przesuszona, co hamuje wegetację. Obecnie temperatury sięgają ponad 20oC w ciągu dnia, nocą rzadko spadają poniżej 4oC. Rośliny czekają tylko na wystąpienie opadów, by gwałtownie ruszyć z rozwojem wegetacji.
Porzeczka czarna, odmiana „Titania”. 11.03.2025
Grusza „Konferencja”. Na drzewach widać liczną obecność grzybów sadzakowych, co świadczy o problemach w walce z miodówką gruszową w poprzednim sezonie. 11.03.2025
Najdared, 11.03.2025 / Rubinstar, 11.03.2025. Widoczna zielona tkanka / Jonagored Supra, 11.03.2025
Zagrożenie ze strony chorób i szkodników
Mimo że w tym sadzie gospodarz wykonał jesienny zabieg mocznikiem, w wyniku przebiegu pogody w okresie zimowym wciąż część liści nie uległa rozkładowi, stanowiąc źródło infekcji pierwotnych. Przykrym faktem jest również to, że wielu sadowników (nie tylko w Polsce południowej) nie wykonało tego ważnego jesiennego zabiegu, co zawsze stanowi duże ryzyko problemów z ochroną na początku nowego sezonu, nie tylko dla danego gospodarza, ale i wielu jego sąsiadów.
Mimo, że większość owocników parcha wciąż jest w formie zimującej…
… można już odnaleźć pierwsze dojrzewające zarodniki workowe, których wysiew jest blokowany tylko poprzez brak zwilżenia.
Bardzo sucha wiosna powoduje, że na chwilę obecną nie ma dużego ryzyka intensywnych wysiewów parcha, jednak należy pamiętać, że dojrzałym zarodnikom workowym wystarczy jedynie 0,2 mm opadu i zwilżenie trwające 1,5 godziny, by nastąpiło pęcznienie worków i czynne uwalnianie zarodników.
Jaja mszyc na pędzie jabłoni. Obserwujemy również dużą, jak na tą porę roku, aktywność mrówek na drzewach co świadczy o tym, że rozwój szkodników wkrótce się zintensyfikuje.
Na drzewach, które w wyniku silnych uszkodzeń przymrozkowych wiosną ubiegłego roku wykazują silny wzrost wegetatywny, obserwuje się duże kolonie jaj mszyc złożone na młodych pędach. Wysokie temperatury sprzyjają rozwojowi i aktywności szkodników.
Wielu sadowników wykonało już pierwsze zabiegi preparatami miedziowymi celem zabezpieczenia ran po cięciu pędów. Należy również wykonywać częste lustracje, aby wybrać najlepszy moment na wykonanie zabiegu preparatem olejowym.
Zalecenia nawozowe
Potencjalny szybki start wegetacji przy jednoczesnej suszy i niedoborach wody sprawia, że wielu sadowników ma dylematy odnośnie do nawożenia mineralnego, bojąc się strat azotu z nawozów. Dlatego rekomendujemy zastosowanie nawozu Sulfammo N-PROCESS, gdzie azot jest chroniony siatką organiczno-wapniową, co znacznie ogranicza straty tego kluczowego składnika powodowane wypłukiwaniem lub ulatnianiem. Dodatkowo, struktura matrycy organiczno-wapiniowej poprawia aktywność mikroflory glebowej.
Drugą naszą propozycją na ten moment jest nawóz Eurofertill 33 N-PROCESS, wieloskładnikowy nawóz zawierający azot (kompleks biostymulujący N-PROCESS), fosfor, potas, magnez, siarkę, wapń odżywczy, bor i cynk o obniżonej zawartości chlorków.
Najlepszym momentem na aplikację nawozów jest wysiew zaraz przed opadami deszczu, jednak z tym, jak sami obserwujemy, jest coraz gorzej. Dlatego warto, podejmując decyzje o nawożeniu, zadbać o jak najlepsze wykorzystanie wprowadzanych składników pokarmowych i maksymalne ograniczanie strat spowodowanych niekorzystnymi warunkami pogodowymi, co przekłada się na realne oszczędności finansowe.
Życzę Państwu (i sobie również) spokojnego, udanego sezonu, który – miejmy nadzieję – nie zacznie się tak szybko, jak w ubiegłym roku.