„Mam żal do sadowników. Nie wiem, gdzie jest granica upodlenia”
Mam żal do sadowników, nie wiem co tu zrobić, żeby nas zmobilizować. – powiedział Krzysztof Cybulak, wiceprezes Związku Sadowników na dzisiejszej konferencji prasowej pod siedzibą Doehlera, zwracając uwagę na liczbę sadowników, która wzięła udział w proteście.
Krzysztof Cybulak w dosadnych słowach skrytykował postawę sadowników, którzy nie wzięli udziału w proteście:
- Nie wiem, gdzie jest ta granica upodlenia. Pytam się sadowników od kilku lat: Za ile zbierzecie? 8 gorszy? 5 groszy? Za ile zbierzecie? Za ile się schylicie? Bo jak rozmawiam z niemieckimi sadownikami to im w głowie się nie mieści, jak można schylić się po owoc w takiej cenie, gdzie honor i godność. Pytają się. Oni zostawią to, zmielą z trawą, nie będą zbierać. A my co? – pytał Krzysztof Cybulak.
- Jesteśmy jednym krajem na świcie, gdzie przemysł decyduje o jabłku deserowym. Już się słyszy, że skoro będzie 20, 10 czy 15 gorszy przemysł, jabłko w skrzynie będzie 50 gorszy.
- Były głupie tłumaczenia w internecie, że mnie tu nie będzie, dlatego, że ja produkuję jabłko deserowe, ja mam siatki gradowe. A kto teraz sypał teraz to jabłko, soczyste, piękne, kolorowe, kto sypał to jabłko? Głupie tłumaczenie, tu powinni być oni, bo na tym samym wozie jedziemy.
Wiceprezes ZSRP zaapelował do sadowników o mobilizację i niezbieranie jabłek jeśli cena spadnie.
- Proszę was o mobilizację, jeżeli cena spadnie apeluje, żeby nie zbierać. Ja 3 lata temu na części w ogóle nie zbierałem, dopiero pod koniec listopada jak ogłoszono tego Eskimosa, dopiero zaczęliśmy zbierać, pół zgniło, pół zebraliśmy. I więcej pieniędzy wziąłem jakbym zebrał wszystko po 8 groszy. A jeżeli nie to by zostawił. Jest jeszcze filmik jak mieszam przemysł z ziemią glebogryzarką sadowniczą. I gleby nie zakwasiłem, wszystko było rozłożone, śladu nie było po jabłku. To jest organiczny nawóz. I o tym pomyślcie.
Na koniec Mirosław Maliszewski również odniósł się do nieobecnych sadowników:
- Bardzo dziękuję tym którzy tu są. Wydaje mi się, że powinni się wstydzić ci, których tu dzisiaj nie ma Mówię o sadownikach. Niech się wstydzą ci, których tu dzisiaj nie ma. Jak będą pisali w internecie, że jabłko deserowe kosztuje 50 groszy, 60, 70, 80 groszy to niech nie mają pretensje do Związku Sadowników, do Agrounii, nawet niech nie mają pretensji do tego zakładu. Niech mają pretensję tylko do siebie, że wtedy kiedy trzeba było powiedzieć nie to oni siedzieli i liczyli może, że ktoś zbankrutuje, oni zostaną. To nie tedy jest droga do ratowania swojego gospodarstwa – zakończył Mirosław Maliszewski
Komentarze
Teraz tylko to wytłumacz amebom
Protest pod sklepami ogrodniczymi, bo chemia za droga
Protest pod granicą Ukraińska, bo pracownik za mało zarabia :)
Protest pod markerami, bo Cola za droga
Więcej, więcej ;)
Tylko co jak zaczną pod sadami protestować, bo jabłka za drogie, albo zorientują się po ile malina jest w tym roku 8:
I kontrolerzy z pola dostaliby lekcję
Myślę ,że jeszcze jest za dobrze
3 lata po 2 gr może otrzeźwi sadowników nieco
I bardzo dobrze by było 2lata z rzędu po 2gr i skończyć handel na jesieni w zielone skrzynie do grup. Od razu produkcja spadnie i Roman nie będzie musiał pytać kto ile dosadza bo mało
Ukraina kopie kartofle i gospodarze sami nauczyli się pracować
Stąd kiepska frekwencja
.......każdy ma was w dopiero.....po chu. Wy wogole jesteście....dziwny twor.....ja pretensji do was nie mam..
Ja nie oberwałem części o zbieraniu nie wspominam bo wszystko zostało w sadzie..
Licytujemy dalej???
Parę ładnych lat temu...gdzie wtedy byliście???
Zamiast pieniądze z funduszu promocji pakować w wasze wycieczki trzeba było sadowników uczyć podstaw ekonomii
Teraz,z takim potencjał to tylko możecie pokrzyxzec troszkę pod zakładem a chłop zrobi swoje bo nie umie liczyć a honor pokazał w 2018