Sadownicy tańczą, jak Niemiec zagra
Zdaje się, że sadownicy dobrze znają sztuczki stosowane przez zakłady przetwórcze, czyli plotki zwiastujące kolejne obniżki i robienie tzw. "sztucznego tłoku" przed zakładami przetwórczymi, które mają jeden cel: obniżyć cenę. A jednak co roku powtarza się ten sam scenariusz. Przypomnijmy w tym sezonie sadownicy mieli nie sprzedawać jabłka przemysłowego poniżej 40 groszy… Zostało to wyartykułowane pod jednym z zakładów przetwórczych w Kozietułach. Obecnie ceny jabłek przemysłowych w zależności od lokalizacji wynoszą od 26 do 31 groszy za kilogram. A sadownicy wciąż „sypią”..., oczywiście tam, gdzie się da, bo już od niedzieli skupy informowały o limitach – zakłady przetwórcze wstrzymały się z przyjmowaniem jabłek przemysłowych.
Oczywiście plotki zwiastujące kolejne obniżki, które mogliśmy słyszeć od tygodnia, i które słyszymy teraz są dobrze znanym chwytem, praktykowanym na rynku od lat, który ma za zadanie wywołać panikę i tym samym zwiększenie dostaw jabłek przemysłowych. Celem takich nieuzasadnionych obniżek jest jak zwykle zmotywowanie sadowników do sprzedaży zapasów, które zmagazynowali na podwórkach. Takie zagrywki psychologiczne stosowane przez przetwórców zwiększają podaż, co skutkuje kolejnymi, już uzasadnionymi spadkami cen.
Zakłady przetwórcze świetnie znają mentalność polskich sadowników i doskonale wiedzą jak zdobyć towar jak najtaniej.
Na pewno całej sytuacji nie pomaga też przekaz jaki płynie ze środków masowego przekazu, które na każdym kroku podkreślają, że produkcja jabłek w Polsce w tym roku będzie większa. [Co jeszcze dadzą sobie wmówić sadownicy?] Jednak żadne rynkowe wskaźniki nie tłumaczą tak niskiego poziomu cen jabłek przemysłowych. Zapotrzebowanie na surowiec jest duże, ale po co płacić 40-50 groszy jak można kupić coś za połowę ceny...
„Na podstawie wyliczeń kosztów produkcji ustaliliśmy minimalną cenę jabłek przemysłowych w tym sezonie w przedziale 40-50 groszy i to jest realna cena, którą zakłady mogą zapłacić. Oni zarobią, a my też będziemy mogli być w stanie przetrwać.” – nawoływał Sebastian Anyszkiewicz, szef Agrounii w powiecie grójeckim pod zakładem w Kozietułach.
I co z tego? Czy podobne apele mają jeszcze w ogóle sens? Już rok 2018 pokazał, że nie ma ceny, po której producenci nie sprzedaliby swoich owoców. Pokazuje to też niestety ten rok, gdzie jabłka deserowe sprzedają się w cenie 60 gr/kg. Bez solidarności wśród sadowników, walka ze spekulacją cen jest walką z wiatrakami…
I chociaż sadownicy powinni uodpornić się już na rozkrocznie powtarzane zagrywki psychologiczne przetwórców, to niestety wciąż tańczą tak, jak Niemiec zagra…
Komentarze
Oo to to kozak w Internecie sprzedaje swoje plony powyżej 1 zł w tym sezonie.ba...nawet 1.4.Jak za starych dobrych czasów.jest sobota wieczór A Ty dopiero się przebudziles na forach.pewnie kolanowales sam bez ludzi swoje jabłuszka po 30 gr.takich jak ty to ja znam nie od dziś.biznesmen internetowy.
Serio poniżej??? ...chyba must,którego nie mam
Gala 1,4 zł +7/ 1,2zl 6,5-7/ 0,8 zl 6-6,5
Na obecną chwilę.uczciwie posortowane i zważone.
Więc nie musisz swych żali tu wylewac i pokazywac jakim jesteś lubelskim biznesmen bo już nie takich kozaków w necie widziałem
Ty możesz wierzyć lub nie.malo to mnie interesuje.tak się składa że ja w tym sezonie na wisniach zrobiłem najlepsze pieniądze że wszystkich gatunków jakie posiadam.a Ciebie dupe boli że gala poniżej 1 zł.szkoda że na tyle pytań o tą twoją gruszek nie potrafisz się odnieść do tego hipokryta.
Tak jak wiśnie co zdrożały ;)
Poprawiasz mi humor bajkopisarzu:)
Pewnie chlodniarzowi pod Grójec :))))
Ameryki nie odkryles. To że za dużo nasadzone wie każdy.gruszek też jest za dużo A wsadziles w ubiegłym sezonie.hipokryta.ty obsadziles już dawno intensywnie A teraz wysmiewasz innych...trzs było iść swoją drogą myślenia i nie sądzić, nie wymieniać sądów już 20 lat temu.
Ps.szampiona już sprzedałem wyprzedzając twoje pytanie.wyszedl mnie na bank lepiej niż twoja gala.ale gdzie sprzedalem i po ile nie powiem.
Ze za dużo jednak nasadzilismy
I to nasza wina a nie unii europejskiej ,rządu,ministra,po,skupiarzy,h andlarzy, przetwórców,grup producenckich i wszystkich innych żerujących na biednym sadowniku
Zaproponuj 30zl a Co tam za rok Twoj super extra schlodzony deser zastanie na drzewie zaklad.urwiesz tyle co Sam I rodzina policz sobie dobrze bo widze ze mozesz miec klopot.
Dokladnie Kolego, chlopek chociaz Sam nim jestem wszystko przerzuca na kogos embargo, rzady, handlowcow etc. Ekekt tego jest taki Coraz wiecej chlamu, wielu cale szczescie ten biznes skonczy u mnie juz to widac bo odpady produkuja a rzadania huhu.
Jeśli w 2 ostatnich sezonach podbijaliście cenę do niewyobrażalnego poziomu aż nie dało się tego sprzedać, to czemu dziwicie się teraz. To Wy sami niszczycie jakiekolwiek powiązania handlowe i sprawiacie, że handel nie istnieje, nie ma żadnych długotrwałych kontraktów z odbiorcami na świecie i wszystko idzie na żywioł. I jeszcze jedno. Ciągle słyszę o cenie produkcji i waha się ona od 0,50 do 2 zł. we. Idźcie na podstawowy kurs rachunkowości żebyście umieli ją wyliczyć. Rozróżnijcie jabłko przemysłowe od od jabłka deserowego choćby że względu na stopień wybarwienia. Wielu z Was wciska jabłko przemysłowe jako jabłko deserowe. To na pewno będzie z pożytkiem dla Was i dla branży
Trzeba dosadzac bo jest za mało i inni wejdą na nasze miejsce...
100 ton z ha bo inaczej sad do dupy
Będzie dobrze
My przemysłu obecnie nie zbieramy, wcale , liczy się deser który należy zebrać i schłodzić w optymalnym terminie.Gdy zakończymy zbiory do chłodni i cena przemysłu będzie opłacalna i pracownicy będą chcieli kolanować za 20zł(tyle im zaproponuję)to będziemy zbierać,jak któryś z warunków nie nastąpi to se przemysł zgnije w sadzie,no problem.
Tak samo i u mnie jak jeden przywozi na raz po 10ton to ma być dobrze ?przecież te zakłady też maj ograniczone możliwości przerobowe więc nie dziwcie się że obniżaj cenę