Skup interwencyjny - w tej chwili jedyne wyjście?

Kolejki na skupach, brak skrzyń... Sadownicy z Powiśla Lubelskiego mają duży problem ze zbytem jabłek przemysłowych. „Połowa jabłek zebrana, a reszta leży” – mówią sadownicy i liczą na skup interwencyjny.

– Dużym problemem jest także cena – mówi wiceprezes Związku Sadowników RP Krzysztof Cybulak.- Więcej jest „przemysłu” niż ładnego jabłka. Praktycznie od Kazimierza po Kraśnik grady przeszły takie, że większość mamy „przemysłu” no i nie wiadomo kto na tym zarabia, bo ceny koncentratów wcale nie spadły. Moim zdaniem te 30 groszy tak jak było na początku sezonu, powinny te zakłady utrzymać, a nie utrzymały. Jest 20 groszy, a nawet w ubiegłym tygodniu przez kilka dni było 18 groszy. Stoimy niedaleko punktu skupu, są całe góry jabłek, pełne ciężarówki.

– Połowa jabłek zebrana, a reszta leży – mówią sadownicy – Jak samemu się zbiera to jeszcze jako tako, bo tak to w ogóle by się nie opłaciło. Jakby zakłady porządnie brały, to by szło. A tak na zakładach co innego przerabiają, a jabłka nie.

– Prowadzimy skup. Ludzie denerwują się, bo chcą skrzynie, chcą sypać, a nie ma, na co i jest dużo jabłek. – mówią prowadzące skup. – Jak tak dalej będzie, to ludzie jeszcze do grudnia będą zbierać. 

Zdaniem Karola Grzędy, wójta gminy Łaziska i Bolesława Gzika, wicewojewody lubelskiego, skup interwencyjny to dobry pomysł:

– Uważam, że Związek Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej o tym temacie mówił już bardzo dawno – mówi Karol Grzęda, wójt gminy Łaziska. – Gdyby ktoś zechciał podjąć ten temat dużo wcześniej, zapewne byśmy z tego tematu mogli wybrnąć, że tak powiem bezboleśnie, nawet można by wykorzystać skup interwencyjny. Ja już tylko powiem – czysta energia, czyli biogazownie i tutaj wykorzystanie jabłka przemysłowego byłoby na pewno doskonałym rozwiązaniem.

– W tej chwili to jest chyba jedyne wyjście, które częściowo by sytuację rozwiązało – przyznaje Bolesław Gzik, wicewojewoda lubelski. – Są działania w tym kierunku, aczkolwiek powiem szczerze na dzień dzisiejszy bez większych efektów. Nowa osoba, która jest powołana na stanowisko ministra rolnictwa, jest o tym poinformowana i dobrze doinformowana. I myślę, że w najbliższym czasie jakieś decyzje będą.

– Postulowaliśmy, wysłaliśmy pismo do ministra, żebyśmy się spotkali – organizacje sadownicze z przetwórcami – prosiliśmy, żeby minister był gospodarzem i swoim autorytetem to podparł – dodaje Krzysztof Cybulak. – Trafiliśmy jednak w niedobry okres, bo akurat minister Puda odchodził. Poszło pismo i następnego czy za 2 dni minister odszedł i nastąpiła wymiana. Moim zdaniem nowy minister niech robi te spotkania. Musimy coś wypracować z przetwórcami.

– Od godziny 6.00 rano zawsze kolejka z jabłkami, po 10-15 ciągników – mówią sadownicy.- Cena jest  beznadziejna i jeszcze taki natłok, że trzeba stać po 2-3 godziny w kolejce. Nie ma skrzyń, nie ma w co zbierać, jabłka leżą. Ja nie mam dużo, ale ci, co mają dużo, to mają tragedię, bo mają po 70 ton jeszcze na polach. Cena to również jest trauma na te ceny nawozu i oprysków, to śmiech w biały dzień. Gdzie szukać tych pieniędzy, co się wydało?

– Przyznam się szczerze, że cena 18 czy 20 groszy to wcale nie jest wyższa cena w porównaniu z 8, czy 10 groszami 3 lata temu, bo nam koszty wzrosły – podkreśla Krzysztof Cybulak. – Przecież nawozy zdrożały 300%, nie mówiąc o środkach ochrony, o paliwie, o pracowniku sezonowym. Płacimy przecież 1/3 więcej stawek. Ktoś powie, że my tylko potrafimy narzekać, ale tak to jest. Ktoś może zarabiać krocie, a ten, od którego powstaje ta produkcja, to zarabia jakieś minimum albo w ogóle nie zarabia, albo jeszcze do tego dokłada.

Źródło: Radio Lublin Fot. Łukasz Grabczak/ radio.lublin.pl


Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

+3 #7 Sadownik2 2021-11-07 20:39
I jeszcze jedno, a ja mam skrzynie specjalne na przemysł w ilości takiej abym załadował cały transport ,nie widzę w tym nic nadzwyczajnego.
Cytować
+5 #6 Sadownik2 2021-11-07 20:37
Panie Pele, pisz może jaśniej bo nie kumam w czym masz problem.Sąsiad który przeszedł na pseudo ekologię , otrzepał i wysypał jabłko z 12 ha, a wcale nie było , tak że samochód dostawał zawsze kiedy chciał.Poza ostatnim transportem, który wstrzymał, całość sprzedał w cenie 30-25 gr.
Cytować
+7 #5 Krzysiek 2021-11-07 05:21
Żadnych skupów interwencyjnych. Selekcja naturalna jest w przyrodzie i musi być w sadownictwie. Pomoc pujdzie na nasadzenia i nie rozwiąże a pogłębi problem.
Cytować
+6 #4 Paweł 2021-11-06 18:14
NIe dla skupu interwencyjnego. To znow by były przekrety i masowe sadzenie bo przemysł sie opłaci. Nie i jeszcze raz nie dla takich działan
Cytować
+5 #3 Michał Król 2021-11-06 16:53
Żadnego skupu !
Cytować
-2 #2 Pele 2021-11-05 22:03
Cytuję Sadownik2:
A cóż to za sadownik , który sądzi na potęgę a nie ma nawet opakowań na swe owoce??? Rozumiem jakieś wpadki rzędu braku 10% opakowań , ale lament , że nie mam w co zbierać i to w sytuacji takich cen ??? Jak kogoś doświadczył mocno grad to na co czekał ??? Było sypać jak były najwyższe ceny przed sezonem .U nas , no cóż wygląda na to , że jabłko pod drzewami sobie
zgnije .

Po pierwsze skrzynie mam na deser, nie na sypanie, skrzynia kosztuje 150 /180 zł to nie są skrzynie na obrotnice.
Po drugie, przychodzi czas na jabłko i nawet po Agrostymie np Gala czy golden słabo odchodziły, a szkoda trzepać razem z zawiązkami, których po gradzie, u mnie jest bardzo mało. To nie pisz głupot. Przy tej cenie nawet 1/4 nie odzyskam tego co w tym roku zainwestowałem.
Cytować
+16 #1 Sadownik2 2021-11-05 20:28
A cóż to za sadownik , który sądzi na potęgę a nie ma nawet opakowań na swe owoce??? Rozumiem jakieś wpadki rzędu braku 10% opakowań , ale lament , że nie mam w co zbierać i to w sytuacji takich cen ??? Jak kogoś doświadczył mocno grad to na co czekał ??? Było sypać jak były najwyższe ceny przed sezonem .U nas , no cóż wygląda na to , że jabłko pod drzewami sobie
zgnije .
Cytować

Powiązane artykuły

Co zrobić, by pośrednicy nie wykorzystywali sadowników?

Ceny jabłek przemysłowych będą rosły

Sadownicy polują

X