Otwierać, trzymać czy sypać?

Tytułowe pytanie zadaje sobie codziennie większość braci sadowniczej. Chyba nikt nie zna przyszłości i nie da gwarancji takiego bądź innego rozwoju rynku. Mamy początek lutego, wiele komór KA już się otworzyło, nieliczni zdecydowanie trzymają jabłka, bardzo duża część się waha. W zasadzie nie obserwujemy znacznych zmian cen jabłek deserowych a nawet wahania przemysłu, licząc od początku grudnia, nie są aż tak duże. Pytanie brzmi: czy przemysł jeszcze zdrożeje i wymusi zmiany cen jabłek deserowych czy też stanieje i pociągnie je w dół?

Cenniki na sortowaniach są skorelowane z cennikami przetwórni, szczególnie dotyczy to standardowych odmian jak Szampion, Ligol czy Idared. Mniej to dotyczy odmian pożądanych, o które toczy się większa konkurencja, jak Gala Royal czy Red Delicious. Na sadownikach jest też presja rat kredytów, rachunków za opryski z minionego sezonu i tych bieżących za prąd. Przy obecnej cenie koncentratu wydaje się, że istnieje margines dla podwyżki cen przemysłu, lecz nie od dziś wiadomo, że to nie cena koncentratu wyznacza podwyżki jabłek przemysłowych a wielkość dostaw na zakłady. Niektóre z nich już skorygowały cenniki w dół, niewiele, bo niewiele, ale jednak w dół. Mają co robić, towar płynie szerokim strumieniem, więc nie ma sensu przepłacać. Brutalna, ale do bólu (bólu sadowników) logiczna argumentacja. Na rynku jest wysyp ofert sprzedaży Ligola i Szampiona, naprawdę jest problem z racjonalnym zagospodarowaniem tych odmian, gorzej jest chyba tylko z Glosterem. Co do tej ostatniej odmiany to chyba już wszyscy stracili nadzieję i sypią wszystko jak leci na przemysł, tutaj już nie ma zastanawiania się, jest tylko czekanie na kolejkę na auto. Co stanie się z Szampionem i Ligolem? Czy w dalszej części sezonu możemy liczyć na zwyżkę ceny? Kiedy? W marcu? Kwietniu? Maju? Czy może skończy się jak rok temu?

Aktualnie na rynku mamy ogromną masę jabłek słabych pod względem jędrnosci, naprawdę jest tego ogrom. Dotyczy to wielu odmian, w tym Szampiona. Niech każdy sobie uczciwie pomierzy swoje owoce i odpowie na pytanie: jak długo jeszcze mogę je trzymać? Nawet jeśli cena jabłek wzrośnie wiosną, to czy nasze owoce będą spełniały parametry jakościowe? To samo dotyczy Red Jonaprince'a, którego jędrność naprawdę ucieka w oczach. Owoce tej odmiany są często wysyłane do Egiptu i na inne zagraniczne rynki. Jędrność jest kluczowym elementem przy ocenie potencjału partii owoców do wysyłki. Czy dalsze więc trzymanie Red Jonaprince'a, który już dziś ma 5,5 kG ma sens? Koszty przechowywania każdego kilograma rosną z miesiąca na miesiąc, z tygodnia na tydzień i tempo ich wzrostu będzie przyspieszało wraz z podnoszeniem się temperatury na zewnątrz. Wiecie Państwo, że nadchodzący luty ma być średnio cieplejszy o 2-3 stopnie od lat poprzednich? Prognozy długoterminowe mówią o minimum dwukrotnym wystrzale temperatur ponad 10 stopni Celsjusza w tym miesiącu. Rozumiem, że każdy chce przynajmniej odzyskać koszty przechowywania, które już są niemałe, lecz istnieje bardzo duże ryzyko, że decyzja o dalszym trzymaniu może tylko pogłębić stratę w stosunku do sprzedaży jesiennej. W niektórych rejonach mieliśmy dość silne gradobicia i pewna część sadowników zdecydowała się na zamknięcie w KA swoich pogradowych jabłek. Liczyli na zmianę ceny przemysłu i zarobek mimo uszkodzeń. Jak na razie się przeliczyli. Aktualne cennik na skupach nie różnią się od tych z początków grudnia, ale koszty przechowywania rosną. Gdyby nie uruchamiali chłodni a spekulowali niechłodzonymi owocami do grudnia, to by wygrali na tym. Jednak ich chłodzenie i zagazowanie spowodowało, że dziś są stratni względem grudnia.

Dodam jeszcze ciekawostkę, że na rynku pojawiają się owoce z przechowalni. Nie z chłodni zwykłej a z przechowalni. Na co czekają ci ludzie? Jakie jest sens trzymania tego do lutego? Jeśli spora część osób zacznie teraz upłynniać zapasy, to istnieje szansa, że późna wiosna może przynieść lepsze ceny. Jednak taki tok myślenia może skłonić zbyt wielu producentów do trzymania owoców i załamania rynku, jak to miało miejsce w ubiegłym roku. Decyzję każdy musi podjąć sam, trzeba uczciwie spojrzeć na jakość swoich owoców i ich potencjał do dalszego trzymania oraz na rosnące koszty przechowywania.

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

0 #5 Sokrates 2022-02-07 07:10
Cytuję Platon:
Odpowiadam na zadane pytanie w treści artykułu. SYPAĆ !!!


I to szybko bo zapowiadają obniżkę
Cytować
0 #4 Platon 2022-02-07 06:04
Odpowiadam na zadane pytanie w treści artykułu. SYPAĆ !!!
Cytować
+1 #3 oryginalny Leon 2022-02-04 07:27
Merytorycznie to mogliśmy działać 10 lat temu.
Teraz musimy zmniejszyć produkcję minimum o połowę i liczbę gospodarstw o kilkadziesiąt procent.

Sorry taki mamy klimat

quote name="Chochlik Oryginalny"]kolejny (ten sam) śmieszek
po co tu komentować, napisz coś merytorycznego, zaangażujmy się w rozwiązanie problemu, a nie robienie komedii.

Cytuję wapa:
Trzymać i nie popuszczać.
Zabraknie jak co roku.

Jeszcze 2,3 tyg i się ruszy
Cytować
-1 #2 Chochlik Oryginalny 2022-02-04 05:47
kolejny (ten sam) śmieszek
po co tu komentować, napisz coś merytorycznego, zaangażujmy się w rozwiązanie problemu, a nie robienie komedii.

Cytuję wapa:
Trzymać i nie popuszczać.
Zabraknie jak co roku.

Jeszcze 2,3 tyg i się ruszy
Cytować
+6 #1 wapa 2022-02-03 15:55
Trzymać i nie popuszczać.
Zabraknie jak co roku.

Jeszcze 2,3 tyg i się ruszy
Cytować

Powiązane artykuły

Ceny jabłek deserowych w UE

Sadownicy polują

X