Dziś na jabłkach zarabiają wszyscy, tylko nie sadownicy
Dzisiaj pod gmachem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyła się konferencja zorganizowana przez Agrounię, konferencja jak powiedział Michał Kołodziejczak poświęcona tragicznej sytuacji na rynku jabłek.
- Sytuacja na rynku jabłek jest tragiczna i trzeba o tym mówić! Te jabłka, które za nami stoją, nikt nie uwierzy ile one kosztują. Ta tona jabłek kosztuje 550 złotych, tyle dostaje sadownik, czyli za kilogram to jest 55 groszy, w momencie , kiedy w sklepie te jabłka kosztują ok. 3,50 zł. Sady, pola to nie jest fabryka skarpetek, czapek czy fabryka płytek, które mogą poleżeć i poczekać, dlatego dziś tak ważna jest interwencja państwa na tym rynku, żeby utrzymać bezpieczeństwo żywnościowe, żeby utrzymać produkcję, żeby gospodarstwa nie upadały, żeby państwo pokazało, że w trudnych czasach , w trudnym momencie podaje komuś rękę. Trzeba jasno powiedzieć – dziś na jabłkach zarabiają wszyscy, tylko nie sadownicy. – powiedział Michał Kołodziejczak.
- W tym sezonie zebraliśmy średnią ilość jabłek, nie mam mowy o żadnej nadprodukcji, jednak embargo białoruskie odcięło nas od ostatniego można powiedzieć rynku zbytu na nasze jabłka. W tym momencie mamy dwie alternatywy: Albo sprzedać jabłka do przetwórstwa po 55-60 groszy albo do sklepu gdzie finalnie otrzymamy też około 60 groszy, przy czym chce zaznaczyć, że koszt produkcji takich jabłek to ok. 1,50 zł/kg, nie ma mowy o jakiekolwiek opłacalności. Nasze gospodarstwa są na skraju bankructwa, wielu nie realizuje swoich zobowiązań. Nie możemy zatrzymać produkcji, koszty ponosimy ciągle, jest tragicznie. Wiele sadowników rezygnuje z produkcji, zostawia sady czy najmniejszym kosztem chce je uprawiać, idzie do pracy, do miasta. To przykry obraz bankructwa polskiego sadownictwa. – powiedział sadownik, działacz Agrounii, Sebastian Anyszkiewicz.
- Kilkanaście dni temu Ministerstwo Rolnictwa powiedziało, że będzie dopłacać do skupu jabłek. Pieniądze mają dostać sadownicy, przetwórnie mają skupować i wszyscy mają być zadowoleni. (…) nikt nie powiedział, kiedy i jak duże będą te dopłaty. Ale w tym samym momencie wszystkie firmy, które skupowały jabłka ciągu jednego dnia obniżyły cenę. To jest zmowa cenowa, gdzie jest UOKiK? Gdzie jest minister za to odpowiedzialny? Gdzie są służby? Ludzie cierpią, gospodarstwa upadają a nikt z tym nic nie robi. – podsumował lider Agrounii.
Komentarze
Ten pan jest jeszcze lepszy od prezesa Związku
To niech geniusz teraz powie gdzie są rynki żeby ulokować tam nasza super jakościowa produkcjey
Tak
Zrobisz15 zabiegów zamiast 30
A max za 2lata odporność na wszystkie substancje aktywne
Super oszczędności
Max 50 gr powiadasz
Swojej roboty nie liczysz bo po co?
Amortyzacji sprzętu też nie
Produkcja to nie tylko cięcie i pryskanie fachowcy z bozej łaski
A czemu nie? Niech gada niech miesza niech patrzy na ręce rządzącym-ja jestem ZA !!!