Będą dopłaty do jabłek przemysłowych?
Związek NSZZ RI Solidarność apeluje do Premiera RP i Ministra Rolnictwa o natychmiastowe pochylenie się nad sytuacją materialną sadowników.
Poniżej publikujemy apel zespołu owocowo-warzywnego przy Mazowieckiej Radzie NSZZ RI Solidarność
Związek NSZZ RI Solidarność apeluje do Premiera RP i Ministra Rolnictwa o natychmiastowe pochylenie się nad sytuacją materialną rolników utrzymujących się z pracy w gospodarstwach sadowniczych. Pomimo tytanicznych wysiłków, zapobiegliwości i zaangażowania tracą dorobek swojego życia, nie są w stanie utrzymać rentowności swych gospodarstw. W wyniku ciągnącego się od kilku lat kryzysu w branży sadowniczej oraz nakładających się negatywnych efektów wynikłych z zawirowań światowej polityki, znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji. Główne gałęzie produkcji sadowniczej, a w szczególności produkcja jabłek, stały się do tego stopnia deficytowe, że zapłata za sprzedane owoce pokrywa tylko część kosztów produkcji. Jako ekonomista rozumie Pan, że taki stan rzeczy prowadzi do upadku ekonomicznego gospodarstw, a zarazem do dramatów ludzkich.
Zwracając się z tym apelem, chcemy zapobiec zaprzepaszczeniu dziedziny rolnictwa, która generuje produkcję jabłek na poziomie 6 milionów ton owoców rocznie. Przy odpowiednim zagospodarowaniu przynosiło to w dobrych latach znaczące wpływy do budżetu państwa. Uważamy za swój moralny obowiązek, wzięcie w obronę tej odrobiny polskości w naszym kraju, o co gorąco apelujemy, natomiast by ją zachować potrzebne jest natychmiastowe wsparcie sektora sadowniczego, w formie na przykład dopłat do kilograma owoców, tak by sadownik uzyskał cenę za kilogram jabłek w wysokości 70 groszy za kilogram. Taki poziom cen pozwoliłby przetrwać ten rok polskim sadownikom. Co do długofalowego uzdrowienia polskiego sadownictwa, uważamy za zasadne powołanie panelu negocjacyjnego.
Komentarze
Nie martw się Kaczyński powoli wszystko wykończy
10,5 tys małych sklepów spożywczych nie przetrwało i padło w pierwszym półroczu 2022
Co robiła wtedy solidarność??
Gdzie był wasz moralny obowiązek i dlaczynie braliście ich w ochronę???
W czym sadownik niby jest lepszy od sklepikarza???
To też były dramaty rodzin i utrata źródła dochodu
Koniec tej patologii