Kierowcy nie chcą ładować aut
Jaką stawkę można zaproponować pracownikowi za pomoc w załadunku jabłek na ciężarówkę? W pewnej firmie handlowej z Rębowoli też się nad tym zastanawiano. Generalnie kierowcy ciężarówek nie chcą ładować aut, w ogóle w branży toczy się dyskusja czy kierowcy w transporcie usługowym mogą pomagać w załadunku. W niektórych krajach (jak Hiszpania) mają oni ustawowy zakaz uczestniczenia w załadunku/rozładunku. W innych (Holandia) stało się pewnym standardem, że kierowca pomaga w załadunku/rozładunku. O sytuacji w podgrójeckiej firmie usłyszeliśmy od kierowców tam zatrudnionych.
Firma ma raczej słabą opinię u swoich pracowników, co widać w komentarzach pod jej ogłoszeniami o rekrutacji kierowców. Komentujący, byli i potencjalni pracownicy, zwracają uwagę na ogromną rotację kierowców w tej firmie, co nie świadczy najlepiej o warunkach pracy tam, szczególnie w dobie ogromnego deficytu pracowników tej specjalności. Kwestia załadunku aut była w tej firmie poruszana już od dawna i – między innymi – to właśnie niechęć do pomocy w załadunkach jest przyczyną dużej rotacji kierowców. Załadunek jabłek w skrzyniach nie jest lekką pracą, szczególnie jeśli nie mamy elektrycznego paleciaka, tym bardziej jeśli takich załadunków musimy wykonać kilka dziennie. Czy w tak dużej firmie nie ma elektrycznych paleciaków? Przecież teraz już nawet w większych gospodarstwach są one dostępne, tym bardziej w firmie, która zawodowo zajmuje się obrotem jabłkami. Oczywiście są dostępne, firma kupiła. Jednak kierowcy podkreślają, że za mało a do tego procedura wydania kierowcy paleciaka jest długa, kolejka chętnych po niego również i w efekcie aby go dostać, trzeba by stawiać się w pracy jeszcze przed nominalną godziną jej rozpoczęcia, więc kierowcy jeżdżą bez nich. Firma więc próbowała zrekompensować kierowcom tę niedogodność i zaproponowała wynagrodzenie za pomoc w załadunku/rozładunku auta. Po dłuższym namyśle padła stawka.... 2 zł za auto. Kierowcy poczuli się wręcz obrażeni taką propozycją. Skontaktowałem się z innymi znanymi mi kierowcami, którzy wożą owoce w firmach handlowych, spytałem jak to u nich wygląda. W większości kierowca nie ma obowiązku uczestniczenia w załadunku/rozładunku. Jest to kwestia ładującego. W praktyce kierowcy pomagają jednak, za co bardzo często są wynagradzani przez sadowników. Najczęściej padają wartości 20 złotych za taką pomoc. Sadownikowi i tak się to opłaca, bo nikt inny nie przyjdzie na godzinę do pracy, a dla kierowcy to po prostu dodatkowa fuszka podczas pracy, za którą i tak ma płacone. Jak w ogóle można komuś zaproponować 2 złote za pracę? Nawet jeśli ten załadunek trwa godzinę czy też 30 minut, to stawka 2 złote jest po prostu obraźliwa i budzi słuszne oburzenie kierowców. Rozumiem, że płacenie, dodatkowo do pensji, po 20 złotych za załadunek auta byłoby pewną przesadą, to jednak między 20 a 2 złote jest spora przestrzeń do negocjacji i można się spotkać gdzieś po środku, niekoniecznie trzeba proponować ludziom stawki, które śmieszą i obrażają.
Komentarze
Rozumiesz co znaczy siłownia z kontrolowanymi ruchami na każdą partie ciała......a zapierdol z jakiś śmiesznym wozidlem z ch.j wie jakimi niekontrolowanymi ruchami?
Paleciak powinien być na wyposażeniu auta, ja mogę wózkiem za ładować. Zwózka jabłek czy rozwózka pustych skrzyń to nie transport "international" to prosta dystrybucja a na dystrybucji kierowca ładuje, ustawia, zdejmuje sam.
Dobrze powiedziałeś. Nie chodzi o to że kierowcy się nie chce. Tylko czemu ma się szarpać z 3 skrzyniami, w drewnie, przecież to 1,2-1,3 tony, do tego zużytym, pokrzywionym paleciakiem
Kierowca jest od jeżdżenia, może pomóc ale nie musi.
Ja zawsze staram się pomóc a zawsze nadzoruję załadunek i mówie jak mają ustawiać żeby masa się dobrze na aucie rozkładała.
Jak ktoś ma eletryka to nie ma tematu, ładuję skrzynie na aucie bo lubię operować takim sprzętem.
A jak ktoś ma ręczny paleciak i brak pomocy to pare groszy od dostawcy towaru załaduje całą lufę ale po dwie skrzynie do góry
Big boss z marianowa do Janusza na Dąbrówkę podaje
Widzę że p. Paweł to zagożały i zaufany fan GP ECO buuuuu....
Chwalus ...czyżby z Marianowa?
A tu akurat to jesteś w błędzie bo i moja i koleżanki specjalnie na jej oczach(oku)były czyszczone
I tu jest typowy przyklad buca sadownika. Na szczescie obecne koszta i ceny sprowadza na ziemie i skonczy sie bucowanie busem za sto tysi. Zmien na zuka i ci nie bedzie przeszkadzac jak wejdzie ktos na pake . ja tez tam wozilem i zero problemow bylo.
na -nie mamy czegoś takiego odp pani brzmiała tak więc wyjąłem swoją miarkę(przypominam że ja nie nie posiadałem żadnych certyfikat.jakościowych wtedy)identyczną jak jej i w porównaniu pomiarów przez moją nie przelatywały owoce a przez firmówkę już tak To kobicina po złości zaczęła wjmować z kartonów jabłka z jakimiś uszkodzeniami(nie ukrywam że czy chce czy nie i tak znajdzie)i rzuca mi na samochód no i wtedy nie wtrzymałem:cyt."to ja kur..a po nocach nie śpię pryskam' koszę szykuję a pani tak szanuje moje jabłko i moją pracę proszę przynieść karton i odkładać delikatnie do kartonu tu do niej dotarło bo pozostali gospodarze bedący nieopodal stanęli po mojej stronie . Finalnie oparło się o p.Prezesa(tego przez małe p.)towar został przyjęty a nastepne dostawy które woziłem sprawdzala inna osoba z którą nie było problemów co do jakości owoców.
Tak więc moi mili walczmy o swoje-wymagają od nas my też mamy do tego prawo nie tylko oni są na rynku .
Pozdro
Kierowca jest od ładowania jak du..a od spania. To on odpowiada za właściwe załadowanie na auto i dostarczenie z miejsca X do miejsca Y a nie gospodarz.A co w przypadku gdy towar się rozpierdol...oli na pace?kto ma wtedy beknąć?...pewnie też gospodarz!!!paranoja
Szkoda pajacu że do mnie nie przyjechałeś
Zdanie producenta powinno być zawsze jednoznaczne
Towar kupiony nie jest chłopa tylko firmy więc niech sobie firma ładuje sama
Informuje nabywcę,że jeśli chce kupić u mnie jabłko to ma ją sobie na samochodzie poustawiać bo ja tego niCytuję Bolek:
Ty błysnąłeś bardziej
Jak neon nad burdelem ;)
I na sortowni rozważka 3%
Gumofilce pozwoliły bo nie szanują siebie i swojej roboty i każdy sobie z nich jajca robi
Niedługo będziemy się cieszyć,że łaskawie od nas kupują
Więcej szacunku do siebie i swojej pracy gamonie
Zresztą dziś praktycznie nie ma kierowców, są tylko łącznicy między kierownicą a pedałami ;)
Za flaszkę powiadasz-a kiedy ją odróżniasz?
Nareszcie Ekonom błysnąłeś .. .zgadzam się z Tobą w 100%
Bo kaskę za transport od gospodarza to się odlicza i jeszcze po drodze jabłko wysycha na tych autach 5%
A ja jestem od produkowania jabłek
Nie jestem na etacie w grupie
Chcecie jabłka to je sobie ladujcie skoro jeszcze odliczacie za transport