Cena cenie nierówna
Czytaliście już Państwo artykuł o wzroście cen jabłek na Ukrainie? Sporo Szanownych Czytelników już przeczytało i zdążyło skomentować, pozostałych namawiam. Informacja o wzroście cen już zaczęła żyć swoim życiem w internecie i powołują się na nią różni komentujący. Jednak chyba nie do końca wszyscy zrozumieli ten tekst i źle interpretują te ceny. Już pojawiło się sporo komentarzy zarzucających naszym firmom handlowym, że na takiej Ukrainie jabłka już drożeją tylko u nas nie.
Jak zapewne Wszyscy Państwo wiecie, nie należę do akolitów polskich firm handlowych, zwanych czasem grupami. Jednak wysuwane wobec nich zarzuty, na podstawie tegoż artykuły, wynikają z błędnej interpretacji tekstu. Dlaczego polscy sadownicy źle interpretują tekst? Ponieważ uważają, że sadownictwo na świecie wygląda podobnie jak w Polsce, jest podobnie zorganizowane i przyjęto podobny model handlu. Ludzie sądzą, że na tej Ukrainie to też są jakieś wielkie grupy czy sortownie, które skupują od producentów jabłka w skrzyniach i wysortowane sprzedają do marketów. Gdy więc widzą, że ukraińscy sadownicy sprzedają jabłka po 9-15 UAH, czyli 1-1,8 zł/kg i porównują to do uzyskiwanych przez siebie cen za owoce w skrzyni, to zaczynają się denerwować i swoje nerwy uzewnętrzniają w komentarzach. Otóż Drodzy Państwo, świat nie ma zorganizowanego sadownictwa tak jak w Polsce, na Ukrainie też ono tak nie wygląda. Podana w tekście artykułu cena dotyczy towaru spakowanego. Naszym producentom nie mieści się w głowach, że można zaopatrywać markety czy zagranicznych importerów z gospodarstw, ale tak właśnie wygląda świat.
Cena z artykułu nie dotyczy surowca, jakim są owoce w skrzyni, lecz produktu półkowego, czyli wykalibrownych i spakowanych w kartony owoców. Poniżej zamieszczam zdjęcia oferty największej ukraińskiej sieci handlowej, wraz z cenami owoców na półkach. Wahają się one do 11,95 UAH/ka do 19,95 UAH/kg. Naprawdę ktoś wierzy, że sadownik sprzedaje jabłka w skrzyni za 9 UAH a potem jakaś sortownia sortuje to, dokłada karton i market sprzedaje to po 11,95? 3 hrywnie to 0,36 zł i w tym miałyby się zmieścić koszty transportu, opakowania, sortowania i marża sklepu?! Nie, sadownicy na Ukrainie nie sprzedają jabłek w skrzyni po 1-1,8 zł/kg, to jest cena produktu gotowego, który sadownicy sprzedają ze swoich gospodarstw. Nie mylmy ceny surowca i ceny produktu finalnego.
Model łańcucha dostaw jaki wykształcił się w Polsce i właśnie na naszych oczach się rozlatuje, nie funkcjonuje na całym świecie. Nie możemy więc interpretować każdej zasłyszanej ceny jabłek jako ceny owoców w skrzyni. Nasz rodzimy model handlu oderwał całkowicie producentów od rynku, czego właśnie dowodem są takie dziwne interpretacje, padających w dyskusjach, liczb. Przeraża mnie to, co widzę. Ludzie naprawdę nie wyobrażają sobie, że świat może i funkcjonuje inaczej niż my. Tak jak przez lata rozwijaliśmy produkcję Ligola czy Glostera, sadziliśmy Szampiona czy Idareda chociaż świat produkował Fuji, Red Deliciousa, Golden Deliciousa, Galę czy Granny Smith. Tak teraz nie mieści się ludziom w głowach, że ukraińscy sadownicy operują cenami produktu gotowego a nie jabłek w skrzyni. Pamiętacie jak wyszliśmy na sadzeniu Ligola czy Glostera, gdy urwał się nam rynek wschodni? To nie świat się dostosuje do polskiej wersji modelu sadownictwa ale my będziemy musieli się dostosować do świata. Tak jak świat nie pokochał naszego Ligola, tylko to my zaczęliśmy sadzić Galę i Red Deliciousa.
Komentarze
Pierwszy opublikuj PESEL ,nr dowodu,adres,numer konta i zdjęcia dzieci
Przecież rodo to zlo
.
Trochę luzu i dystansu
Bo za bardzo spięty jesteś
Żaden tam rynek nie będzie nam mówić co sadzić
Tu rządzi PiSS i to rynek ma się dostosować do nas
Zrozumiano???