Rośnie popyt czy wzrosną ceny?

Popyt na jabłka wzrósł i chyba każdy, kto zajmuje się handlem tymi owocami, może to potwierdzić. W zasadzie to skala tego popytu jest ogromna, od pewnego czasu było widać wzrost zapytań, ale teraz przekuły się one w realne zamówienia i wysyłki. A teraz pytanie do producentów jabłek: czy odczuliście ten wzrost? Jest większe zainteresowanie Waszymi owocami? Ceny wyraźnie wzrosły? Jeśli nie obserwujecie takiego trendu u siebie, to potwierdza moją tezę, że sadownicy są całkowicie odcięci od rynku jabłek. Żebyśmy też się dobrze zrozumieli, nie mówię o zwiększeniu zainteresowania i zamówień na Glostera, tylko na odmiany będące przedmiotem obrotu na rynkach międzynarodowych. Czy mała hossa pośredników przełoży się na podwyżkę cen dla producentów? Mam taką nadzieję, choć są przesłanki, które świadczą przeciw.

Niestety powtarza się się czekanie na otwarcie komór do jakichś mitycznych dat granicznych. Nie ma reakcji na balans podaży i popytu, tylko wypada jakiś tam termin i trzeba otwierać. Zamiast płynnie odpowiadać na oczekiwania rynku, to jest sztywne trzymanie się terminów. Jak słyszę te zapowiedzi, że "ja to będę otwierał pod koniec lutego" albo "trzymam drugą komorę do końca marca" to się we mnie gotuje. Co takiego stanie się pod koniec lutego czy w marcu, że daty te stają się jakimiś cezurami? Jabłka sprzedaje się wtedy, gdy jest na nie popyt. Takimi nierynkowymi zrachowaniami tylko burzymy sobie sprzedaż i minimalizujemy potencjalne zyski, nasze zyski jako producentów. Jednak chcę wrócić do kwestii zwiększonego popytu na jabłka jaki obserwujemy od pewnego czasu. Sam w sobie jest on przesłanką do lepszych cen, które powinien wywołać na rynku. Jeśli dobrze to rozegramy i będziemy reagować właściwie na sygnały z rynku, to jest szansa na jakiś ruch cenowy w górę. Właściwie, czyli na zwiększoną ilość zapytań będziemy odpowiadać propozycjami sprzedaży, ale jednocześnie negocjować podwyżkę. Nie jest właściwą strategią czekanie aż cena sama osiągnie wysoki poziom, bo to może się nigdy nie ziścić. Jak klient oferuje 1 zł, a my żądamy 2 zł, to raczej nie ma szansy na zamknięcie transakcji, a 2 złote może w ogóle w tym sezonie nie przyjść (ceny przykładowe, dla zobrazowania sytuacji). Jednak na to 1 zł, możemy zaproponować 1,2 zł, przy wysokim popycie może uda się przekonać odbiorcę do takiej ceny, do 2 zł na pewno nikogo nie przekonamy.

Sadownicy muszą zacząć wychodzić ze swoimi propozycjami cenowymi, odpowiedzią na zainteresowanie i chęć kupna jabłek od sadownika, musi być: 1) chęć sprzedaży ze jego strony i 2) jego propozycja cenowa.  Jest popyt, odpowiedzmy na niego podażą, sugerujmy ceny, negocjujmy. Czasy GS-ów i urzędowych cen minęły, cena jest wypadkową negocjacji miedzy sprzedającym i kupującym, nie abdykujmy z swoich możliwości.

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

-2 #4 Ciekawski 2023-02-10 18:19
Cytuję He he he:
Marża grup już jest około 1zł /kg takie to grupy dobre do sadowników..

Za jakie jabłko wysyłając dokąd pośrednik ma tak wysoką marzę?
Cytować
+8 #3 Xavi 2023-02-10 16:42
Autor tekstu to chyba trochę oderwany od rzeczywistości, przepraszam za takie określenie. Przecież negocjacje z kupującymi to abstrakcja, każdy z kupujących zasłania się powiedzeniem że więcej zapłacić bo nie zarobi. A prawda jest taka że przez to że jest nadwyżka jabłek w Polsce to może sobie tak pogrywać, bo w końcu znajdzie się producent, który zgodzi się na cenę. Jedyne wzrosty cen następują w wyniku dwóch sytuacji, albo cena przemysłu wzrasta, albo kupujący mają duże zamówienia a producenci nie otwierają komór - czekając na jakiś termin który uważają za dobry do otwarcia komory z jabłkami.
A jeśli chodzi o te graniczne terminy w których producenci planują otwierać komory z jabłkiem, to jest ich przemyślana i świadoma decyzja, być może akurat w tym terminie nędzy więcej klientów zagranicznych na Polskie jabłka i wtedy ceny będą wyższe ( wg sadownika). Każdy ma prawo do własnych wyborów i decyzji.
Niech handlowcy obniżą swoją marzę do 10groszy na kilogramie, dadzą ceny takie jakie mogą dać, to każdy będzie otwierać komory bez czekania. Fakt jest taki że handlowcy nie są tylko od tego żeby sprzedać jabłka sadownikom, ale pracują jak każdy żeby więcej zarabiać.
Nie ma złotego środka
Cytować
+17 #2 He he he 2023-02-10 12:12
Marża grup już jest około 1zł /kg takie to grupy dobre do sadowników..
Cytować
+12 #1 Zenon 2023-02-10 11:41
Jakie wzrosty ? Przecież pośrednicy mają koszta....
Cytować

Powiązane artykuły

X