Promocja jabłek i sadowników
Przed nadchodzącym sezonem Stowarzyszenie Producentów Jabłek z Michigan odświeżyło swoją stronę internetową. W zasadzie to zbudowali ją od nowa. Czemu Państwu o tym piszę? Ponieważ to jest dokładnie to, czego pragnie współczesny rynek, konsument a czego nam brakuje. Polecam sobie wyguglować i odwiedzić. Jak wyjaśniał szef tegoż zrzeszenia, jest to odpowiedź na współczesność, za pomocą narzędzi informatycznych zbadano jakich treści poszukują potencjalni konsumenci oraz kupcy jabłek i na tej podstawie zbudowano serwis dostarczający im tychże. Co im wyszło z tych badań i co się znajduje w omawianym serwisie?
Ponad wszelką wątpliwość najważniejsze czego szukają konsumenci to sposoby wykorzystania jabłek i dopasowanie odmian do sposobów ich przeznaczenia. Otóż współczesny konsument absolutnie nie ma pojęcia do czego nadają się poszczególne odmiany jabłek. Jest bombardowany informacjami o markach, odmianach i cenach, ale nie wie która odmiana nadaje się do spożycia świeżego, a która świetnie wychodzi w ciastach. Właśnie odpowiedzi na to pytanie znalazły się na tej stronie. Zauważono, że konsument nie umie wybrać jabłek pod tym kątem, często źle ich używa i wręcz zraża się do nich. Jest to jeden z powodów, dla których spada spożycie tych owoców i właśnie z tym Amerykanie chcą walczyć. W nowym serwisie konsument znajdzie wiele przepisów z wykorzystaniem poszczególnych odmian, ze względu na ich twardość, kwasowość bądź zwięzłość miąższu. Identycznie jest w Polsce, gdzie klienci gubią się w ilości oferowanych odmian i nie rozumieją ich przeznaczenia oraz cech charakterystycznych.
Drugi aspekt silnie zaznaczony w nowym serwisie internetowym, to pochodzenie owoców ze wskazaniem na konkretnego producenta. Na tej stronie znajdziecie Państwo sadowników zrzeszonych w stowarzyszeniu z Michigan, wraz z lokalizacją ich sadów, krótkim opisem gospodarstw, a nawet dane kontaktowe do poszczególnych dostawców. Traceability posunięte do maksimum. Wszystko, aby konsumenci wiedzieli co kto produkuje i wywierali presję na handel aby ten dostarczał im właśnie oczekiwanych produktów.
Amerykanie potrafią robić marketing, potrafią robić biznes i działać na konkurencyjnym rynku. Zbudowanie takiego serwisu internetowego to groszowe sprawy przy skali wydatków na reklamę sektora jabłkowego ale zasięg i siła oddziaływania jest ogromna, tym bardziej, że jest to konkretna odpowiedź na pytania jakie padają ze strony konsumentów. Co Państwo na to, aby zamiast tych idiotycznych i bezskutecznych kampanii reklamowych, na które idą miliony z Funduszu Promocji zrobić taki serwis u nas? Może zamiast wycieczek do Dubaju czy Kairu stworzyć taki portal internetowy? Może nawet w dwóch językach? Albo trzech?
Komentarze
Prezesi już pojeździli
Teraz proponuje by za pieniądze z funduszu robić loterie wśród opłacających składki
Czarterować samolot i pełen samolot sadowników wysyłać do kurortu pod palmę na zasłużony odpoczynek. .sadownicy będą robić tam promocje nie gorsze niż prezesi
Takie wakacje nam się po prostu należą jak pisowcom Posady i Stolki