Co jest z tym Goldenem?
Czego poszukują potencjalni nabywcy jabłek, a co próbują sprzedać polscy sadownicy?
Poświęciłem kilka dłuższych chwil, aby przejrzeć ogłoszenia na igrit.pl z zakresu "kupię jabłka deserowe" oraz "sprzedam jabłka deserowe". Oczywiście poniższa analiza nie może uchodzić za pełną analizę rynku i nie można na jej podstawie stawiać kategorycznych sądów, bo igrit to naprawdę ułamek handlu jabłkami. Jednak pewne ogólne wnioski można wyciągnąć i zaobserwować tendencje.
Otóż najbardziej poszukiwaną odmianą jest Red Jonaprince. Bije on konkurencję na głowę, nic się z nim nie może równać. W co drugim analizowanym ogłoszeniu występuje Red Jonaprince i naprawdę jest to aż zastanawiające dlaczego tak usilnie nabywcy poszukują tej odmiany. Na drugim miejscu jest Ligol – tutaj nie ma wątpliwości, po prostu brakuje tej odmiany i już, każdy więc chce ją kupić. Zaraz też napiszę kilka słów o Ligolu, ale to może omawiając ogłoszenia "sprzedam". Podium zamyka Gala Must, nie, nie Gala Royal, ale właśnie Gala Must. Dalej mamy właśnie Galę Royal, Jonagoreda, Szampiona i Red Capa. Ta grupa odmian jest poszukiwana zdecydowanie najchętniej na igricie, ogłoszenia o innych odmianach są sporadyczne. Jakiej odmiany brakuje w tym zestawieniu najbardziej? Golden Deliciousa. Nawet Mutsu czy Pinova były częściej poszukiwane niż Golden. Czy czas Goldena jeszcze nadejdzie? Zobaczymy.
Teraz popatrzmy na drugą stronę rynku, czyli ogłoszenia o sprzedaży. Co jest niekwestionowanym liderem? No nie ma takowego, bo zarówno Red Jonaprince jak i Idared ale i Golden Delicious występują w podobnym natężeniu. Tuż za nimi są Gala Royal, potem Szampion i Ligol. Całkiem sporo jest też prób sprzedaży Alwy i Glostera oraz Mutsu, z rzadka pojawiają się Lobo oraz Empire. Jakie wnioski? Widać dość wyraźnie, że brakuje popytu na Idareda i Goldena. Red Jonaprince dominuje obie strony handlu i mam podejrzenia, że spowodowane to jest rozjeżdżaniem się oczekiwań uczestników rynku odnośnie jakości owoców aczkolwiek trzeba przyznać, że odmiana ta stała się naprawdę podstawą handlu na wielu rynkach i ma bardzo mocą pozycję na ofertach. W ogłoszeniach skupu warto zwrócić uwagę na pozycję Red Capa, który stał się zdecydowanie najbardziej pożądaną mutacją rodziny Red Deliciosua i występuje w ogłoszeniach zdecydowanie najczęściej. Nie da się ukryć, że nie ma wielkiego popytu na Glostera, Alwa też słabo wygląda. Kwestia Ligola jest bardzo ciekawa, bo jest dość silnie poszukiwany przez nabywców, natomiast w ogłoszeniach sprzedaży Ligol się pojawia, choć dużo rzadziej, ale z bardzo wygórowanymi warunkami transakcji, najczęściej jest to sprzedaż każdego kilograma po uśrednionej i dość wysokiej cenie. Zastanawia też dość wysoka pozycja Gali Must w zestawieniu "kupię". Czy to nagły wybryk rynku czy też ta "gorsza siostra" Gali Royal zaczyna również zyskiwać na popularności?
Na koniec jeszcze raz powtarzam, że ta analiza nie jest pełną analizą rynku i nie może być traktowana jako przyczynek do wyciągania daleko idących wniosków, to tylko malutki wycinek handlu. Coraz częściej też rozmywają się oczekiwania kupujących i sprzedających odnośnie form transakcji, bo gdy stale widzimy dużą liczbę ogłoszeń "kupię na sortowanie", to jednak rośnie liczba ogłoszeń "sprzedam za wagę" lub "sam naszykuję".
Komentarze
I wyciągnąć na 4 m to będzie 150 ton
Coco Jumbo i do przodu
Ktory zdechł obecnie