Straty w sadach większe niż przypuszczano
Sadownicy nie przypuszczali, że straty okażą się tak duże.
Właściciele sadów ze Stryjna i okolic spotkali się w sadzie z swoim doradcą, aby na miejscu przenalizować stan faktyczny, w kilka dni po przymrozkach. Sadownicy szacują uszkodzenia kwiatowych pąków na ponad połowę, a niektórzy liczą nawet stuprocentowe straty.
Prawdopodobnie niewiele drzewek uda się przywrócić w tym roku do owocowania. Uszkodzenia dotyczą nie tylko jabłoni. Mało będzie gruszek, wiśni czy śliwek. Bardzo źle zapowiadają się zbiory czereśni.
Ostateczne efekty strat będą widoczne dopiero po czerwcowym opadzie - liczba zawiązków pokaże, ile drzew udało się uratować.
Komentarze
Jak w poprzednim;)
Znowu zabraknie