Najlepszy bank dla sadownika

Każdy rolnik musi mieć konto, obowiązek ten wynika z pobierania dopłat bezpośrednich. Jeśli podatek VAT rozliczamy ryczałtowo, to również musimy posiadać konto.

W jakim banku najlepiej je założyć? Przeglądając dostępne w internecie porównania, najczęściej znajdziemy zestawienia opłat za prowadzenie rachunku. Wskazują one bank, który pobiera najmniejsze opłaty, jako najlepszy. Jest to logiczne podejście, choć istnieją także inne argumenty poza kosztami.

Jakiś czas temu, jeszcze przed Świętami, rozmawiałem z sadownikiem o współpracy z bankami i możliwości ich zmiany. Kwestia opłat za prowadzenie rachunku, przelewy czy karty to jedno, jednak z perspektywy czasu warto zwrócić uwagę na coś, czego w cennikach nie znajdziemy – elastyczność współpracy.

Co z tego, że bank nie pobiera opłat za konto, skoro uzyskanie kredytu w nim graniczy z cudem? W naszej działalności kredyty pojawiają się często – potrzebujemy bankowego wsparcia zarówno w inwestycjach, jak i utrzymaniu płynności finansowej. Branża jest sezonowa, a większość kosztów ponosimy w okresie, gdy nie mamy jeszcze wpływów. Dlatego łatwość uzyskania kredytu, np. na pokrycie kosztów zbioru, jest ważniejsza niż wysokość opłat za przelewy.

Oczywiście najlepiej byłoby nie wspierać się cudzymi pieniędzmi, ale rzeczywistość jest inna. Dlatego dostępność kredytu w naszym banku jest dużym atutem. Sadownicy zwracają też uwagę na możliwość korzystania z kantoru bankowego. Jest to kluczowe, gdy współpracujemy z zagranicznymi kontrahentami i musimy wymieniać waluty. Kantory stacjonarne często oferują niekorzystne kursy, dlatego kiedyś popularny był serwis Cinkciarz.pl (co tam się ostatnio działo, to już inna historia). Obecnie prawie każdy bank ma swój kantor, ale kursy walut mogą się znacząco różnić.

Z tego powodu darmowe wypłaty z bankomatu nie są kluczowe – ile można na tym stracić rocznie? Sto, dwieście złotych? Tymczasem przy wymianie 50 000 euro po kursie 4,2 zamiast 4,3 zł tracimy już 5 000 zł.

Jeszcze jedna kwestia, na którą zwracają uwagę sadownicy z dużymi zobowiązaniami kredytowymi, to elastyczność spłaty. Wiadomo, że każde opóźnienie generuje odsetki, ale banki różnie reagują na zaległości. Jeden bank będzie naciskał i wywierał presję, drugi spokojnie poczeka na przelew.

Ważna jest także zdolność kredytowa. Jeśli potrzebujemy środków na budowę domu, chłodni czy zakup traktora, nie każdy bank wyliczy nam taką samą dostępną kwotę kredytu. Prowadzimy specyficzny rodzaj działalności, a wiele banków bardzo rygorystycznie ocenia naszą zdolność kredytową, przez co możemy otrzymać zbyt niski kredyt. Tymczasem na tych samych dokumentach w innym banku możliwe jest uzyskanie znacznie wyższej kwoty.

Sezonowość sprzedaży sprawia, że bywają okresy, w których dysponujemy dużymi środkami na koncie. Wówczas kluczowe staje się ich korzystne, krótkoterminowe lokowanie. Niektóre banki oferują lokaty na 1–3 dni, inne wymagają minimum 7 dni, a jeszcze inne posiadają opcję lokat overnight, gdzie środki pracują przez całą noc.

Im bardziej rozwinięty mamy biznes, tym większego znaczenia nabierają dodatkowe usługi banku, a nie tylko podstawowe warunki prowadzenia rachunku. Oczywiście możemy zmieniać banki i mieć kredyt w jednym, a konto w innym, ale doświadczenie pokazuje, że najczęściej sięgamy po ofertę tego banku, w którym mamy rachunek.

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

0 #1 Rod wayler 2025-02-07 08:11
Nie opłaca się trzymać pieniędzy w banku

Po odliczeniu podatku belki i inflacji większość lokat jest na minusie

Co do walut to polecam płacić revolutem
Cytować

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X