Nie wygramy z przetwórcami?
Wczoraj, 26 czerwca, w Sali Kolumnowej budynku sejmowego miała miejsce Komisja Rolnictwa. Obok głównego tematu, czyli tuczu nakładczego, pojawił się także temat umów kontraktacyjnych. Wniosek o pilne procedowanie tejże ustawy przez Komisję złożył przewodniczący, poseł Jarosław Sachajko.
Niestety, wniosek ten odrzucono. W obronie firm przetwórczych stanął poseł Robert Telus. Większość sadowników poddałaby w wątpliwość jego argumentację.
Smutne realia naszej biurokracji niemalże nie pozostawiają wątpliwości, że ten sezon jest już stracony. Sejm na najbliższym posiedzeniu nie będzie pracował nad tą ustawą. Nawet, jeśli znajdzie się ona w porządku obrad następnego posiedzenia 17, 18 i 19 lipca, będziemy już po zbiorach wiśni, porzeczek i dużej części malin. Najbardziej pozytywny scenariusz daje nadzieję na objęcie kontraktacją jabłek.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że status quo w temacie owoców miękkich pozostanie niezmienny. Przetwórcy górą?
Komentarze
Wydaje mi się, że ci, którzy mają zamiar produkować jabłka wysokiej jakości, to raczej nie liczą na sprzedaż ich do grup. Grupy nie lubią takich jabłek.
Oj tak od czapy te 3 bo to połowa przyszłorocznej produkcji;)
500 tys może wyeksportuje my
700 tys może rynek wewnętrzny pochłonie...
Co z resztą????
Tylko przemysł....
A dlaczego akurat 3 mln ton? Dziś mamy 2 mln ton deseru o cechach jakościowych niewiele wyższych od przemysłu a jeśli jeszcze zaostrzymy normy produkcyjne to będziemy mieli jakieś 1,5 mln. Jestem sadownikiem i widzę po swoich sąsiadach, że 2/3 nie będzie w stanie sprostać podniesieniu poprzeczki jakościowej, bo się po prostu na tym nie zna.
Gdzie go sprzedamy????
Połowa deseru nie zostanie zagospodarowana po opłacalnych cenach....to mówią cyfry...
Trzeba sadzic bo wejdą na nasze miejsce
Wystarczy nie zbierać i zostawić a sadzie
Ekonomi lepiej uczy niż polityka
Jeśliby wszystkie owoce przemysłowe zostaly w tym roku w miejscu produkcji w następnym sezonie byśmy normalnie rozmawiali...
Zawsze znajdą się Janusze co dopłaca by zebrać bo nie moze na krzaku zostać i mamy jak mamy...
Dobrze już bylo