Duży odsetek jabłek trzeba odrzucić...
Na powyższym zdjęciu Gala odrzucona podczas zbiorów za względu na ordzawienia. Niestety, tak wyglądają zbiory Gali w wielu sadach. Nie wszystkie jabłka, które ocalały po przymrozkach mają pełną jakość handlową, mimo że przez cały sezon nawożenie i ochrona prowadzone były na najwyższym poziomie. Ordzawienia i deformacje dyskwalifikują sporą część owoców i generują większe koszty zbioru.
Rozpoczęliśmy zbiory jabłek z przeznaczeniem na przechowalnictwo. Najpierw Gala, po której już teraz widać, że prognozowane przez samych sadowników ilości jabłek deserowych, będą nieco mniejsze z powodu licznych ordzawień.
Rynkowe przepychanki cenowe trwają w najlepsze. Trzeba jednak sprawiedliwie zauważyć, że w przypadku wielu gospodarstw duży odsetek owoców z sadów deserowych będzie przeznaczony do przetwórstwa. Mowa tu nie tylko o odmianach podatnych na ordzawienia Gali, Elizie, Alwie, ale także wielu innych. Chociażby ilość owoców Idareda czy Ligola, która mogłyby trafić na rynek deserowy, będzie zmniejszona przez deformacje owoców.
Zdaniem wielu sadowników selekcja jest konieczna. Tak jak w przypadku Gali wolą sprzedać większą partię najwyższej jakości po wyższych cenach niż całość taniej. tym bardziej, że ceny przemysłu są wysokie.
Sadowników smucą też koszty pracy, które stale rosną. Zbiory jabłek z selekcją owoców uszkodzonych przez ordzawieniami, to przecież mozolna praca za którą przecież trzeba zapłacić…
Komentarze