Co czeka sadowników w przyszłości? Krzysztof Cybulak, ZSRP
Ci sadownicy, którzy w tym roku nie zostali poszkodowani przez przymrozki, mogą mówić o opłacalnych cenach. Niestety, prawie pewnym jest, że jeżeli w bieżącym sezonie nie wystąpią okoliczności, które ograniczą produkcję, mogą wystąpić problemy ze zbytem, które dobrze pamiętamy z roku 2018.
Jak na razie temat umów kontraktacyjnych nie idzie do przodu. Kolejny czynnik, o który będziemy martwić się w przyszłości to brak wody i inne anomalie pogodowe. Kolejne środki ochrony wypadają z rynku. Niestety, młode pokolenie nie chce przejmować prowadzenia gospodarstw od rodziców. Więc w wypowiedzi Krzysztofa Cybulaka, sekretarza Związku Sadowników RP:
Komentarze
500 na dwa rzadki..tyle posadziłem.jablka są skończone i czas to zrozumieć..tylko idioci pchają się w siatki,strunobetony itp
Już widze te biznesplany opiewające na 100 200 czy 500 drzewek nie znasz mentalności sadowników, sam pewnie wziołeś pare tyś.P.R.O.S.T.E
Za 500 jest tyle samo punktów co za 5 tys .proste?
Tylko że za 500 drzewek mało punktów będzie proste?
Drzewka są w biznesplanów bo są za nie punkty.proste?
Nikt nie kazał brać 5 tys.mozna było wziąć 500
Nie ma innej drogi.
To już nawet nie pazerność, tylko brak instynktu samozachowawczego. Tak delikatnie nazywając.
Kolego czytaj ze zrozumieniem ----
Polska przetwórnia zostaje za grosze sprzedana zagranicznemu kapitałowi a polscy rolnicy wcześniej zrobili rzutkę i za większe pieniądze minister rolnictwa nie chciał im sprzedać i tak z całym rolnictwem.
Jakiś czas temu miałem przyjemność pracy w zakładzie przetwórczym, na zakupie, którego właścicielami są Polacy i niczym się nie różnią od tego kapitału "obcego". To jest biznes.
''Jak się daje to się kraje" i tyle w temacie.
Rozpacz.
Zawsze źle.
Skoro tak źle to może do biedry na kasę?
Zatrudnijmy Eskimosów
Z łezka w oku...za komuny to było...raj