Kogo będzie stać na pracowników sezonowych?
Przedstawione dziś przez ministra rolnictw rozwiązania umożliwiające przyjazd do Polski pracowników do prac sezonowych w rolnictwie, budzą kontrowersje.
Okazuje się, że każdy pracownik zza granicy, który przyjedzie do pracy w naszym kraju musi mieć wykonany wymaz do testu PCR. Koszty badania, które wynoszą od 500-600 zł, ma pokryć pracodawca:
– Po przybyciu na teren gospodarstwa docelowego wymagane jest wykonanie wymazu do testu PCR, celem wykluczenia zakażenia Organizacja i koszt leży po stronie zatrudniającego pracowników gospodarza. Każdy dodatni przypadek powinien jak najszybciej opuścić gospodarstwo i zostać odizolowany w ramach izolacji instytucjonalnej – czytamy w zaleceniach opublikowanych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Taki pracownik będzie musiał oczywiście odbyć 14-dniową kwarantannę z możliwością świadczenia pracy z zastrzeżeniem, że obowiązuje całkowity zakaz opuszczania gospodarstwa w okresie odbywania kwarantanny, ogranicza się kontakt także do niezbędnego minimum z osobami zamieszkującymi dane gospodarstwo. Jednak ministerstwo przewiduje skrócenie tego czasu do 7 dni, jeśli pracodawca pokryje koszt kolejnego wymazu do badania PCR:
Jest możliwość, aby najwcześniej w 7 dniu kwarantanny pobrać pracownikowi wymaz do badania PCR, a po otrzymaniu wyniku ujemnego zwolnić go z odbywania dalszej części kwarantanny. Koszt testu pokrywa rolnik, u którego docelowo zatrudniony jest pracownik sezonowy. W przypadku otrzymania wyniku dodatniego sposób postępowania określa dalsza cześć wytycznych.
Ułatwienia zaproponowane przez Ardanowskiego są pozorne, generują problemy i wysokie koszty. Jeśli przyjdzie przebadać od kilku do kilkudziesięciu pracowników, może się to zwyczajnie nie opłacać... A co jeśli okaże się, że kilku pracowników przybyłych do pracy w jednym gospodarstwie, będzie miało wynik dodatni?
Komentarze
I wolność gospodarcza...
Ty wolisz gospodarkę socjalistyczna;)
Zmniejszyłem produkcję jabłek o 30%...
A Ty??
Żadnych dopłat...to patologia...
Dopłacamy też każdemu przedsiębiorcy jaku biznes nie idzie... dlaczego tylko producentom owoców????
Obalając komunę wybraliśmy wolny rynek...czyż nie??
A ty chcesz socjalizmu
Zalecam przeprowadzkę na Białoruś
To wszystko już było....nazywało się realny socjalizm....niestety historia pokazała,że to nie działało...
Era niewolnictwa gdzie nakazywał właściciel też już minęła...jest wolność gospodarcza i ty decydujesz o wielkości i rodzaju produkcji i ponosisz za to odpowiedzialność
Ty zaś chcesz przenieść odpowiedzialność za twoje zle decyzje na aństwo,rzad,prezydenta by finansowali twoje gospodarcze niepowodzenia.
Idź na etat ...nie będziesz musieć decydować,ryzykować albo pracuje altruistycznie nie kierując się egoistycznym interesem
A pisze jak jest i to niektórych boli...
Trudno przyjąć sadownikom,że to oni sami doprowadzili do nadprodukcji wszystkiego i tylko przymrozki przedłużają naszą agonię;)
Zamiast mnie hejtowac zastanówcie się czy warto obsadzać kolejny hektar albo ścigać się żeby 100 t z niego zebrać....
180 tys ha x 30 t z ha ....to 5,4 mln ton....
To oznacza katastrofę.....
Wzrost średniej z ha bez obniżenia ilości ha tylko to przyspiesza...
Pierwszy rok bez mrozu i znowu będzie zalamabie rynku i narzekanie na wszystko i wszystkich tylko nikt winy u siebie nie zobaczy ....
Można minusowac:)))
12000 tyś to 12 000 000 ...tak tylko gwoli ścisłości
Bo w trakcie narzekania niektórzy tracą rozum
20x 600 =12000 tyś
ale jaja, to za co się płaci ubezpieczenie?