Co się dzieje z cenami i dostępnością środków ochrony roślin?
Zima jeszcze mocno trzyma i nie ustępuje, lecz prędzej czy później przyjdzie wiosna a wraz z nią ponownie trzeba będzie wyjechać do sadu z opryskiwaczem. Sadownicy powoli rozglądają się za środkami ochrony na nowy sezon i.... Uderzają ich podwyżki cen. Duże, wręcz bardzo duże. Podwyżki dotyczą różnych produktów, lecz najbardziej rzucają się w oczy podwyżki środków opartych na podstawowych substancjach w ochronie roślin: kaptanie i ditianonie.
Jeszcze w ubiegłym sezonie mogliśmy kupić kaptan w cenie poniżej 36 zł/kg a dziś ciężko znaleźć ofertę poniżej 42 zł/kg. Kaptan dotknęła spora podwyżka, ale to co się dzieje z ditianonenem to zakrawa o sensację. W ubiegłym roku polscy dystrybutorzy sprzedawali zapasy środków opartych na tej substancji na Zachód, a w tym roku ditianon stoi na półkach lecz nie jest sprzedawany. Jeden z największych dystrybutorów, mimo posiadania środków z ditianonem na półkach sklepowych, nie oferuje go do sprzedaży. Choć produkt leży na sklepie, ma cenę podaną na etykiecie to nie można go nabyć. Dlaczego? Możemy się tylko domyślać, że chodzi o przewidywania zwyżki cen tej substancji i większy zarobek na produkcie tuż przed startem zabiegów. Na rynku już jest masa zapytań z Zachodu o ponowny eksport środków w tym roku i niektórzy dystrybutorzy mają cichą nadzieję na rywalizację między polskimi a zachodnimi sadownikami o ditianon z naszego rynku.
Na dziś cena produktów opartych na ditianone zaczyna się od niecałego tysiąca złotych za opakowanie 5 kg. Czy cena później faktycznie poszybuje w górę? Kilka lat temu mieliśmy bardzo wysoką cenę kaptanu na początku sezonu, która później dość mocno spadła. Dystrybutorzy przeliczyli się z windowaniem cen i na magazynach zostały duże ilości tych środków. Latem ich cena znacznie spadła a niektórzy sprzedawcy wręcz dokonywali korekt wiosennych zakupów na rzecz sadowników aby zostawić po sobie dobre wrażenie.
Podobno istotnym czynnikiem działającym na zwyżkę cen kaptanu jest wypadnięcie jednej z marek kaptanów z rynku. Ich oferta była całkiem tania, lecz produkt miał problemy z rozpuszczalnością i to właśnie czystość produktu miała być podstawą do kłopotów marki. Oczywiście generalnym czynnikiem wpływającym na ceny produktów jest ich transport z Azji, gdzie ciągle brakuje kontenerów a ceny frachtu morskiego osiągnęły historycznie wysokie poziomy.
Po latach obniżek ceny kaptanów, które napędzały produkty generyczne, przyszedł rok zwyżkowy. Momentalnie ceny wróciły do poziomów nieznanych w ostatnim pięcioleciu. Ceny ditianonu ulegały różnym wahaniom już dawno i raczej od kilku lat były to drogie produkty, co chyba wynikało z chęci pozycjonowania ich przez producentów a nie ich realnej rynkowej wartości.
Wbrew pozorom, nie wszyscy sadownicy narzekają. Niektórzy wręcz uśmiechają się lekko, licząc, że problemy z dostępnością środków mogą spowodować szybsze wykrystalizowanie się grupy, która utrzyma jakość mimo trudności, z ogólnej liczby producentów owoców, która z tym wyzwaniem sobie nie poradzi…
Komentarze
Na plac to z badziewiem się jeździ lub z lobem i cortlandem....nie mam ani tego ani tego ...więc nie narzekam
Tia... wszędzie spisek...
Już zmowy cenowe były na jesieni..i co????
Jajco...UOKiK wszystkie zarzuty o zmowy oddalił...dowody proszę
Ale jak w zeszyroku było po 5 żyła za wagę to było ok???
I wtedy sadownicy mieli konsumentów w d..Pie to też było ok?
Sadowników też zawsze mało
Ty wszyscy są podobni
Niech podnosi i sprzedaje z marzą a nie poniżej kosztów.w czym problem?
Obawa jest tylko taka,że można mieć pieniądze i można nic nie kupić bo po prostu nie będzie dostępny towar