Jest popyt na polskie jabłka czy nie?

Na rynku jabłek deserowych od pewnego czasu obserwujemy stagnację cen. Eksporterzy i handlowcy tłumaczą sytuację złą jakością jabłek oraz słabą sprzedażą. Zupełnie inny przekaz płynie z wywiadu z Kierownikiem Działu Handlowego w Grupie Producentów Owoców Galster, który ukazał się na portalu freshplaza.com. Zdaniem Wajnerta  jest popyt na polskie jabłka, a w chłodniach znajdują się duże ilości owoców wysokiej jakości.

Dla nas sezon jeszcze się nie skończył. Nadal wysyłamy jabłka do naszych klientów, owoce trafiają przede wszystkim na rynek europejski. Nasi klienci są zadowoleni, że możemy zagwarantować im jabłka dobrej jakości. Jestem przekonany, że będziemy eksportować jeszcze przez kilka dobrych tygodni, ponieważ w naszych chłodniach z kontrolowaną atmosferą, wciąż mamy duże ilości dobrej jakości jabłek. – mówi Wajnert dla portalu freshplaza.com

Firma Galster optymistycznie ocenia trwający jeszcze sezon. Według przedstawiciela firmy, w tym roku udało im się wejść na kilka nowych rynków. 

– Do tej pory sezon był dla nas dobry. Nasze jabłka trafiły do ​​wielu krajów na całym świecie, udało nam się również wejść na kilka nowych rynków. Najważniejsze jest dla nas to, że od kilku lat mamy stałych klientów, którzy współpracują z nami przez cały sezon. To pokazuje nam, że zmierzamy we właściwym kierunku. Staramy się patrzeć w przyszłość, dlatego założyliśmy nowy sad z odmianą Gala Royal, zaraz na moim biurem. W tej chwili widzę sad z mojego okna. Będziemy starać się nadążać za zmieniającymi się oczekiwaniami rynku. – mówi handlowiec.

Pomimo, że obecny sezon jeszcze się nie skończył, Galster już przygotowuje się do następnego. Jednym z planów na przyszłość jest rozwój własnej marki:

– Mamy kilka celów na następny sezon. Chcemy kontynuować dobrą współpracę z naszymi stałymi klientami. Mamy priorytetowe rynki, na które chcielibyśmy wysyłać więcej jabłek. Mamy nadzieję, własna marka, którą rozwijamy pomoze nam osiągnąć ten cel. Nie zapominamy też o sadownikach, którzy z nami współpracują, ponieważ są oni bardzo ważnym elementem tej układanki. Mamy własne sady, ale aby rozwijać naszą działalność, musimy wspierać sadowników, aby produkowali jabłka najlepszej jakości. – podsumowuje Wajnert.

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

0 #3 Sadownik2 2021-04-19 14:56
No właśnie Chochlik,konkurencja polsko-polska.Bo handlowiec z GP nie jest premiowany za cenę tylko za obrót a sadowników,nawet członków swej GP ma w -upie.Znajomy od lat handluje z pośrednikiem(markety,Pribałtyk a,Słowacja itp).Pośrednik płacił mu przyzwoitą cenę,po jakimś czasie mówi : był u mnie handlowiec GP i zaproponował 30-40% taniej w zależności od odmiany,sortymentu ... życie.
Cytować
0 #2 Chochlik 2021-04-19 08:40
Cytuję Sadownik2:
Tak na prawdę gdy ktoś czyta wszystkie branżowe info o sprzedaży i rozmawia z sadownikami którzy od lat eksportują indywidualnie to na zadane pytanie może śmiało odpowiedzieć : wiem że nic nie wiem ! Ja słyszałem takie głosy : od sadowników z rejonu Wilgi-jeszcze w poprzednim sezonie większość brali Białorusini w tym sezonie prawie zero;od sadowników z rejonu Rybno-Iłów , wszystko szło na Kazachstan, w tym sezonie na razie kicha.Dziś zawoziłem jabłka na NFC ,gość z GP powiedział że właśnie spadła cena na jabłka.Ja nie podejmuję się wygłaszać jednoznacznej opinii,ale chyba raczej "szału sprzedaży" nie ma .


no właśnie ile osób tyle opinii,
jednemu idzie dobrze handel, a inny dziś go nie ma.
I tu można upatrywać tej wojny polsko-polskiej, kiedy jednemu nie idzie na jego dotychczasowych rynkach próbuje wejść na nowe (zazwyczaj niższą ceną) co wykorzystują skrupulatnie kupcy,
Cytować
0 #1 Sadownik2 2021-04-16 17:32
Tak na prawdę gdy ktoś czyta wszystkie branżowe info o sprzedaży i rozmawia z sadownikami którzy od lat eksportują indywidualnie to na zadane pytanie może śmiało odpowiedzieć : wiem że nic nie wiem ! Ja słyszałem takie głosy : od sadowników z rejonu Wilgi-jeszcze w poprzednim sezonie większość brali Białorusini w tym sezonie prawie zero;od sadowników z rejonu Rybno-Iłów , wszystko szło na Kazachstan, w tym sezonie na razie kicha.Dziś zawoziłem jabłka na NFC ,gość z GP powiedział że właśnie spadła cena na jabłka.Ja nie podejmuję się wygłaszać jednoznacznej opinii,ale chyba raczej "szału sprzedaży" nie ma .
Cytować

Powiązane artykuły

Ceny jabłek deserowych na Ukrainie gwałtownie wzrosły

Ceny jabłek idą w górę

Polskie jabłka znowu najtańsze w UE

Sadownicy polują

X