"Ostatnie czeskie" jabłka i ziemniaki. Protesty rolników w Czechach
W czwartek rano przed Centrum Kongresowym w Pradze czescy sadownicy i rolnicy protestowali przeciwko polityce dotacyjnej UE. Protest miał na celu zwrócenie uwagi na skutki działań środowiskowych wynikających z Zielonego Ładu i decyzji rządu o przesunięciu większej części dopłat do mniejszych rolników. Przedstawiciele Izby Rolniczej i Związku Rolniczego rozdawali „ostatnie czeskie” jabłka i ziemniaki, by zwrócić uwagę na możliwy spadek produkcji z powodu wprowadzenia Zielonego Ładu, ale nie tylko – sadownicy ostrzegają, że jabłka mogą pozostać na drzewach z powodu rosnących kosztów energii.
Czescy rolnicy domagali się przeglądu celów rolniczych UE i krytykowali przekazywanie pieniędzy mniejszym rolnikom.
Protest odbył się podczas nieformalnego spotkania ministrów rolnictwa i rybołówstwa krajów UE, rolnicy protestowali również w innych częściach kraju blokując drogi. Z protestami nie zgadza się Stowarzyszenie Prywatnego Rolnictwa Republiki Czeskiej (ASZ ČR), które skupia głównie drobnych rolników i wspiera działania rządu dotyczące zmian w finansowaniu.
Rolnicy rozpoczęli protest w Pradze od konferencji prasowej, na której zabrali głos przedstawiciele poszczególnych związków. Martin Pícha ze Związku Rolniczego Czech ostrzegał, że „obecna europejska polityka ochrony środowiska doprowadzi do spadku produkcji żywności w Europie i uzależnienia od importu” – powiedział.
Rolnicy są niezadowoleni z polityki Zielonego Ładu dla Europy. Zdaniem protestujących rolników cele porozumienia powinny zostać przewartościowane i odłożone w czasie. Jednocześnie domagają się zmian w sprzedaży uprawnień do emisji, które zdaniem rolników są likwidowane. Od początku roku krytykują też zmianę polityki dopłat na lata 2023-2027. W styczniu rząd podjął decyzję o przekazaniu większej części pieniędzy mniejszym rolnikom. Związki twierdzą, że rząd bierze pieniądze od firm, które produkują większość żywności w Czechach.
Rolnicy wskazywali również, że ich koszty wzrosły w ostatnich miesiącach o kilkadziesiąt procent, a dla niektórych surowców o setki procent. Dotyczy to głównie energii, nawozów i środków ochronnych dla roślin. Proszą o rozwiązanie tej sytuacji. Ze względu na rosnące koszty, zdaniem rolników, istnieje zagrożenie ograniczeniami produkcji.
Organizatorzy ustawili stoisko przed Centrum Kongresowym, gdzie odbywa się spotkanie europejskich ministrów rolnictwa. Rozdawali ludziom ziemniaki i jabłka z hasłem, że mogą to być ostatnie produkty czeskiego rolnictwa. Rolnicy przywieźli też transparenty z napisami w języku czeskim i angielskim, np. „Nie dla zielonego fanatyzmu”, „Uczciwe warunki dla WSZYSTKICH rolników!” czy „Nie ma przyszłości bez rolników!”
Zdaniem przewodniczącego Związku Sadowników Czech Martina Ludvíka, sadownicy stoją teraz przed dylematem, czy powinni inwestować pieniądze w przechowywanie jabłek, czyli w ich zbiór. Boją się, że ryzyko się nie opłaci.
Izba i związek przedstawiły także wspólne memorandum podpisane przez 14 organizacji rolniczych z dziewięciu krajów UE. Oprócz ograniczenia cen energii domagają się również od rządów i UE rekompensat za wysokie ceny nawozów i inne koszty produkcji. Na dłuższą metę chcą więcej pieniędzy ze Wspólnej Polityki Rolnej UE ze względu na ambicje środowiskowe Unii.
W konferencji prasowej wzięli udział także przedstawiciele innych krajów, np. ze Słowacji czy Polski. W sumie imprezę wsparły organizacje rolnicze z dziewięciu krajów.
ASZ CR potępia demonstrację. Stwierdziła, że protesty „są celowo organizowane przez kierownictwo tych organizacji głównie na polecenie wąskiej grupy właścicieli największych przedsiębiorstw rolnych” i są w rzeczywistości skierowane przeciwko interesom większości czeskich rolników i czeskich konsumentów. Według ASZ CR uzgodnione z większością organizacji rolniczych zmiany rządowe nie będą miały negatywnego wpływu nawet na duże przedsiębiorstwa rolnicze. „Obecna polityka rolna z pewnością nie jest idealna we wszystkim, ale po wielu latach w końcu poszła we właściwym kierunku” – powiedziało kierownictwo stowarzyszenia.
fot: Stanislava Benešová, novinky.com