Jabłka klubowe podbijają Węgry
Jabłka klubowe zdobywają coraz większą popularność na europejskich rynkach, a przykład Węgier pokazuje, jak dynamicznie rozwija się ten segment. Węgry, które jeszcze w latach 80. XX wieku produkowały i eksportowały tyle samo jabłek co Polska, dziś mogą poszczycić się imponującymi wynikami w sprzedaży jabłek klubowych. Na węgierskich półkach sklepowych już 30% miejsca przeznaczonego na jabłka zajmują odmiany klubowe, co jest efektem systematycznej ekspansji tego segmentu w ostatnich latach.
Wzrost udziału jabłek klubowych na węgierskim rynku jest imponujący – jeszcze 2-3 lata temu ich udział wynosił nieco ponad 10%. Sukces ten można przypisać intensywnym akcjom promocyjnym oraz wysokiej jakości owoców, które przyciągają klientów, pomimo wyższych cen w porównaniu do odmian standardowych.
Tymczasem w Polsce nadal trwa debata nad przyszłością jabłek klubowych. Część sadowników już zdecydowała się na wprowadzenie tych odmian do swoich sadów, inni wciąż szukają odpowiedniej odmiany, a niektórzy wciąż opierają się tej idei. Jednak, jak pokazują doświadczenia z Węgier, opóźnianie decyzji może mieć poważne konsekwencje dla polskiego rynku jabłek.
Badania przeprowadzone kilka lat temu przez Związek Sadowników RP potwierdziły, że globalne trendy wyraźnie wskazują na rosnącą popularność odmian klubowych. W związku z tym, dalsza dyskusja na temat ich wdrożenia wydaje się być zbędna. Teraz kluczowe jest, aby jak najszybciej podjąć kroki w kierunku wprowadzenia tych odmian do polskich sadów i zaoferowania ich na krajowym rynku.
Podsumowując, doświadczenia Węgier pokazują, że jabłka klubowe mają ogromny potencjał rynkowy. Polska branża sadownicza musi zareagować na te zmiany, aby utrzymać swoją pozycję na międzynarodowym rynku i zapewnić sobie stabilną przyszłość.