Francuzi ubolewają z powodu braku taniej, polskiej siły roboczej
Ci pracownicy, którzy mieli się zjawić, nie mogą przyjechać. Francuski sektor owocowy zamiera. Konieczne jest umożliwienie wjazdu do Francji sile roboczej z zagranicy. – żalą się portalowi FranceInfo.fr Anne i Fabrice Marty, właściciele sadu jabłoniowego z Bressols.
We Francji, w której sytuacja jest dużo poważniejsza niż w Polsce, epidemia koronawirusa spowodowała bezrobocie tysięcy pracowników. Tamtejszy minister rolnictwa zaapelował do Francuzów, którzy stracili pracę, aby wspomogli producentów owoców. Chęci do pracy jednak brak.
Sadownicy zamieścili oferty pracy, jednak póki co nie zgłosiła się ani jedna osoba. Na obecnym etapie wystarczyłoby ośmiu pracowników. Później potrzeba będzie dwudziestu. Prace w gospodarstwie stoją, choć konieczne jest cięcie, a wkrótce będzie trzeba przerzedzać zawiązki.
W normalnych warunkach Anne zajmuje się jedynie rachunkowością i nadzoruje pracę grupy roboczej. Prace w sadzie wykonują napływowi pracownicy sezonowi, głównie Polacy.
Problem nie jest jednak największy w sadach jabłoniowych, gdzie do zbiorów pozostało jeszcze kilka miesięcy. W najgorszym położeniu są plantatorzy truskawek i szparagów, których brak siły roboczej oraz rynku zbytu zmusił do pozostawienia plonu na polu.
Para sadowników niepokoi się, co będzie, jeżeli spowodowany epidemią kryzys potrwa dłużej i braknie pracowników przy zbiorach. Nawykli do wydawania poleceń, nie wyobrażają sobie samodzielnie podjąć pracy w gospodarstwie.
Komentarze
Czytaj ze zrozumieniem...tam jest albo albo....
Na szacunek trzeba zasłużyć...nikt z urzędu za przynależność gatunkowa go nie ma...inaczej bym musiał szanować Hitlera oj Stalina
Źle wnioskujesz. Mam 10 lat za sobą na etacie i 5 lat za granica. Tez mam doświadczenie zawodowe i co to zmienia?szacunek do innego człowieka .a to ze nie każdy się nadaje do określonej pracy to inna sprawa.
Z twego wpisu wnioskuje żeś młody albo masz wybitne szczęście do pracowników...mam inne doświadczenia ..jako pracownik i pracodawca..w Polsce i za granicą...
jakbys faktycznie umiał czytac ze zrozumieniem to bys wyczytał.ja traktuje ludzi tak samo jak bym sam chciał bym byc traktowany.niezaleznie czy to polak czy ukrainiec czy kazach.i jakbys uwaznie czytał to bys wyczytał ze poki co nie mam portzeby zatrudniac ukraińców choc tego nie wykluczam w przyszłosci.ale dla mnie to taki sam człowiek jak kazdy inny.skoro przyjezdza do pracy to znaczy ze chce miec w zyciu lepiej,ze chce zeby jego rodzina miała lepiej.i ja to szanuje.i po twoich wpisach widac jaki z ciebie człowiek....traktujesz ludzi z pogardą bo ???bo ktos nie ma wykształcenia?kwalifikacji?jes t innej narodowości?wstyd dla narodu przynosisz
Francuzi mają Polaków za to samo co Polacy mają Ukraińców...za Tania niewykwalifikowane se robocza...
Taki maddry jesteś i tego nie wiesz?
Ja tylko ci odpowiedziałem na twój zarzut.ty napisałeś ze "mój ukraiński niewolnik".
Ja z siebie męczennika nie robie.pracuje w tym co lubię. A to ze każdy ciężko pracuje to akurat się z tobą nie zgodzę .znam takch co czekaja tylko zeby kogos przekrecic na kasie .jeżeli to dla ciebie jest praca to ....ja zadałem pytanie dotyczące za kogo mają nas Francuzi. A to różnica. Może naucz się czytać ze zrozumieniem a dopiero komentuj.
Nie rób z siebie męczennika bo dziś każdy ciężko pracuje.
Nie ma darmowych obiadkow
Nie napisałeś czy woził ich swoją Q7 do biedry na zakupy
Spokojnie...za chwilę ty samodzielnie podejmiesz pracę bo twój tani ukraiński niewolnik nie przyjedzie...
Wrzuć na luz
Co da pozwolenie na wjazd pracowników ze wschodu jak mało kto będzie chciał jechać.