„Nie zabijamy dzieci, karmimy ludzi” – spór o pestycydy
Niemiecki ekolog Karl Bär i Alexander Schiebel – austriacki pisarz w 2017 roku zostali oskarżeni przez Włochów - Arnolda Schulera ministra rolnictwa prowincji Bolzano i 1600 rolników z Południowego Tyrolu o zniesławienie z powodu krytyki masowego stosowania pestycydów.
Trzy lata po pierwszym wniesieniu zarzutów prokuratura Sądu Okręgowego w Bolzano wszczęła postępowanie przeciwko Karlowi Bärowi, doradcy ds. Polityki rolnej w Instytucie Ochrony Środowiska w Monachium, oraz Aleksandrowi Schiebelowi (autorowi „Cudu z Mals”). Proces przeciwko Bärowi rozpoczął się 15 września 2020 r.
Monachijski Instytut Ochrony Środowiska i austriacki autor Alexander Schiebel twierdzą, że postępowanie karne przeciwko nim jest zamachem na wolność słowa i ma na celu uciszenie krytyków stosowania pestycydów.
Postępowanie sądowe wszczął w 2017 roku Arnold Schuler, minister rolnictwa Bolzano, po opublikowaniu krytyki dotyczącej wysokiego zużycia pestycydów w Południowym Tyrolu.
Latem 2017 roku, Bär wraz Monachijskim Instytutem Ochrony Środowiska, zamieścili w Monachium billboard, za pomocą którego chcieli zwrócić uwagę na masowe stosowanie pestycydów w sadach w Południowym Tyrolu. W przypadku Alexandra Schiebla oskarżenie o zniesławienie odnosi się do fragmentu jego książki „Das Wunder von Mals” („Cud Mals”), w którym krytykuje on stosowanie pestycydów w Południowym Tyrolu i zachowanie miejscowych plantatorów owoców.
Za swoją działalność Bar i Schiebel zostali pozwani przez lokalne władze i sadowników z Południowego Tyrolu. W przypadku przegranej oskarżonym grozi nie tylko kara pieniężna czy pozbawienie wolności, ale także możliwe roszczenia odszkodowawcze w wysokości milionów euro, a tym samym ruina finansowa.
– Widzimy teraz, że Południowy Tyrol ma nie tylko problem z pestycydami, ale także problem z przestrzeganiem demokracji. Zarzuty i skargi wobec nas są bezpodstawne i mają tylko jeden cel: uciszyć głosy krytyczne wobec stosowania pestycydów, wskazując na ich szkodliwy wpływ na środowisko i zdrowie ludzi. Ta sprawa jest tylko jedną z długiej serii bezpodstawnych pozwów przeciwko aktywistom i dziennikarzom we Włoszech i w całej Europie. Coraz częściej firmy i politycy próbują używać tej metody do blokowania i zastraszania głosów krytyki ”. – powiedział ekolog Karl Bär
– Arnold Schuler nadużywa swojej pozycji politycznej i staje się marionetką potężnego lobby owocowego w Południowym Tyrolu. Minister prowincji i plantatorzy jabłek chcą zamieść pod dywan nadmierne stosowanie pestycydów w swoich monokulturach oraz ich konsekwencje dla przyrody i ludzi. Wielu lokalnych mieszkańców sprzeciwia się masowemu stosowaniu syntetycznych pestycydów, ale jest narażonych na klimat strachu, który powoduje ciągłe zagrożenie, że stanie się ofiarą zarzutów prawnych. Ale nie zostaniemy uciszeni, wręcz przeciwnie. – skomentował austriacki pisarz Alexander Schiebel.
Tyrolczycy uważają, że zniesławieni zostali producenci owoców z Południowego Tyrolu, którzy produkują żywność zgodnie z przepisami UE.
– Zgodnie z unijnymi przepisami musimy produkować zdrową żywność, wolną od zanieczyszczeń mikrobiologicznych i wolną od mykotoksyn, dlatego ochrona upraw jest konieczna. To są prawa Unii Europejskiej. W naszych oczach jest to więc zaprzeczenie kompetencji EFSA (Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności) i innych instytucji europejskich, które są odpowiedzialne za prawidłową identyfikowalność produkcji żywności. Europa produkuje najbezpieczniejszą żywność na świecie, musimy o tym pamiętać! – odpiera zarzuty zaangażowany w sprawę Georg Gallmetzer, rolnik z Auer.
Gdyby niezależni naukowcy mieli coś do powiedzenia, temat ten szybko by zniknął, a kłamstwa monachijskiego stowarzyszenia zostałyby ujawnione. Badania przeprowadzone w Danii wykazały, że zatwierdzone pozostałości środków ochrony roślin EFSA na owocach i warzywach są absolutnie nieistotne dla zdrowia ludzi. Ryzyko jest tak duże, jak gdyby człowiek miał co 7 lat pić szklankę piwa. W zeszłym roku zaprosiliśmy znanego naukowca z IFA Tulln, prof. Rudolf Krska, światowy lider w dziedzinie mikotoksyn, udzielił prostej, ale zrozumiałej odpowiedzi na pytanie, dlaczego stosuje się fungicydy. Cytuję: „Dzięki nowoczesnemu rolnictwu ludzie żyją dłużej i zdrowiej. W 1850 roku Europa miała całkowicie ekologiczne rolnictwo, ciecz bordowska został wynaleziony dopiero w 1885 roku przez profesora botaniki Pierre-Marie Alexisa Millardeta. Średnia długość życia wynosiła maksymalnie 35 lat. Ponad połowa nie osiągnęła dorosłości. W naszym wieku ludzie osiągają średni wiek 80 lat. – argumentuje.
– Radny prowincji Arnold Schuler i 1600 rolników chcą tylko pokazać, że rolnictwo Południowego Tyrolu nie robi nic nielegalnego. Nie zabijamy dzieci, karmimy ludzi. Wszystko, co jest używane w sadownictwie lub uprawie winorośli, zostało zatwierdzone przez Unię Europejską, przetestowane przez EFSA i uznane za nieszkodliwe dla zdrowia ludzkiego. EFSA z siedzibą w Parmie ma najzdolniejszych i najzdolniejszych naukowców w Europie. Są niezależnymi, a nie lobbystami, jak często twierdzą teoretycy spiskowi. Media ponoszą również wielką odpowiedzialność za dezinformację w obszarze produkcji żywności. Nie wszystkie, ale wiele mediów w Południowym Tyrolu uprawia dziennikarstwo, któremu daleko do rzetelności. Charakteryzuje się tym, że działa radykalnie, subiektywnie, z silnymi emocjami i przesadą, celowo pomija fakty i obiektywizm. Nazywa się to dezinformacją. – podsumowuje Gallmetzer.
Źródło: unsertirol24, act.wemove.eu, slowfood.com