Największa katastrofa rolnicza stulecia

Od ponad tygodnia francuscy rolnicy zmagają się z falą mrozów, która według Juliena Denormandy, francuskiego ministra rolnictwa jest "prawdopodobnie największą katastrofą rolniczą stulecia” i będzie mieć konsekwencje zarówno dla producentów jak i konsumentów.

Zdaniem J. Denormandy, mimo że jest za wcześnie na oszacowanie dokładnych szkód, jednak to uderzenie fali mrozu w setki tysięcy hektarów gruntów rolnych z pewnością doprowadzi do niedoboru lokalnych owoców i wzrostu importu. 

Ten epizod mrozu będzie odczuwany przez konsumentów, którzy w tym roku będą mieli znacznie mniejszy dostęp do niektórych owoców, w tym moreli i wiśni. Dlatego wzrośnie import zagranicznych owoców i warzyw, jest bardzo prawdopodobne, że będzie to miało wpływ na rynek, a w szczególności na ceny produktów francuskich na półkach tego lata. - zaznaczył minister.

Francuski rząd pracuje już nad zakrojonym na szeroką skalę programem wsparcia sektora przed szkodami spowodowanymi przez tegoroczne przymrozki.

Według Josseline Saint-Reymond, dyrektora Krajowego Stowarzyszenia Producentów Jabłek i Gruszek, fala mrozów dotknęła prawie wszystkie obszary produkcyjne kraju. „W przypadku sadów z zainstalowanymi systemami ochrony przed mrozem szkody nie będą tak poważne, ale niedoświadczeni sadownicy w tym sezonie mogą prawie całkowicie stracić zbiory” - powiedział Saint-Reymond.

Zdaniem Bruno Darno, prezesa Francuskiego Stowarzyszenia Producentów Brzoskwiń i Moreli, „na niektórych obszarach produkcyjnych straty wynoszą 100%, w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się znacznego wzrostu cen owoców”.

Didier Costij, producent owoców z departamentu Haute Saone (północno-wschodnia Francja), nie spieszy się z dokładnym oszacowaniem szkód, ponieważ oprócz wystąpienia ujemnej temperatury w regionie spadło ok. 8-10 cm śniegu. 

„Straty w sadach wiśniowych wynoszą około 90%, śliwki uległy całkowitemu zniszczeniu. Nasze główne obszary zajmują jabłonie i grusze, w tym przypadku straty sięgają około 90% upraw”- powiedział dziennikarzom portalu freshplaza.com D. Kostiy.

Niestety gehenna francuskich rolników trwa, w tym tygodniu spodziewana jest druga fala mrozu.

Źródło: lefigaro.fr; freshplaza.com; fot. Miha Nesko

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

0 #12 Roman 2021-04-18 04:18
Cytuję Michał:
Cytuję Roman:


Na koniec powiem tak..

Nie wiem ile się urodzi i jakie będą ceny,sam jestem tego ciekaw bo też jestem producentem ale jestem daleki od siania popeliny i lamentów,że nic nie będzie.
A nawet jeśli nic nie będzie to dalej żyjemy i cieszymy się zdrowiem a za rok będę kolejne zbiory....

Są większe tragedię w życiu i oby nas nie doświadczały .

Darz bór


W zeszłym roku siałeś tą paplaninę i dobrze Ci z tym było.
Pokazywano wymarznięte sady czereśniowe, a Ty ciągle z tym swoim "zobaczycie towaru nie braknie"! A jednak zong, brakło! I miało to odzwierciedlenie w podaży i cenach czereśni! Kto miał to szczęście co zbierać ten wie i odkuł się trochę za poprzednie mizerne sezony. Do tego przynajmniej giełdę w Krk nie zalała czereśnia z Południa Europy i w tym roku może być podobnie, a to ma ogromne znaczenie!!!

Oczywista sprawa, tutaj nawet nie ma co tłumaczyć, że sezon mozna podsumowywać jak się ma kasę w kieszeni, jeszcze wszystkie klęski nas moga dotknąć
ALE... wytłumacz mi prosze dlaczego to przetwórnie co roku mogą grać na zniżkę cen? Robią cyrki zawsze przed sezonem, magazyny pełne towaru, nie będą kupować, nie będzie ceny, nie ma zbytu, rzucą jakieś ochłapy w postaci cen minimalnych.
Dlaczego nie możemy przeciwstawić temu swoich poglądów, może nawet naciąganych???
Były katastrofalne mrozy? Były, a szkody wyglądają na ogromne.
U nas już morela kwitnie, czereśnia aż się prosi rozwinąć... a na horyzoncie ciągle zimno i deszczowo. Dlaczego nie wywierać presji na zwyżkę ceny???


Dalej nie rozumiesz,że wielkość produkcji nie jest określana w internecie tylko decyduje o tym natura i trochę działalność człowieka .
Widocznie w przetwórniach pracują osoby,które umieją liczyć bo sadownicy tego nie potrafią.skoro opłaca im Sid zbiór po 8 gr to o czym tu dyskutować????

Były katastrofalne mrozy a nagle okazuje się że straty są mniejsze niż Się spodziewano.

Jeśli nie będzie mrozów w kwitnienie w Polsce to wygląda na to ,że jabłek nie zabraknie w tym roku.czeresni też nie.
To widzę na chwilę obecną mimo strat
Cytować
0 #11 Michał 2021-04-16 11:18
Cytuję Roman:


Na koniec powiem tak..

Nie wiem ile się urodzi i jakie będą ceny,sam jestem tego ciekaw bo też jestem producentem ale jestem daleki od siania popeliny i lamentów,że nic nie będzie.
A nawet jeśli nic nie będzie to dalej żyjemy i cieszymy się zdrowiem a za rok będę kolejne zbiory....

Są większe tragedię w życiu i oby nas nie doświadczały .

Darz bór


W zeszłym roku siałeś tą paplaninę i dobrze Ci z tym było.
Pokazywano wymarznięte sady czereśniowe, a Ty ciągle z tym swoim "zobaczycie towaru nie braknie"! A jednak zong, brakło! I miało to odzwierciedlenie w podaży i cenach czereśni! Kto miał to szczęście co zbierać ten wie i odkuł się trochę za poprzednie mizerne sezony. Do tego przynajmniej giełdę w Krk nie zalała czereśnia z Południa Europy i w tym roku może być podobnie, a to ma ogromne znaczenie!!!

Oczywista sprawa, tutaj nawet nie ma co tłumaczyć, że sezon mozna podsumowywać jak się ma kasę w kieszeni, jeszcze wszystkie klęski nas moga dotknąć
ALE... wytłumacz mi prosze dlaczego to przetwórnie co roku mogą grać na zniżkę cen? Robią cyrki zawsze przed sezonem, magazyny pełne towaru, nie będą kupować, nie będzie ceny, nie ma zbytu, rzucą jakieś ochłapy w postaci cen minimalnych.
Dlaczego nie możemy przeciwstawić temu swoich poglądów, może nawet naciąganych???
Były katastrofalne mrozy? Były, a szkody wyglądają na ogromne.
U nas już morela kwitnie, czereśnia aż się prosi rozwinąć... a na horyzoncie ciągle zimno i deszczowo. Dlaczego nie wywierać presji na zwyżkę ceny???
Cytować
+2 #10 Roman 2021-04-14 15:03
Cytuję ALF:
Cytuję olo:
poloczki juz sie cieszą....jeszcze wam przypierdoli w maju i bedzie remis


Nie musi w maju bo po zimie straty w sadach wiśniowych są duże, tydzień temu też jeszcze kilka procent dołożyło. W zależności od lokalizacji na Mazowszu straty owocowania na ten moment ocenić można od 30 do 70%. A jeszcze do kwitnienia daleko...


Bez strat bedzie jak co rok ...50 gr.wolisz straty i 3 zł czy pełny urodzaj i 50 gr????

Nieważne ile zbierzesz ton...ważne ile ci z tego zostanie...można mieć dużo i prawie nic nie zarobic
Cytować
+1 #9 Jarosław 2021-04-14 15:01
Cytuję Guest:
Jak napisałem dwa lata temu że tak idealna pogoda jak w 2018 roku może się długo nie powtórzyć (co nie oznacza że plony mogą być duże w skutek zwiększania i intensyfikacji areału) to szanowni koledzy strasznie się obruszyli a tu proszę co rok to ciekawszy

Cytuję Guest:
Jak napisałem dwa lata temu że tak idealna pogoda jak w 2018 roku może się długo nie powtórzyć (co nie oznacza że plony mogą być duże w skutek zwiększania i intensyfikacji areału) to szanowni koledzy strasznie się obruszyli a tu proszę co rok to ciekawszy


W 2018 nie było żadnych idealnych warunków...po prostu nie było mrozu a sady były wypoczęte po kleskowym 2017.
I teraz też najbliższy rok bez sensacji pogodowych będzie megaobfity.
Cytować
0 #8 ALF 2021-04-14 14:41
Cytuję olo:
poloczki juz sie cieszą....jeszcze wam przypierdoli w maju i bedzie remis


Nie musi w maju bo po zimie straty w sadach wiśniowych są duże, tydzień temu też jeszcze kilka procent dołożyło. W zależności od lokalizacji na Mazowszu straty owocowania na ten moment ocenić można od 30 do 70%. A jeszcze do kwitnienia daleko...
Cytować
+1 #7 Roman 2021-04-14 11:09
Cytuję Doniu:
To jest właśnie ten standard pogodowy Romana.


Znamy się?;)
Nie wyciągalbym daleko idących
wniosków na podstawie wpisów w necie:)
Jeśli chcesz to skrobne coś o tobie tylko ile z tego będzie prawda???
Cytować
+3 #6 Roman 2021-04-14 11:06
Klasyk powiedział.... kwitnienie to jeszcze nie owocowanie...o wielkości produkcji porozmawiamy pod koniec czerwca

Już w poprzednim roku wszystko zmarzlo i znowu miało być po 5 zł

Sadownicy od dziecka chodzą w za małych butach i dlatego wiecznie narzekają...jeszcze nigdy nie słyszałem ,że jest dobrze...

Nie wierzę we wszystko co napisano i powiedziano j wam zalecam daleko posunięta ostrożność do tego.
Różne grupy interesu maja swoje biznesy w tym by rozsiewać plotki.
Intelekt jest po to by oddzielić ziarna od plew i nie poddawać Sid filozofii tłumu.
Tłum zawsze się myli...


Na koniec powiem tak..

Nie wiem ile się urodzi i jakie będą ceny,sam jestem tego ciekaw bo też jestem producentem ale jestem daleki od siania popeliny i lamentów,że nic nie będzie.
A nawet jeśli nic nie będzie to dalej żyjemy i cieszymy się zdrowiem a za rok będę kolejne zbiory....

Są większe tragedię w życiu i oby nas nie doświadczały .

Darz bór
Cytować
-2 #5 Michał 2021-04-14 08:52
Gdzie jest Szanowny Roman?
Halo, gdzie jesteś?
Informacje o katastrofalnych dla upraw mrozach w całej Europie nazwiesz przesadnymi wymysłami i bajkami?
Przetwórnie Ci płacą za tą nieustanną paplaninę pt. "Spokojnie, towaru nie braknie"?
Cytować
-3 #4 Guest 2021-04-14 07:54
Jak napisałem dwa lata temu że tak idealna pogoda jak w 2018 roku może się długo nie powtórzyć (co nie oznacza że plony mogą być duże w skutek zwiększania i intensyfikacji areału) to szanowni koledzy strasznie się obruszyli a tu proszę co rok to ciekawszy
Cytować
+8 #3 Guest 2021-04-13 19:23
Co ten Saint-Reynold pieprzy :niedoświadczeni sadownicy mogą stracić całe zbiory. Mają mniejszy potencjał finansowy lub nie chcieli brać kredytu na instalacje przeciwmrozowe. Co to ma wspólnego z doświadczeniem?
Cytować
-29 #2 olo 2021-04-13 19:08
poloczki juz sie cieszą....jeszcze wam przypierdoli w maju i bedzie remis
Cytować
-3 #1 Doniu 2021-04-13 18:21
To jest właśnie ten standard pogodowy Romana.
Cytować

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X