Czarne chmury nad hiszpańskimi truskawkami
W szwajcarskiej telewizji pojawił się materiał o hiszpańskich producentach truskawek, zostali oni oskarżeni o wykorzystywanie pracowników, którzy żyją w nieludzkich warunkach i nie dostają uczciwej zapłaty za wykonywaną pracę.
Program zatytułowany „Gorzkie truskawki” rozpoczyna się od analizy pozostałości pestycydów znajdujących się w truskawkach od 12 różnych hiszpańskich producentów, które zostały zakupione w 6 sieciach supermarketów, takich jak Migros, Aldi, Lidl, Demmer, Coop i Manor. Aż 10 z 13 analizowanych próbek zawierało od 3 do 5 pozostałości środków ochrony roślin. Pozytywnie wypadły truskawki zakupione w Coop Switzerland (2 pozostałości w próbce) i Lidl (tylko jedna pozostałość w próbce), natomiast truskawki nabyte w supermarkecie Manor zawierały aż 6 pozostałości śor.
Dziennikarze ze Szwajcarii udali się na plantacje w prowincji Huelva, by porozmawiać z plantatorami truskawek i zweryfikować informacje, jednak żaden z producentów nie chciał z nimi rozmawiać.
Zdaniem dziennikarzy, w Huelvie spraktykowany jest brutalny wyzysk pracowników.
Sprawą zajął się Jose Antonio Brazo, działacz Andaluzyjskiego Związku Pracowników: "Jest wiele protestów, są raporty, prośby o pomoc i dużo cierpienia. Problem w tym, że pracownicy nie składają skarg z obawy przed utratą pracy". – powiedział mężczyzna.
Dziennikarzom udało się porozmawiać z grupą marokańskich pracowników, którzy narzekali na warunki pracy: „Pracujemy sześć i pół godziny dziennie, nawet w niedziele, za 40 euro dziennie”, tj. za kwotę niższą niż minimalne wynagrodzenie, czyli 48,56 euro/dziennie, które obowiązuje w Hiszpanii. Jednak jest to i tak znacznie więcej niż 6 euro dziennie, które można zarobić w Maroku. Dlatego robotnicy z Afryki Północnej wybierają pracę w Andaluzji.
W materiale potępiono też rozprzestrzenianie się zjawiska nielegalnych pracowników, w Huelvie tysiące ludzi żyje w ekstremalnych warunkach, w prowizorycznych obozach. „Otrzymujemy pensję w wysokości 25-30 euro dziennie – mówi młody afrykański pracownik, który przyjechał do Hiszpanii w 2018 roku – Jesteśmy zmuszeni do pracy, ponieważ nasza rodzina czeka na zarobione pieniądze. Cierpimy, ponieważ nasi pracodawcy niewiele nam płacą. Przyjechałem do Hiszpanii, żeby dobrze żyć.”
Warunki w jakich żyją pracownicy
Komentarze
Spróbuj w tym roku opryskać czymś biologicznym i przestań narzekac.
Moze serenadę,może polyversum,może huwasan...
Twoje z działki z pleśnią nie są wcale zdrowsze niż te pryskane ...
Wybór masz taki...dostac raka od środków ochrony roślin lub od mykotoksyn.