Wiśnie i czereśnie – sytuacja w sadach, aktualne zabiegi
Ostatnio sporo pojawiało się na naszym portalu tekstów i filmów dotyczących jabłoni, gruszy oraz owoców jagodowych, mniej mówiło się natomiast o pestkowych. Nadrabiamy. Jak przedstawia się aktualna sytuacja w uprawach czereśni oraz wiśni? Czy straty związane z przymrozkami będą dotkliwe? Na jakie zabiegi należy się przygotować?
Sytuacja po przymrozkach
Drzewa pestkowe są bardziej podatne na przymrozki od ziarnkowych, gdyż wcześniej kwitną. Jeżeli chodzi o wiśnie, doszły mnie słuchy o uszkodzeniach sięgających ok. 30%. To wcale nie najgorzej, choć na pełne szacunki musimy jeszcze poczekać.
Znacznie gorzej sytuacja przedstawia się w uprawach czereśni, które co do zasady są bardziej wrażliwe na działanie mrozowych temperatur. Już marcowe przymrozki nadwyrężyły stan wielu odmian, choć nie były one jeszcze tak posunięte w wegetacji jak obecnie. Przed miesiącem niektórzy posiadacze sadów czereśniowych pisali o uszkodzeniach dochodzących nawet do 75% pąków. Po kwietniowych przymrozkach może być tylko gorzej. Wielu plantatorów czereśni wprost informuje, że nie ma już czego pryskać, bo mrozy całkowicie zniszczyły kwiaty. Wszystko zależy oczywiście od regionu, temperatury podczas mrozu, lokalnych warunków (w tym położenia sadu – na wzniesieniu bądź w zagłębieniu), kondycji drzew, z jaką wyszły z poprzedniego sezonu, odżywienia pąków, wczesności odmiany, stosowanej ochrony przeciwprzymrozkowej i innych czynników. Dochodzą do nas również głosy sadowników, którzy nie narzekają na stan czereśni i liczą na przyzwoity zysk i wyższe ceny skupu, choć ich zmartwieniem pozostaje ryzyko braku pracowników sezonowych podczas zbiorów.
Trudno o przywołanie konkretnych informacji, gdyż szacowanie strat w wielu sadach ciągle trwa, drzewa kwitną, a do końca okresu zagrożenia przymrozkami jeszcze daleko – do tego czasu można się spodziewać wszystkiego.
Zabiegi interwencyjne po przymrozkach
Obniżenie temperatury to poważny stres dla rośliny. Za dnia, kiedy jest ciepło, procesy metaboliczne zachodzą regularnie. W nocy przychodzi gwałtowne ochłodzenie, a wraz z nim – przebieg przemian metabolicznych zostaje zakłócony. Na szkodliwe działanie mrozów szczególnie podatne są młode, wydelikacone tkanki. Im bardziej roślina zaawansowana jest w wegetacji, tym większą wrażliwość wykazuje na przymrozki.
Z uwagi na rozmiar strat, nie wszędzie jest sens wykonywania oprysków drogimi środkami regeneracyjnymi, których zakup tylko pogorszyłby sytuację finansową sadownika. Trzeba uwzględnić liczbę pąków ocalałych po poprzednich przymrozkach oraz stan obecny i oszacować opłacalność takich zabiegów – nikt nie chce przecież inwestować w liście.
W sadach, w których podejmowanie takich działań nie mija się z celem, można wzmocnić kondycję drzew zarówno przed, jak i po przymrozkach poprzez zabiegi dolistne. Producenci oferują szeroką gamę różnych preparatów zawierających aminokwasy, polisacharydy, wyciągi z alg morskich, fitohormony, mikro- i makropierwiastki w łatwo przyswajalnych formach oraz inne składniki. Przy dobieraniu rodzaju oraz dawki preparatu należy uwzględnić aktualną fazę rozwojową oraz stopień uszkodzenia tkanek.
Można również rozważyć zabieg preparatami zawierającymi w składzie krzem, który wzmaga odporność roślin na stresy środowiskowe i dodatkowo przygotuje je do kolejnego zagrożenia, z którym przyjdzie im się w tym roku mierzyć – suszy. (https://www.e-sadownictwo.pl/artykuly/porady/nawozenie-sadow/8213-krzem-antidotum-na-susze-w-sadzie)
Trzeba jednak myśleć realnie i nie wymagać od preparatów cudów – są skuteczne, mają jednak ograniczone działanie, gdyż znacznych uszkodzeń elementów kwiatu nic nie odratuje.
Ochrona przed chorobami
Przed kwitnieniem, z chwilą pojawienia się objawów dziurkowatości liści drzew pestkowych (w okresie wczesnej wiosny będą to drobne rany, narośle, wycieki gumy na pędach), zaleca się wykonać oprysk środkiem grzybobójczym Zato 50 WG (substancja aktywna z grupy strobiluryn). Ochroni to sad przed uciążliwą chorobą prowadzącą do przedwczesnego opadania liści, a więc ograniczającą powierzchnię fotosyntezy.
Co prawda susza nie sprzyja rozwojowi raka bakteryjnego drzew owocowych, gdyż sprawca choroby najlepiej rozwija się w warunkach wysokiej wilgotności, przy deszczowej pogodzie, jednak bakterie zagrażają wiśniom i czereśniom praktycznie przez cały sezon. Chwilowe podniesienie wilgotności wzmaga ryzyko wystąpienia choroby. Raka nie można bagatelizować, gdyż szczególnie u wrażliwych odmian wiśni i czereśni może być przyczyną znacznych strat gospodarczych oraz wypadania drzew. Do ochrony sadu przed chorobą sprawdzają się preparaty miedziowe, które można stosować w okresie przed kwitnieniem, w trakcie kwitnienia oraz w fazie wzrostu owoców. Należy pamiętać o bezpieczeństwie owadów zapylających i wykonywać zabiegi po oblotach pszczół.
Od początku kwitnienia należy działać przeciwko brunatnej zgniliźnie drzew pestkowych (moniliozie). Choroba jest bardzo groźna, powoduje zamieranie kwiatów, gnicie owoców, uszkodzenia pędów. Jest przyczyną znacznych strat gospodarczych. Do dyspozycji mamy cały szereg preparatów o różnych mechanizmach działania (benzimidazole, fenylopirole, triazole, strobiluryny), którymi zabiegi należy rozplanować, uwzględniając zalecenia producentów i potrzebę zmianowania substancji aktywnych fungicydów. Ciekawą, przyjazną środowisku propozycją jest także preparat mikrobiologiczny Serenade ASO, oparty na specjalnym szczepie bakterii Bacillus subtilis, którego działanie polega na zakłócaniu rozwoju patogenu oraz zwiększaniu odporności rośliny.
Ochrona przed szkodnikami
Przed kwitnieniem (biały pąk) można zastosować zabieg olejowy albo mieszaninę związków sylikonowych w celu zniszczenia przędziorków. Ma to uzasadnienie tylko w sadach, w których obserwuje się dużą presję szkodnika, obserwuje się liczne jaja szkodnika zimujące na pędach.
Bardzo dużym zagrożeniem dla upraw wiśni i czereśni są mszyce. Po stwierdzeniu szkodnika należy zastosować zwalczanie (1 drzewo z koloniami mszyc w próbie 50 drzew to próg ekonomicznego zagrożenia). Przed kwitnieniem możemy stosować przeciwko nim preparaty oparte na deltametrynie oraz acetamiprydzie, przy czym druga substancja jest przyjaźniejsza dla pszczół.
Dużą szkodliwością charakteryzują się również zwójkówki liściowe i inne gąsienice zjadające liście, przeciwko którym pryskamy acetamiprydem najpóźniej w fazie białego pąka. Próg szkodliwości to 3% rozet zasiedlonych przez gąsienice. Warto zastanowić się również nad insektycydami biologicznymi, które zawierają specjalny szczep bakterii Bacillus thuringiensis i skutecznie zwalczają gąsienice po ich pojawieniu się (najwyższa skuteczność w młodszych stadiach rozwojowych). Po spożyciu środka gąsienice przestają żerować, a następnie giną po upływie 24-72 godzin.
Pułapki lepowe na nasionnicę trześniówkę wywieszamy w maju.
Nawożenie
Optymalny okres stosowania sypkich nawozów wapniowo-magnezowych, azotowych i potasowych mamy już za sobą. Obecnie, z uwagi na suszę, nie będzie to optymalny sposób zaopatrzenia drzew w potrzebne im pierwiastki.
Kto ma odpowiednie rozwiązania techniczne, może korzystać z dobrodziejstwa fertygacji, czyli dostarczania roślinom wody wraz z rozpuszczonymi w niej składnikami. Zadawać możemy w ten sposób azot, potas, fosfor oraz inne składniki mineralne w ilościach potrzebnych drzewom na danym etapie. Rozwiązaniem są również zabiegi dolistne, w których składniki nie są narażone na straty w środowisku glebowym.
Komentarze
Oj tam nienawisc...to raczej brak dystansu do siebie i świata oraz niezrozumienie ironii,ale to ce********e inteligentne osoby
Niektórym ciężko zrozumieć ,że świat nie kończy się za bramą i czereśnie z jabłkami nie są najważniejsze...ale do tego trzeba dojrzeć
Zamiast do chliwa udałem się do sadu...czereśniowego
To co tydzień temu wyglądało tragicznie zaczyna wyglądać całkiem znośnie choć rewelacji nie będzie....
Będzie obniżka Plonu ale tragedii na dzień dzisiejszy nie ma...
W jabłkach ciągle za dużo zostało...
Takie są moje obserwacje
Zapraszam do chlewa;)
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie nastawionych.
Nie pozwolimy aby Bronisze świeciły pustkami, to samo dotyczy się warzyw, rynek nie lubi pustki:)
Panie gościu a ja wiem od kolegi,że w okolicach cach pily. - poborka Białośliwie to rodzice kupują dzieciom za małe buty by przyzwyczaić je do narzekania...
Towaru nie zabraknie.
Trudno zrozumieć że im gorzej tym lepiej bo mamy nadprodukcję każdego gatunku...
Kwatera Wanda-Vega-Techlo , usytuowanie wysoki skłon, najwyżej w okolicy ... ciężko, na prawdę ciężko znaleźć pąk-kwiat ze słupkiem w innym kolorze jak czarny czy brązowy, chyba ze dwa się trafiły .W Summicie na około 20 rozetek- bingo! , dwa zielone !!!, itp... .Jedyna odmiana która przeżyła to Regina, a to ze względu na dużo późniejszy rozwój.Przy czym ponad połowa strat w powstała podczas mrozów przedświątecznych, zatem kwestie porad co do ubezpieczania, proszę zachować dla siebie.Oczywiście nie liczę na żadną pomoc od rządzących i nie oczekuję jej.
Wiem od szkółkarza że bardzo mocno ucierpiał rejon Białośliwie-okolice Piły.A znam sadownika z okolic Białej Rawskiej który ma jak zawsze straty na poziomie... nie istotnym, jakieś 5%.
Dla mnie sprawą oczywistą są zmiany klimatyczne(może krótkoterminowe z punktu widzenia nauki, nie wiem), czereśnie uprawiamy od około 40 lat i nigdy w "dawnych ' latach nie było takich ciągów(rok po roku) niekorzystnych zjawisk...
Obiecuję wam,że w tym roku zrobię zdjęcia z bronisz ile jest czereśni i wyśle do redakcji...