IPO -czy warto?

Czy warto?Czy spełnianie norm i posiadanie certyfikatu IPO przelicza się na wymierne zyski?
Czy łatwiej sprzedać owoce?
Czy Płacą lepiej niż za te bez certyfikatu?
Czy dbanie o pożyteczne owady w sadzie i używanie nieinwazyjnych ŚOR oznacza mniejsze koszty ( mniej oprysków,mniej zużytego paliwa)
???

Z tego co ja widzę to całe ciśnienie na mospilany, kalipsa itp. ,,bezpieczne " ŚOR zaczyna wychodzić bokiem.Niektóre mszyce się uodparniają, trzeba pryskać częściej... A jeszcze można przeczytać o tym że pochodne nikotyny rozkładają się baaardzo długo, przenikają do drewna ,zalegają w glebie i są neurotoksynami...

Czy nie lepiej wrócić do kilku precyzyjnych oprysków środkami fosforoorganicznymi i pyretroidami?( wbrew ekologiczniackim lobby)

Obecnie pytanie: IPO czy warto? jest już nieaktualne, bo Integrowaną Produkcję Owoców od 2014 roku trzeba poprostu wdrożyć. W tej metodzie konieczne jest prowadzenie bardzo dokładnych lustracji na występowanie chorób i szkodników i na ich podstawie określanie konieczności wykonania zabiegu. Obecność owadów pożytecznych w sadzie jest bardzo istotna, ponieważ przyczyniają się one do ograniczenia populacji wielu szkodników, a w integrowanej ochronie asortyment środków dozwolonych do zwalczania tychże szkodników jest ograniczony. Obecnie w uprawie wiśni i czereśni nie ma np. dozwolonych akarycydów do zwalczania przędziorków.
Masz rację, że przy ograniczonym asortymencie środków i ograniczonej lub wręcz braku możliwości ich rotacji problem uodparniania się szkodników będzie narastał. We wspomnianej uprawie wiśni i czereśni jest obecnie tylko jeden preparat o 7-dniowym okresie karencji do zwalczania nasionnic, a teraz gdy coraz liczniej występuje nowy gatunek tego szkodnika Rhagoletis cingulata o późniejszym terminie wylotu i późniejszym jego zakończeniu konieczne są bezpieczne środki do zwalczania tego szkodnika krótko przed zbiorem owoców.
Podsumowując - Integrowana Produkcja Owoców przy obecnym wykazie środków ochrony będzie trudna i będzie wymagała bardzo dużej wiedzy na temat zagrożeń oraz znajomości chorób i szkodników. Może się jednak opłacać, a możliwości powrotu do preparatów nieselektywnych nie ma.