Sprzedaż nabywcom zza wschodniej granicy?

Troche durne to pytanie bez obrazy ;) przeciez cały export opiera sie na krajach które wymieniłes to co Ty chcesz wiedziec ?

Ukraińcy kupują dużo jabłek u nas i potem sprzedają do Rosji jako swoje. Ten proceder jest nagminny, a teraz w związku z tymi peturbacjami z transportem i jabłkami to może dojść, że tylko w ten sposób będziemy tam sprzedawać jabłka.

U nas pojawiają się Białorusini busikami. Teraz za wizę nie płacą. Mam kontakty z różnymi handlarzami ze Wschodu od kilku lat i tańsze jabłka wybierają dość regularnie. Różnie w zależności od sezonu, czyli ceny jabłka. Pełna kultura, dzwonią i pytają kiedy otwieram kkomorę i jakie mam odmiany. Pewnie że wolę sprzedać od razu większą ilość na eksport, ale sami wiecie jak to jest.

Wiemy wiemy jak to jest wolało by się wszystko wypchnąć na eksport ale jak się nie ma co się lubi...

Ze sprzedażą jabłek nie będzie problemu. Już z 3 źródeł słyszałem, że może zabraknąć jabłek w Europie. To co jest na pewno się sprzeda. Rzeczywiście Białorusini szukają jabłek. Dla nich jak zwykle najważniejsza jest cena. Eksporterzy mają większe wymagania co do jakości, ale lepiej płacą.

Jeśli słyszałeś od kogoś, że jabłek może zabraknąć to nie wiem czy to jest dobra nowina, na pewno cieszą się ci co jeszcze mają jabłka, ale ci co nie mają to raczej zadowoleni nie będą, głównie z tego względu, że jabłka jest mało a cena jest w miarę przyzwoita, a żeby w ogóle mieć jabłka w tym roku to nie można było żałować na środki ochrony roślin w przeciwnym razie jabłek mogło nie być wcale a jeśli były to nadawały się tylko i wyłącznie na przemysł ;)

Nie braknie jabłek raczej bo export stoi prawie całkowicie. W tamtym roku do tej pory załadowałem juz z 8 tirów w tym roku 1

1 tira załadowałeś to i tak dobrze :P

Jak dla mnie nie za dobrze, ale ruszył sie export teraz troche to moze i ceny dygna