Grupa to za mało
Wszyscy ostrzą sobie zęby na otwarcie rynku chińskiego. Tylko czy, jeśli on już będzie dostępny, mamy możliwość sprostać jego wymaganiom pod względem wielkości partii jednorodnego towaru? Tu pojedyncza grupa nie da rady. Szczególnie, że 60% powstałych w naszym kraju liczy do 10 członków. Grupy muszą ze sobą współpracować. Jest kilka form takiej współpracy.
Może to być np. spółka zależna, w której udziały posiada jedna lub kilka organizacji producentów lub ich zrzeszeń. Muszą one przyczyniać się do realizacji celów organizacji lub zrzeszeń. W takiej spółce można sprzedawać dowolną ilość produktów pochodzących z zakupów. Jeśli organizacja realizuje program operacyjny, to do wartości produkcji sprzedanej może zaliczyć wartość produktu fakturowanego na poziomie spółki zależnej.
Inną formą współpracy jest zrzeszenie, którego celem nie musi być koncentracja sprzedaży i wprowadzanie do obrotu. Może ono realizować dowolne z działań realizowanych przez pojedyncze organizacje, tylko na większą skalę.
W przyszłości realne jest, że powstaną zrzeszenia międzynarodowe i organizacje międzybranżowe skupiające producentów, handlowców, przetwórców.
Konsorcjum to kolejna, najbardziej luźna forma współpracy. Nie posiada ono osobowości prawnej, jest to jedynie umowa zawarta między grupami.
Można też zdecydować się na połącznie. Jeśli połączą się dwie lub więcej grup, powstanie nowa grupa, jeśli organizacja przejmie grupę, powstanie organizacja. Łączyć się też mogą dwie lub więcej organizacji.