Agrounia: Gdzie jest nasz nawóz? Wyjeżdża za granicę
Horrendalnie wysokie, rosnące z dnia na dzień ceny nawozów połączone z jednoczesnymi brakami na magazynach dystrybutorów nie napawają optymizmem. Zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej zwrócił się do rządu o podjęcie odpowiednich działań. Minister rolnictwa przyznaje, że „cena nawozów jest zbyt wysoka”, ale zmowę cenową wyklucza.
- Te ceny nie wzięły się z tego, że ktoś jest w jakiejkolwiek zmowie, ale z wysokich cen gazu i energii elektrycznej na rynku. Jeżeli gaz drożeje, to zakłady azotowe podnoszą ceny swoich produktów, bo są spółkami prawa handlowego i muszą generować zyski – wyjaśniał minister rolnictwa podczas spotkania z rolnikami.
Wczoraj, 6 października miało miejsce spotkanie Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim, w którym wziął udział m.in. przedstawiciel Grupy Azoty, który zapewnił rolników, że eksport nawozów został wstrzymany. Jednak Agrounia ma co do tego wątpliwości.
- Nie ma żadnego w magazynie w Grupie Azoty nawozu. Nigdy w historii w Policach nie widziałem pustych magazynów, one od pół roku stoją puste. My wycofaliśmy cały eksport, żeby na kraj te nawozy szły. Jest wstrzymany eksport nawozów, ostatnio widziałem, na eksport poszło ostatnio jakieś 500 t nawozów. Wszystko idzie na kraj – powiedział Mariusz Grab, Wiceprezes Zarządu spółki Grupa Azoty S.A.; Prezes Zarządu Grupy Azoty Zakłady Chemiczne "Police" S.A.
Z tymi słowami nie zgadza się Agrounia, która jak twierdzi dostaje od kierowców zdjęcia listów przewozowych, z których wynika zupełnie coś innego. Poniżej wpis jaki został dziś zamieszczony na Facebooku Agrounii:
"Nasi podobno wstrzymali sprzedaż za granice.
Taaa…
Wiecie gdzie jest nasz nawóz?
Wyjeżdżają do Włoch i w innych zagranicznych kierunkach.
Takie takie firmy jak Grupa Azoty, która wydawać by się mogło będzie myślała o nas jednak myśli tylko o sobie i zysku.
Macie tutaj jeden z wielu CMR’ów, które już dostaliśmy od kierowców.
Kierowcy sami mówią, że bardzo dużo nawozów wyjeżdża teraz za granicę.
Dla naszych rolników sprzedaży nie ma.
Naszym podnosi się cenę i odmawia wcześniej uzgodnionych dostaw.
24 tony mocznika, który dziś jest praktycznie nie do kupienia w kraju jest wysyłany za granicę przez spółkę zależną od Skarbu Państwa. To się dzieje naprawdę?
Nasze rolnictwo tego nie wytrzyma. Wielu z nas ogranicza kupowanie nawozów albo sieje oziminy bez nawozu co będzie straszne w skutkach - mniejsze plony, mniej żywności."
Źródło: Facebook/Agrounia
Komentarze
U mnie na wsi nie ma patoli i żyjących tylko z zasiłków a i tak PIS ma dużo zwolenników. Bo nie lubią innych co na kolanach klęczą przed Komisią Europejską. A ceny paliw wystarczy wygoglować, są i tak najniższe z pośród krajów UE. Podobnie jest ze wszystkim.
To nie rolnicy głosowali na PiS tylko "wieś" cczyli patola żyjąca z zasiłków tylko. Nie.mylcie wsi z rolnikami.
Obudził się idiota...
Jak parę lat temu mówiłem,że aby dać 500 trzeba zabrać 750 i ,że wrzucenie pustej kasy na rynek wywoła inflację to byłem hejtowany
A teraz co barany????
To się robi coraz mniej smieszne