Będzie mniej kontroli

Zmora wszystkich producentów – liczne kontrole – już w 2018 roku może być mniej dotkliwa. Resort rolnictwa pracuje bowiem nad powołaniem Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności.

Dziś nad bezpieczeństwem żywności pieczę trzyma pięć instytucji kontrolnych: Państwowa Inspekcja Sanitarna (PIS), Inspekcja Weterynaryjna (IW), Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN), Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) oraz Inspekcja Handlowa (IH). Organy tych inspekcji podlegają nadzorowi 19 ośrodków decyzyjnych. W skład tych pięciu inspekcji wchodzi w regionach około 130 jednostek, na poziomie powiatowym ponad 800 jednostek i ponad 30 jednostek granicznych, tj. w sumie około 1000 inspektoratów na terenie całego kraju. Wydatki z budżetu państwa na sfinansowanie działalności inspekcji wynoszą około 1,8 mld zł.

Po połączeniu nadzór nad całym łańcuchem od pola do stołu będzie zintegrowany. Narodowa Rada Naukowa Bezpieczeństwa Żywności będzie stanowić zaplecze naukowe. Nadzór nad inspekcją ma być przekazany ministrowi rolnictwa, jej struktura zaś będzie spionizowana.
Po uchwaleniu ustawy, które przewiduje się na koniec bieżącego roku, trzeba będzie jeszcze wydać lub znowelizować około 100 rozporządzeń. Organizacja nowej inspekcji musi potrwać, dlatego planuje się roczny okres vacatio legis, a Państwowa Inspekcja Bezpieczeństwa Żywności rozpoczęłaby swoją działalność 1 stycznia 2018 roku.

W 23 spośród 28 krajów UE połączono już instytucje kontrolne. Głównym celem tych przemian była poprawa koordynacji i wzrost skuteczności, jednak wśród pozytywnych efektów zmian wymieniane jest efektywniejsze wykorzystanie powierzonych środków oraz zmniejszenie uciążliwości dla przedsiębiorców. Istnienie jednego organu odpowiedzialnego za relacje z zagranicznymi służbami bezpieczeństwa żywności powinno przyczynić się do sprawniejszego prowadzenia spraw związanych z otwieraniem zagranicznych rynków dla polskiej żywności.