Niemcy rozpoczynają wysyłki jabłek do Indii
Pierwsze niemieckie jabłka pojawią się w Indiach za pięć tygodni. Indyjska firma IG International Pvt zaimportuje 1000 ton jabłek z grupy Jonagold.
Indyjscy konsumenci niedługo będą mogli kupować jabłka importowane z Niemiec – informuje BusinessLine. Do tej pory nie mogły być eksportowane do Indii. Po dwuletnich starań ambasady niemieckiej i indyjskiej nad ustaleniem warunków protokołów, firma IG International Pvt. zaimportuje 1 000 ton niemieckich jabłek.
Będą to jabłka odmiany Jonagold, która, jak wyjasnił na łamach BusinessLine dyrektor firmy, podobna jest do Red Deliciousa importowanego z USA i Włoch. Biorąc pod uwagę takie wyjaśnienia, z całą pewnością mowa o lepiej wybarwiających się mutacjach Jonagoldów. Pierwsza dostawa nastąpi za pięć tygodni, a jabłka będą wyceniane na 135 rupii indyjskich, czyli 1,66 eur/kg.
Nawiasem przypominamy, że w statystykach dotyczących zapasów jabłek na dzień 1 grudnia WAPA podała, że stan magazynowy odmiany Red Jonaprince w UE to 73 tys,. ton, z czego w Niemczech jest 71 tys. ton.
Komentarze
Roman skoro receptę znasz to rozumiem że z wykonaniem nie czekasz i tniesz sady na wysokości trawnika. Pamiętaj należy świecić przykładem.
A co do POWAGI to się trochę zapędziłeś stawiając znak równości pomiędzy POWAGĄ a sobą. Nie jestem godzin być twoim interlokutorem.
.jabłko woskowane
Gala z Włoch
Red delicious z USA
Każde jabłko z naklejka
Kg ok 10 PLN....
Na bazarach jabłka układane w misterne piramidki...fajnie to wygląda:)
Jabłka sprzedaje się głównie na sztuki...niestety to b drogi owoc i niedostępny dla większości tubylcow
Jabłko zjadane jest z namaszczeniem jakby to był rarytas nieziemski....tak to wygląda...
W marketach w Bombaju Delhi i dużych miastach drogo...zresztą w marketach kupuje tylko burzuazja,która stać na wszystko
Tak to wyglądało z mojej perspektywy...
Na olbrzymim rynku zawsze da się coś dodatkowo ulokować.
1000 t to nic...trzeba drastycznie ograniczyć produkcję
Nie ma innej recepty obecnie...
Poważni są tylko idioci ...możesz Seba być poważny;)
widziałem, słyszałem - a może trochę szczegółów (ceny, ilości, jakość itp.)
myślę że nie należy czekać (50 lat) bo żyjemy dziś i teraz to się dzieje - duża produkcja krajowa więc każde 1000 ton jest warte uwagi, zwłaszcza że robi to nasz sąsiad.
poza tym hindusów jest około 1.3 mld jeśli przyjąć za prawdę że 99% to nędzarze to 13 mln ludzi stać na jabłka a to już fajny rynek :)
MY sadownicy nie potrzebujemy "stańczyków" w dyskusji, potrzebna praca na wielu płaszczyznach, dodam że nawet nie praca a WSPÓŁPRACA.
ale przy piwku lubię ironię :)
Kto był w Indiach łapka w górę????
Spędziłem tam parę tygodni trochę jeżdżąc tu i tam...odwiedzając markety i bazary...widziałem czym handlują i po ile...widziałem też jakie jest kosmiczne zejście jabłek...
Dlatego powtórzę...bicie piany...
Śmieszne ilości wyeksportuja...bicie piany...
Przecież Polacy nie muszą Niemcom sprzedawać za mniejsze pieniądze...mogą sprzedać za większe...
Obserwacje można zacząć za 50 lat gdy indyjskie społeczeństwo znacząco się wzbogaci i będą mieli jakąkolwiek siłę nabywcza bo dziś to w 99%nedzarze....bicie piany
Roman pamiętaj kropla drąży skałę i nie odrazu Kraków zbudowali.
Tym bardziej trzeba się uczyć SKUTECZNEGO działania, a jeśli coś jest proste jak drut to my Polacy to tylko zawiążemy w kulkę a z takiego drutu jest mały pożytek. Uczmy się na cudzych sukcesach a nie na swoich błędach.
Nie jest to Jonagold, tylko Red Jonaprince. Dane WAPA (na czele którego stoi Niemiec) wskazują, że w Europie Red Jonaprince jest tylko w Niemczech. Ostatnio był o tym artykuł na tym portalu. Hindusi w Polsce też pytali o Red Jonaprince, nie raz też on już tam pojechał. Konkludując: Hindusi chcą kupować Red Jonaprince, Niemcy (WAPA) ogłaszają światu, że Red Jonaprince to jest tylko u nich, Polska zaś to ma jakieś "others variety", Niemcy podpisują kontrakt na dostawy Red Jonaprinca do Indii. Proste jak drut.
Zwróć uwagę na następujący aspekty:
1. Niemcy po staraniach MOGĄ eksportować do Indii.
2. Pierwsze 1000 ton, a potem następne 1000 ton itd.
2. Niemcy są importerem jabłek a zabierają się za eksport (zmniejszają wew. podaż - zakładam że na tym zarabiają) kupią sobie brakujące jabłka np. z Polski za mniejsze pieniądze.
3. Polska sprzeda o 1000 ton jabłek mniej do Indii, a potem kolejne 1000 ton itd.
To tak na szybko - ale proces się zaczął i należy go obserwować, zwłaszcza że jest to Jonagold którego w Polsce nie brakuje a Hindusi kupują z Polski głównie Galę oraz inne mocno czerwone odmiany.
Na 1,3 miliarda hindusów....szok...nie usnę