Niezrozumiałe dane dotyczące zapasów polskich jabłek
W ostatnich dniach pojawił się kolejny raport WAPA dotyczący stanów magazynowych jabłek w Unii Europejskiej. Niestety, po raz kolejny w raporcie dotyczącym polskich zapasów pojawiają się niezrozumiałe niespójności.
Dane na dzień 1 lutego 2019 potwierdzają, że polskie zapasy Red Jonaprinca są znaczne – aktualnie mamy go w chłodniach 50 000 ton. Warto to podkreślić, bo raporcie sprzed dwóch miesięcy ta odmiana nie była nawet wyszczególniona. Choć w Polsce pojawiają się opinie o zbyt dużej produkcji "Princa", nie było go w spisie, choć swoje rubryki miała Pinova, Elstar czy nawet Spartan…
Z raportu styczniowego (stan zapasów na 01.01.2019) dowiadujemy się, że ówczesne zapasy Red Jonaprince'a wynosiły 200 000 ton. Miesiąc później (wyliczenia na 01.02.2019) jabłek tej odmiany jest w polskich chłodniach 50 000 ton. Jednak w lutowym raporcie WAPA donosi także, że w 2019 roku sprzedaliśmy tylko 20 000 ton tej odmiany. Ciężko zrozumieć te fakty: w styczniu jest 200 tys. ton, po miesiącu stan wynosi 50 tys. ton, gdzie podziało się zatem 130 tys, ton, skoro sprzedaliśmy 20 tys. ton?
Niezrozumiałych informacji jest w raporcie jest więcej. Na dzień 01.02.2019 w chłodniach jest 170 000 ton Szampiona, przy czym ubyło go 30 000 ton, choć w raporcie styczniowym (stan na 01.01.2019) WAPA podaje, że wówczas było 70 000 ton. Choć zbiory w Polsce były opóźnione przez brak skrzyń, to jednak nie aż tak bardzo, aby dodatkowe ilości pojawiły się w zestawieniach dopiero w lutym.
Skąd te niejasności?
Komentarze
I tak jest za dużo i skończy na tasmie