Czy importowane śliwki zgniją na rynku?
Na rynkach hurtowych jest już Cacanska Rana. Nie są to jedynie owoce produkcji krajowej, bo pośrednicy oferują również towar z importu. Może się jednak okazać, że tym razem importowane śliwki zgniją, bo chętnych na zakup jak na razie nie ma.
Dziś cena krajowej Rany jest na poziomie około 3,00 zł/kg. Importerzy mają twardy orzech do zgryzienia, ponieważ, aby nie stracić, muszą sprzedać swój towar w cenie około 4,50 zł/kg. Ale jak to w handlu bywa, „raz do przodu, raz do tyłu”…
– Chłodnia, mała wystawka – importu nie sposób przeoczyć. Wśród sadowników sprzedających własne owoce nie brak głosów oburzenia. Obecność importowanych owoców, kiedy polskich jest pod dostatkiem, potrafi wyprowadzić z równowagi, tym bardziej po długim dniu pracy. Zdaniem większości producentów potrzebujemy lepszych kontroli żywności, a także bardziej efektywnych kontroli celno-skarbowych u sprzedających importowane owoce w Polsce.
Sadownicy nie kryją zadowolenia z faktu, że na importowane śliwki nie ma wielkiego popytu i te owoce albo będą sprzedane ze stratą, albo się zwyczajnie zmarnują. Wygrywają jak zwykle prawa rynkowe. Krajowych śliwek przybywa i cena może jeszcze nieco spaść. A co zrobią importerzy? Na chwilę obecną nadal trzymają cenę…