Wynajmę chłodnię
„Wynajmę chłodnię” – tego typu ogłoszeń jest w tym sezonie zdecydowanie więcej niż zazwyczaj. Niewykorzystane miejsce w chłodni to efekt słabszego plonowania. Nie trudno jednak zauważyć, że podaż usług przewyższa popyt.
Znacznie mniejsza podaż jabłka przemysłowego, problemy z zakupem wymaganej ilości jabłek pewnych odmian przez pośredników, a także liczne oferty o wynajęciu komór to oznaki niższych zbiorów.
Słabsze kwitnienie wysilonych drzew i przymrozki w oczach większości producentów od razu przesądziły kwestię wielkości tegorocznych plonów. I chociaż nie brakowało głosów, że nie będą one mniejsze niż zazwyczaj, trwające obecnie zbiory potwierdzają rzeczywistą wielkość plonowania.
W ubiegłym roku sytuacja była odwrotna. Wielu sadowników nie posiadając odpowiedniego zaplecza przechowalniczego, które pomieściłoby zbiory, szukało komór do wynajęcia. Jednak, z powodu rekordowych plonów, wynajęcie graniczyło z cudem. Jabłka deserowe często stały na pakowniach lub pod wiatami. Koszt przechowywania usługowego wynosił wówczas od 25 do 30 groszy za kilogram. W przypadku wynajmowania u osób prywatnych trzeba było zapłacić od 15 do 20 groszy.
W tym sezonie stawki spadły i osiągają raczej dolne granice, a i tak chętnych jest niewielu.