Co z ceną przemysłu?
Pogoda nie sprzyja trwającym zbiorom jabłek. Intensywne opady deszczu hamują również dostawy jabłek przemysłowych, dlatego nie ma mowy o kolejkach przed punktami skupu, co zresztą znajduje odzwierciedlenie w cenie, która na niektórych punktach skupu, wzrosła z dnia na dzień o 2-3 grosze.
Na dzień dzisiejszy stawki, w zależności od lokalizacji wahają się od 45-50 groszy. Jednak przeważają te wyższe, czyli 47-48 groszy.
Po spadku do 40 groszy, który miał miejsce pod koniec września, kiedy mówiło się dużo o zmowie podmiotów skupujących i spekulacji ceną, wielu sadowników, nie godząc się na taką cenę, postanowiło nie sprzedawać jabłek. Również wtedy deszczowa pogoda przyczyniła się do zahamowania dostaw na skupy. Czynniki te spowodowały zwrot ceny, która wzrosła do 44-48 gr/kg, w zależności od lokalizacji.
W zasadzie od początku października, w wielu lokalizacjach można mówić o stabilnej cenie utrzymującej się na poziomie, w najgorszym wypadku 45 gr.
Na rynku pełno jest sprzecznych sygnałów. Postęp zbiorów przekonuje, że jabłek jest znacznie mniej niż w ubiegłych latach, z tego względu producenci oczekują znacznie wyższych cen.
Komentarze