Bronisze 19.01.2021 – Puste alejki, mała podaż, słaby popyt
Puste alejki, mała podaż, znikomy popyt – tak można podsumować dzisiejszy dzień handlowy na podwarszawskich Broniszach. Ze względu na trudne warunki atmosferyczne handel jabłkami na rynku hurtowym w pod warszawskich Broniszach był słaby zarówno wczoraj jak i dzisiaj.
Pogoda zdecydowanie nie sprzyja handlującym, niska temperatura -6 stopni Celsjusza, padający śnieg sprawiają, że sprzedających niewielu, kupujących też brak… Swoje trzeba więc odstać, co przy obecnie panujących warunkach atmosferycznych jest niezwykle trudne, jednak sadownicy muszą sobie jakiś radzić, jabłka są chronione przed zimnem.
Około godziny 15:00 odwiedziliśmy Rynek Hurtowy w Broniszach, pierwsze co rzuca się w oczy to niewielka ilość sprzedających, co jest spowodowane trudnymi warunkami atmosferycznymi, padający śnieg i niska temperatura znacznie utrudniają handel na powietrzu. Zejście jest słabe, kupców niewielu, dlatego, żeby sprzedać towar trzeba swoje odstać, niektórzy sadownicy na rynku są od 4 rano, inni stoją już dwie doby.
Jeśli chodzi o ceny, za popularne odmiany, to jest Ligol, Prince, Szampion, Jonagored można otrzymać standardowo 17-25 zł. Nieco wyższą cenę można uzyskać za Alwę – 25-30 zł za skrzynię. Na Broniszach można tez dostać Elizę za 14 zł za skrzynkę.
Na rynku natomiast brakuje Boskoopa, tego można sprzedać za około 70 zł za skrzynkę. Również dużym zainteresowaniem cieszą się Lobo i Cortland. Za te odmiany można otrzymać 50 zł za skrzynkę.
Jeśli chodzi o Konferencję, podaż mała, owoce krajowe sprzedawane są w cenie 55-60 zł, z importu za 70 zł za 20-kilogramową skrzynkę.