Katastrofa w sadach Belgii
Belgowie cieszyli się z zapowiadających się zbiorów do czwartku w minionym tygodniu. Wtedy to sady w Limburgii i Brabancji Flamandzkiej zostały zniszczone w wyniku wichury i gradobicia. Gwałtowne wiatry powalały drzewa, strącały owoce, które dodatkowo uszkodził grad o średnicy od 1,5–2 cm. Wiele sadów gruszowych zniszczone zostało w najgorszym momencie, tuż przed zbiorem. W tej chwili drzewa owocowe na wielu hektarach leżą na ziemi. Zniszczone zostało około 50% plonu. Mówi się o katastrofie, a nie zwykłych zniszczeniach, czy anomaliach pogodowych.
Takie straty będą naprawiane wiele sezonów, a nie jak to bywa w przypadku gradobić – jednego. Szkody w poszczególnych gospodarstwach wahają się od 30–100%. Skąd wziąć środki na odbudowę nasadzeń – zastanawiają się belgijscy sadownicy.
Szkody w regionie Sint Truiden wydają się być mniejsze, choć to dalej klęska żywiołowa, ale inwentaryzacja szkód i szacowanie ewentualnego odszkodowania potwierdzają, że sytuacja też jest poważna. W Antwerpii, wschodniej i zachodniej Flandrii szkody nie są tak ogromne.
Źródło: www.freshplaza.com