Będzie rewolucja w rolnictwie USA?
Poprzednio przedstawiałem Państwu kontrowersyjną postać Roberta Kennedy'ego, który typowany była na sekretarza zdrowia (i dostał tę nominację), wraz z jego kontrowersyjnymi – na pewno w mainstreamie – poglądami na kwestie zdrowia i żywienia oraz konsekwencjami jakie to może mieć dla amerykańskiego rolnictwa. Jednakże w USA jest oddzielne ministerstwo, które zajmuje się stricte rolnictwem a nowym sekretarzem ds. rolnictwa, u boku Trumpa, zostanie Pani Brooke Rollins. Kilka słów o niej i jej wizji rolnictwa.
Pani jest blisko związana z prezydentem-elektem, pracowała z nim również w poprzedniej kadencji. Jest osobą o zdecydowanie konserwatywnych poglądach, zaangażowana bardzo po prawej stronie. Jaka jest jej wizja rolnictwa USA? Będzie to chyba zdecydowany nacisk na pełną samowystarczalność żywnościową tego kraju. Podczas ogłoszenia jej nominacji, Trump mówił o rolnikach jako kośćcu tkanki społecznej USA. Padły słowa o odbudowie środowiska wsi i małych miasteczek. Jednak konkretów nie usłyszeliśmy. Patrząc na wcześniejszą nominację Kennedy'ego oraz aktualną Pani Rollins, to możemy spodziewać się raczej walki z korporacjonizmem i ogromnym wpływem wielkich firm na branżę rolną. W USA już wcześniej rodziły się problemy z rozumieniem prawa własności maszyn rolnych (słynne kwestia co może zrobić rolnik z traktorem John Deere w kwestii jego naprawy), rozmnażania upraw itp. Istnieje duża szansa, że rozrośnie się lista zakazanych pestycydów, bo USA mają naprawdę skrajnie liberalną politykę w tym zakresie. Najważniejsza jednak zmiana, którą wydaje się, że środkowisko Trumpa chce przeprowadzić, to przesunięcie marż na żywności, w kierunku producentów. To właśnie stąd mają pochodzić środki na odbudowę tkanki społecznej na obszarach wiejskich, bo ubożenie rolników degraduje możliwości rozwoju całego otoczenia. Z jednej strony mamy parcie na większe obostrzenia zdrowotne dla produkcji żywności, ale z drugiej strony Amerykanie powołują specjalną agencję DODGE, na czele z Elonem Muskiem i Vivikiem Ramaswamy, która ma zdecydowanie ciąć regulacje w biznesie. Będziemy mieli więc i trochę cięć, i nowych regulacji. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale już Musk głośno zapowiada wsparcie farmerów w ich wlace o dochodowość produkcji rolnej. Co to oznacza dla świata? Pani Rollins, jako autorka esejów politycznych, widzi łańcuch dostaw żywności jako jeden z krytycznych elementów bezpieczeństwa państw. Napisała dla America First Policy kilka publikacji o zagrożeniu jakie niesie import żywności do Chin w ramach Nowego Jedwabengo Szlaku oraz o niebezpieczeństwie wykupywania ziemi przez inwestorów z Państwa Środka.
Naprawdę ciężko cokolwiek więcej powiedzieć, jest zbyt wcześnie, nie znamy żadnych szczegółów planów nowej administracji. Mimo wszystko należy spodziewać się rozwiązań rewolucyjnych, bo ze szczątkowych komunikatów, jakie wysyła Pani Rolls (np. na Twitterze), wychodzi przekaz o chęciach na ogromne zmiany, wręcz wywrócenie do góry nogami dotychczasowej polityki tego departamentu. Słyszeliście Państwo już zapewne informacje o łapówce jaką odrzucił śp. Andrzej Lepper? Można odnieść wrażenie, że pierwszym celem nowej administracji rolnej, będzie właśnie walka z wielkim przemysłem rolno-spożywczym i ponowne przeniesienie produkcji do gospodarstw idywidualnych a także zapewnienie im wysokiej marżowości. Zaraz za tym będzie nacisk na markety, aby kupowały bezpośednio od producentów. W ten sposób ma zostać odbudowana amerykańska wieś i amerykańskie rolnictwo. Pożyjemy, zobaczymy.
Komentarze