Jakiej jakości jabłka sprzedawane są w Lidlu w Niemczech?
Ostatnio dużo mówi się o jakości polskich jabłek sprzedawanych w sklepach – głównie supermarketach i dyskontach należących do zagranicznego kapitału. Poruszaliśmy ten temat na łamach naszego portalu wielokrotnie.
Dzisiaj otrzymaliśmy zdjęcia z Lidla w Niemczech. W sklepie dostępne są oprócz jabłek krajowych, owoce pochodzące z Włoch i Nowej Zelandii, bywają też jabłka z Chin. Jeśli chodzi o odmiany to dostaniemy: Granny Smith, Elstar, Galę i Golden Delicious. Wszystkie jabłka są oznaczone jako "Klasa 1". I już na pierwszy rzut oka widać, że oznaczenia nie kłamią i są to rzeczywiście jabłka deserowe. Nie zobaczymy owoców z korkiem czy zgniłych, nienadających się do spożycia, co często możemy zaobserwować w sklepach znajdujących się na terenie naszego kraju.
Co do ceny, wiadomo jest wyższa, za kilogram jabłek w niemieckim Lidlu zapłacimy od 1,85 do 2,22 euro, czyli w przeliczeniu na złotówki 8,34 -10,00 zł/kg, jednak nie chodzi o cenę, która wiadomo w tym wypadku jest nieporównywalna, chodzi o coś innego, a mianowicie konsument niemiecki dostaje produkt adekwatny do ceny, konsument polski otrzymuje zaś często jabłko przemysłowe w cenie deserowego. O czym pisaliśmy tu: https://www.e-sadownictwo.pl/wiadomosci/z-kraju/8993-przemysl-w-cenie-deseru-czyli-jak-biedronka-zniecheca-konsumenta-do-polskich-jablek
Polska należy do światowej czołówki pod względem produkcji i eksportu jabłek, dlaczego więc polski konsument nie może dostać w sklepie produktu najwyższej jakości?
Poniżej zamieszczamy zdjęcia wykonane dzisiaj w Lidlu w Niemczech:
Komentarze
Czasami ten 30% odrzut nie wynika z kiepskiej jakości.
Grupa po prostu musi zarabiać i mają różne sztuczki by to realizować;)
Zamilcz.81% rolników poparło Dudę.
gumofilce wiedzą co robią;)
sadownicy tego nie wiedzą, a z czego to wnioskuję ? bo jest lament i płacz jak na sortwoni odrzuca się 30-40% jabłek nie spełniających 1 klasy, co ja mówię awantury są nawet przy 10-20% odrzutów.