2 zł dla sadownika, 1 zł dla dostawcy i 1 zł dla marketu. To sprawiedliwa propozycja
Właśnie zakończyła się pikieta pod centralą Jeronimo Martins Polska. Polscy sadownicy mówią: STOP łobuzerce w handlu jabłkami! I domagają się utrzymania ceny na sklepowej półce w kwocie ok. 4 zł/ kg jabłek, na co składa się:
- 2 zł dla sadownika na pokrycie kosztów produkcji i zysku dla jego pracy;
- 1 zł dla dostawcy do marketu na pokrycie kosztów logistycznych związanych z przygotowaniem towaru do obrotu;
- 1 zł dla supermarketu jako marża sklepu.
W naszej opinii jest to sprawiedliwa propozycja w stosunku do zaangażowania pracy przy produkcji jabłek i realna oferta biorąc pod uwagę popyt i podaż jabłek w nadchodzącym sezonie Połowa ceny ze sklepowej półki dla sadownika to uczciwy podział dający zarobić godziwe pieniądze wszystkim uczestnikom tego rynku! Do realizacji naszej propozycji potrzeba wyłącznie dobrej woli ostatniego ogniwa czyli supermarketów! Wszystkim w dniu dzisiejszym zadajemy pytania:
1. Czy zgadzacie się na upadek tysięcy polskich gospodarstw sadowniczych zmuszanych do sprzedaży jabłek poniżej kosztów produkcji?
2. Czy zgadzacie się na upadek dziesiątek firm, które dziś są dostawcami do supermarketów, którzy zatrudniają tysiące osób i płacą w Polsce podatki?
3. Czy chcecie uzależnić się od taniej i niewiadomego pochodzenia importowanej żywności?
4. Czy jesteście za wykorzystywaniem patriotyzmu konsumenckiego do oszukiwania ludzi i osiągania dzięki temu ogromnych korzyści finansowych przez supermarkety? - pytał Mirosław Maliszewski podczas dzisiejszej pikiety.
Komentarze
Mając roaming w telefonie to telefon może być tłumaczem z aplikacją tłumacz googlee.
Bo sadownik ham grojecki to musi drogo sprzedać.. bo ja mum wydatki panie
Nie da się z tego kupić kolejnych mieszkan