Gdzie jest granica upodlenia?
Czy wiecznie będziemy wykorzystywani przez sieci handlowe? Do kiedy? Gdzie jest ta granica upodlenia? Rozmawiałem z niektórymi szefami grup i powiedziałem im tak: Czy jeżeli dacie teraz sadownikom kilkadziesiąt groszy, oni będą mieli z czym wyjść na wiosnę? Będą ograniczać ochronę, nawożenie i być może w przyszłym roku nie będziecie mieli co wstawić do tej Biedronki czy Lidla, bo nie będziecie mieli towaru. Wszyscy jadą na jednym wózku. (…). Ile można „robić za darmochę”? – pytał Krzysztof Cybulak, Wiceprezes Związku Sadowników podczas protestu pod centrum dystrybucyjnym Biedronki.
Komentarze
O pani Ania od ususzki:)
Dalej pani łupi sadowników czy teraz tylko dobre rady daje??
Na niektórych sortowniach walą dobre jablko do przemysłu, bo mają mało pracowników, i nikt za to nie odpowiada. Popytajcie Polaków tam pracujących. Jak się żalą kierownikowi że za mało ludzi, jest marnotrawstwo jabłek, to kierownik mówi : h**j mnie to obchodzi, jak prezes nie zatrudni więcej to niech lecą dobre jabłka". I inne przykłady, ale nie nadają się żeby tu pisać. To nie sadowników wina że tyle przemysłu.
Czyli 20%deseru(i to jest ujęte w statystykach)a pozostałe 80% to jabłko przemysłowe (w statystykach nie ujęte)bo na tym towarze zarabiają(wycyckują sadowników) GP i prezesi -taki z tego mój wniosek mogę się mylić
Chyba już nie wierzą w winę Tuska to i Weiner prezesów nie uwierzyli
Czas płaci nie odmiana.
Tak mówi naród i rynek ma się dostosować do tego.
Przypominam, że przez Grupy ("ręce Prezesów") przechodzi około 20% jabłek produkowanych w Polsce, reszta to 80% - więc która część ma większy wpływ na rynek cen?
Przypominam : jabłko przemysłowe 8 gr
Gloster do sortowania 22 gr.
Sadownicy sami siebie upodlaja od lat.
Jak można oczekiwać szacunku gdy nie szanuje się samego siebie???