Trudny sezon dla polskich eksporterów jabłek
To był bardzo trudny sezon dla polskich eksporterów jabłek, zwłaszcza w zestawieniu z poprzednim sezonem, mówi Jakub Krawczyk, menedżer ds. eksportu w firmie Appolonia.
– Sezon sprzedaży jabłek wciąż trwa. Na pewno nie był on łatwy, w niektórych okresach pojawiły się trudności ze sprzedażą naszych owoców. Do grudnia sprzedaż szła całkiem nieźle, jednak między styczniem a kwietniem sprzedaż była na bardzo niskim poziomie i obawialiśmy się, czy uda nam się sprzedać wszystkie nasze jabłka.
– Na szczęście odczuliśmy ulgę w maju, kiedy Białoruś ponownie otworzyła swój rynek dla naszych jabłek, a polski rząd uruchomił program wsparcia finansowego sadowników, którzy sprzedali swoje jabłka na cele przemysłowe. Cena natychmiast wzrosła o 0,07 do 0, 08 euro za wszystkie odmiany, co było bardzo dobrą opcją dla producentów. To był program, na który wszyscy czekaliśmy. – mówi Krawczyk.
Sezon utrudniła zarówno pandemia, jak i wojna na Ukrainie – wyjaśnia Krawczyk. –Pandemia przyniosła nowe wyzwania, jednak nasz rząd ogłosił, że pandemia skończyła się kilka tygodni temu. Oznacza to, że wszystkie sklepy, szkoły i usługi znów działają normalnie. Jednak nadal mamy kryzys spowodowany wojną na Ukrainie, którego wpływ będziemy odczuwać przez długi okres czasu. Wciąż nie wiemy, jak ta sytuacja się skończy. W efekcie mamy bardzo dużą inflację, a ceny wszystkiego rosną. Wyższe koszty powstrzymają producentów przed inwestowaniem w sady, a także mogą mieć negatywny wpływ na jakość owoców.
– W grudniu rozpoczęliśmy sortowanie na naszej nowej linii pakującej, dlatego bardzo ważne było dla nas również otwarcie kolejnej pakowni i możliwość sprzedaży większej liczby jabłek. Na szczęście obiekt wybudowaliśmy po kolejnym dużym wzroście cen. – mówi Krawczyk.
Appolonia nie miała jednak żadnych problemów z kontenerami, ponieważ w tym sezonie firma nie wysyłąła jabłek do Egiptu. – Słyszeliśmy o problemach z kontenerami, które utknęły w egipskich portach, ale my nie mamy żadnych kontenerów w takiej sytuacji, ponieważ nie wysłaliśmy żadnych jabłek do Egiptu w 2022 roku. Mamy tylko nadzieję, że eksporterzy, którzy cierpią z powodu tego problemu, będą mogli wejść do portu ze swoimi towarami.
Ze względu na inflację konsumenci wydają mniej pieniędzy na jabłka.
– Ogólnie spożycie jabłek nieco spadło, a nasze statystyki pokazują, że nie sprzedaliśmy tylu jabłek, co w poprzednim sezonie. Od stycznia do końca kwietnia sprzedaż była znacznie niższa. Mieszkańcy UE coraz częściej wybierają inne produkty, a to po prostu dlatego, że mają mniej pieniędzy w kieszeniach do wydania. Dla naszej firmy miniony sezon był bardzo dobry pod względem sprzedaży, ten był bardzo wymagający i trudny.
– W nadchodzącym sezonie chcielibyśmy na nowo rozpocząć współpracę na dużą skalę z naszymi klientami w Egipcie. Dzięki naszym nowym liniom sortowniczym przygotowanie większej liczby zamówień w buszelach 18 kg dla naszych partnerów w Indiach będzie łatwiejsze i szybsze, dlatego też czekamy na większe ilości w nadchodzącym nowym sezonie. Bardzo ważne będzie dla nas również utrzymanie dobrej jakości jabłek, na tym samym poziomie, co w tym roku. Wciąż jest kilka rynków, na które chcemy dotrzeć bezpośrednio i włożymy wiele wysiłku, aby to osiągnąć. – podsumowuje.
źródło: freshplaza
Komentarze
Głosuj dalej na piss i wierz homoprezesa
Ku chwale ojczyzny
A wsie budie Ukraina
Nie ma żadnej nadprodukcji
Mamy kiepskich handlowców
Ot cała tajemnica