Parch dał się we znaki także producentom z Beneluksu
Nie da się ukryć, że w tym roku parch jabłoni stanowił poważne wyzwanie dla naszej branży oraz dokonał dużych spustoszeń w naszych sadach. Nie każdy sobie poradził z ochroną i sady z minimalnym porażeniem są rzadkością. Nawet w dobrze chronionych kwaterach znajdują się plamy parcha na owocach, a tam gdzie popełniono większe błędy, to stopień uszkodzeń jest naprawdę znaczny. Jednak nasz kraj nie jest w tym osamotniony, parch dał się we znaki także producentom z Beneluksu. Być może u nich jest dużo mniejsza liczba sadów zaniedbanych, których u nas zrobiło się ostatnio naprawdę dużo i to w nich parcha hasa sobie w najlepsze, to jednak nawet w chronionych sadach w Belgii znajduje się parcha.
Miejscowi sadownicy liczą się problemami ze sprzedażą takich partii owoców na rynku deserowym. Przy transakcji, w której trzeba zapłacić za każdy kilogram kupowanych owoców uśrednioną cenę (kupowanie "za wagę"), ryzyko błędnej oceny skali odsortu przez kupującego jest bardzo duże. Na nasyconym rynku, gdzie praktycznie każdy kupujący znajduje dla siebie jabłka, taką porażoną przez parcha partię należy albo sprzedawać z bardzo dużym dyskontem na rynku deserowym, albo przekierować na inny rynek. Akurat w zachodniej Europie jest pewnym standardem sprzedaż niepełnowartościowych jabłek na obieranie. Lądują tam większość drugiego zbioru jesiennego czy właśnie owoce porażone przez choroby. Mimo, że jeszcze trochę czasu do zrywania Jonagolda zostało, to sadownicy dotknięci parchem już próbują znaleźć sobie klienta na swój towar. To jest dokładnie to o czym pisałem Państwu w ubiegłym tygodniu (https://www.e-sadownictwo.pl/wiadomosci/z-kraju/12984-pomysl-zanim-wysypiesz). Nikt nie czeka z handlem jabłkami do ich zebrania, nikt nie zastanawia się co zrobić ze swoimi plonami, gdy stoją one już w skrzyniach, tylko klienta szuka się przed zbiorem. Przeczytajcie Państwo jeszcze raz podlinkowany powyżej artykuł sprzed tygodnia oraz ten komentarz pod nim:
Teraz widzicie różnicę w podejściu naszych sadowników, a tych z Belgii?
Swoją drogą to naprawdę ciekawe jak rynek zachowa się tamtejszy rynek, na który spłynie sporo Jonagoldów na obieranie, ale za to ogólna produkcja tej odmiany będzie niższa niż normalnie.
Komentarze
Raczej pseudo doradcy że sklepów, mam na myśli kupujących, co bzdury klepali, nie mając żadnego pojęcia kiedy tak naprawdę ten parch się wpiepszył. Znając niektórych sadowników, to takie bajki opowiadali, że nie jednemu wykształconemu doradcy włos na głowie by stanoł. Znam takiego co mówił że kiedyś kilka lat temu, ekolistem parcha zwalczył. . Znam takich co uwierzyli.
Potwierdzam
Nikt nie robi takiej extry jak my
U nich nie ma baltony, sam szrot, tylko u nas takie rarytasy
Dlatego mamy ich i wejdziemy na ich miejsce