Wahania cen przemysłu
Ależ ten przemysł emocjonuje naszą społeczność sadowniczą! Na forach tematycznych codzienne pytanie o cenę, każdy się czuje zobligowany, aby wypowiedzieć swoje zdanie na temat tego czy spadnie lub wzrośnie. Powiem szczerze, że w ogromie tych bezsensownych wypowiedzi czasem pojawiają się logiczne, ekonomiczne argumenty za danymi tezami. Tylko.... po co ta dyskusja? Czy ktokolwiek uważa, że ceny przemysłu są odzwierciedleniem rynku? Czy cena jest kształtowana przez popyt lub podaż jabłek albo koncentratu?
Padają argumenty o cenie koncentratu na światowych rynkach, o problemach pomarańczy na południowej półkuli, o kosztach przerobu jabłek i wychodzi, że przetwórnie mogłyby płacić nawet 1,50 a 1 złoty to juz na pewno. Tylko co z tego? Nie wiem czy mogłyby czy też nie mogłyby tyle płacić, w zasadzie to nie ma żadnego znaczenia ile mogłyby, bo niby kto miałby je zmusić do płacenia tyle ile mogłyby a nie tyle ile płacą? Płacą tyle ile uważają za stosowne. Jak jutro Pan Prezes Podoba przyjdzie i powie, że jabłko przemysłowe jest za drogie i będzie kosztowało 50 groszy, to ktoś wpłynie na niego i zmusi do powrotu na 80 groszy? Przecież już dwa lata temu wyszedł i ściął cenę o kilkanaście groszy z dnia na dzień, regulując w ten sposób ręcznie rynek.
Niestety Drodzy Państwo, nie mamy wolnego rynku w przetwórstwie owoców. Wobec czego wszystkie te ekonomiczne argumenty, które padają z Państwa ust, nawet jeśli są prawdziwe i słuszne, to nie mają żadnego znaczenia. Dajmy sobie z tym spokój. Przestańmy się emocjonować cenami na skupach i zajmijmy się cenami deseru. Odpuśćmy sobie codzienne sprawdzanie cen przemysłu, bo jakie to ma znaczenie? Jeśli komuś zostało 5 skrzyń odsortów, to będzie spekulował na wzrost przemysłu i trzymał je dwa tygodnie na pakowni, aby zarobić 50 złotych więcej? Rozumiem spekulację, gdy ktoś posiada kilkadzisiąt ton, wówczas to może być jakiś pieniądz z tego, ale kto posiada takie ilości przemysłu poza okresem zbiorów? Oczywiście są sadownicy produkujący tylko albo w większości jabłka przemysłowe, ale w sadach deserowych jabłka przemysłowe to margines. Średnie gospodarstwo sadownicze ma 10 hektarów sadu, średnio sad rodzi 40 ton z hektara (liczymy zarówno młodziutkie sady jak i dojrzałe a także sezony przerwy), czyli 400 ton zbieramy. Jeśli mamy około 10% odpadu prosto z sadu, to przeciętny sadownik dysponuje 40 tonami do sprzedania w trakcie zbiorów. Naprawdę nie są to ilości, którymi spekulacja mogłaby diametralnie zmienić położenie finansowe gospodarstwa.
Przestańmy tyle o tym pisać, przestańmy się zajmować przemysłem. Rozmawiajmy o deserze, o cenie jabłka w Egipcie, o tym ile płaci Biedronka a ile litewska Maxima, o cenie w rumuńskim Kauflandzie czy białoruskim Eurotorgu. Rozmawiajmy o tych 360 tonach, a nie tych 40.
Komentarze
Polskie media internetowe to :
⭐️ TV Republika
⭐️Polskie Radio24
⭐️TVP Info
www niezależna.pl
ww wsieciprawdy.pl
wwwPolska Prawicowa
I kilka innych, które nie zniemczą mózgów, a pokażą patriotyzm
Hołownia będzie polegać na odmrażaniu starego układu i niezwłocznym procedowaniu spraw, które uchylają areszt kumplom Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. Wstydu nie macie !! Powiedział Błaszczak.
Podejrzany o korupcję Włodzimierz Karpiński opuścił w czwartek po południu areszt w Mysłowicach. Stało się tak po decyzji prokuratury, która uchyliła ten środek zapobiegawczy w związku z postanowieniem marszałka Sejmu stwierdzającym objęcie przez Karpińskiego mandatu europosła. Do tej decyzji Szymona Hołowni odniósł się na platformie x minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Zaczyna się wypuszczanie kolesi z za krat. Kasta pomogła wlekąc sprawę zgodnie z doktryną Neumana. Który mówił " Sąd będzie ciągnoł sprawę i ciągnoł i tak ch...j z tego wyjdzie, ale jak nie będziesz w Platformie to nie ręczę jak się to skończy".
Prawo nie dotyczy przestępców z platfusów, bezprawie zagościło w sejmie
55ton/ha na tej kwaterce bez punka w tym roku, poniżej średniej ale jest ok
To dlatego nie miałeś " punka" bo nie tniesz co rok, i drzewa wpadły w przemienność. Ale cięcie jest dla jakości a nie tylko ilości. Znam takich co się nie myją, i też są zadowoleni
Może mało punka było i dlatego
U mnie też w tym roku tam gdzie było mało punka nie było cięte, tylko wilki w lato
Przy stosowaniu regalisow i innych takich to jakby ktoś się uparł to co drugi rok można ciąć, tylko listwą przeleciec
A w przemysłowych to i co 3
Zarabiają wszyscy tylko nie oni
Oni tylko sadzą,tną ,pryskaja i nie znają innego życia
Tylko robota a każdy grosz wydany poza gospodarstwem to grosz stracony
Może już czas się obudzić???
No i co się stało że nie obcięte,???
Sam czasami nie obcinam bo wyjeżdżam na długie zimowe wakacje
Za te marne pieniądze za deser nie mam zamiaru się zabijać
Raz nie pięć lat pieniądze i wielkie halo że sad nie przecięty
Bawi mnie ta wiara i ten optymizm bo w tym roku zapłacił przemysł o każdy liczy ,że od teraz już tak będzie zawsze
Otóż nie będzie a takie ceny to wypadek przy pracy i nie ma co się napalać i ładować pieniędzy w sąd bo to utopione pieniądze a nie inwestycja
Cytuję Ekonom:
Jak jest pogoda to zdążą, a jak nie zdążą z powodu opadów, to potem nie sposób znaleźć kogoś, bo zajęte terminy. Widziałem nie obcięte sądy w końcu maja
Chyba nie wiesz o czym piszesz
Po przejściu na elektryka cięcie zajmuje mi 20-25% czasu mniej
Długim to se możesz pykac wilki z góry
Teraz są platformy i inne cuda, zasięg jest większy ale co z tego
Po co elektryczne sekatory, jak zwykłym Bachco się więcej zrobi. A większość sądów w Polsce jest bardziej na cięcie piłą motorową jak pykanie cienkich gałązek ktore można i długim pykać. Wprawa i wyćwiczone ręce to robią tak damo a jest większy zasięg rąķ
Teraz większość ma elektryka i tnie sama
Znam biedaków 20ha + którzy zrezygnowali z ekip
Przejadą listwa a potem z jednym pracownikiem przelecą robiąc korektę i finisz
Ekipy odchodzą do lamusa bo są za drogie a jakość ich pracy slaba
Jest ale żyje z deseru i cena przemysłu mnie nie interesuje
Odpad nie jest celem produkcji
Jak nie opłaca się to zostaje w sadzie
Po 8 gr nie zbieralem
Cały czas luz
U mnie w okolicy już nie widuje się za bardzo ekip, po 2-3 osoby z elektrycznymi sekatorkami i to wszystko
Ja nie zauważyłem zmniejszenia zapotrzebowania. Tylko że nie wszyscy chcą ciąć kiedy jest taniej , do połowy grudnia, tylko wolą później i drożej.
A to ciekawe.
Wykrusza się ale i zapotrzebowanie się zmniejsza
Weź Ty się zastanów co piszesz...jabłko przemysłowe jaki to odpad skoro Piotrek i spółka robią na nim kokosy.W każdej dziedzinie podczas produkcji jest pewna część złomu a w Twojej rodzinnej firmie tego nie ma??? Nie wierzę...wyluzuj
To ciężka praca a co roku się ktoś wykruszą. Młodzi nie chcą . Mowa oczywiście o ekipach nie pijących. Bo alkoholików to i za 200 bym nie wziął do ekipy.
Tylko nieudacznik mnie potrafiący zrobić deseru podnieca się odpadem
No realne pięt...jak 8 gr w 2018