Bardzo niskie ceny jabłek deserowych

Zbiory w większości gospodarstw ruszyły już pełną parą. Niestety, ceny nadal są bardzo niskie. Handlowcy z województwa lubelskiego proponują  0,50 zł/kg za „odmiany czerwone” w skrzyni (6,5 +). Za Golden Delicious – 0, 55 zł/kg. Wielu sadownikom, niestety, zależy na sprzedaży, bo nie mają gdzie przechowywać towaru. 

W grójeckim ceny są podobne – większość pośredników wystawiła za Lobo w karton od 70+ 0,60 zł/kg. Jednak sprzedać nie jest łatwo. Zdarza się, że sadownicy, którzy nie mają możliwości przechowania jabłek, do ostatniej chwili czekają ze zbiorem, a jabłka niestety sypią się na ziemię. Jak mówią handlowcy, zainteresowanie jabłkiem jest na razie bardzo niewielkie.

Za Galę Must w karton od 6,5+ oferuje się od 0,70 do 0,80 zł/kg, Golden Delicious jest na ten moment trochę droższy – od 6,5 + w karton pośrednicy proponują od 0,75 do 0,85 zł/kg.

Ci sadownicy, którzy mają czym zapłacić za zbiór czy ratę kredytu, bez wahania deklarują, że jabłka zamykają w chłodni. Będą czekać na lepsze ceny. Niestety, tym, którym gotówka jest szybko potrzebna lub nie mają gdzie przetrzymać jabłek, trudno znaleźć satysfakcjonującą ofertę.

Część sadowników jeździ na rynki hurtowe. Bywają dni, w które trudno znaleźć wolne miejsce. Cena i zbyt jak zwykle uzależnione są od dnia, a wzięcie mają odmiany, które już w zasadzie się kończą lub dopiero zaczynają pojawiać się w handlu. Na Broniszach w ubiegłym tygodniu dobrze sprzedawało się  Lobo – teraz, kiedy oferowane jest przez większą część sadowników, dużo trudniej sprzedać je w dobrej cenie. W tym tygodniu dobrze wybarwione Lobo 80+ można podać za około 15 zł (w poprzednim tygodniu nawet 20), średnie jabłka około 10 zł, a drobne około 7. W przypadku innych odmian sytuacja jest podobna.

 

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

0 #11 Andrzej 2018-09-15 18:31
@Marcin... To o czym piszesz, to znane zjawisko, które sprawdzało się kiedyś przy czosnku...I właśnie są tacy , którzy sadzą to, co inni karczują... Tak było w mojej okolicy z wiśniami, ale tym którzy sadzili się nie sprawdziło, bo i na nich przyszła kryska, tyle że z opóżnieniem...
Cytować
0 #10 Marcin 2018-09-15 17:31
Cytuję Roman:
Kto ile sadzi w tym roku????


Wszyscy mówią o nadprodukcji a w okolicy właściciele grup (nota bene ledwo wiążących koniec z końcem) właśnie sadzą kilkadziesiąt hektarów sadu. Czyżby oni wiedzieli coś czego nam się nie mówi? A może potrafią sprzedać swój towar lepiej niż ten skupowany? Można też wyciągnąć kilka innych, bardziej brutalnych faktów 8)
Cytować
0 #9 Andrzej 2018-09-15 09:13
@Roman... Nie wiem ile, ale pewnie dużo posadzi w tym roku Ukraina, która może wykorzystać fakt że drzewek do kupienia będzie w Polsce dużo i będą one tanie...Ale to chyba nie jest zbyt dobra wiadomość dla naszych sadowników... :cry:
Cytować
+2 #8 Roman 2018-09-15 03:57
Kto ile sadzi w tym roku????
Cytować
-1 #7 Andrzej 2018-09-14 21:50
@Kamil2...P.S.2...Oczywiście że stosowne zdanie powinno brzmieć : Czyli innymi słowy koniec świata... I rzeczywiście wiele wskazuje na to, że po tym sezonie nasze sadownictwo już nigdy nie będzie takie jak dotąd... I trochę nawet dziwi mnie, że przeczuwając duże załamanie u sadowników, nikt nie wspomina o szkółkarzach...A przecież i u nich nastąpi prawdopodobnie duże tąpnięcie, bo kto / po co i za ile / zechce kupić teraz drzewka... A przecież polskie szkółkarstwo, podobnie jak sadownictwo, to światowa ekstraklasa... Jest takie przekleństwo : Obyś żył w ciekawych czasach... I chyba właśnie te ciekawe czasy nadchodzą...
Cytować
-1 #6 Andrzej 2018-09-14 18:36
Kamil2...P.S. Przepraszam jeśli mój dowcip był mało śmieszny i zapewniam że wiem że sytuacja jest naprawdę trudna a wielu wcale do śmiechu nie jest...
Cytować
0 #5 Andrzej 2018-09-14 18:29
Kamil2... Czyli innymi koniec świata...Ciekawe tylko czy będzie z tego bezpośrednia transmisja w telewizji ?... :-)
Cytować
+1 #4 Kamil2 2018-09-14 12:52
TAK WYGLADA KONIEC POLSKIEGO SADOWNICTWA KRÓTKO I NA TEMAT
Cytować
0 #3 Radek 2018-09-14 10:37
Problem jest znacznie szerszy. Jabłka w detalu mają zbyt wysoką cenę i to skutecznie obniża konsumpcję owoców u nas w kraju. Poza tym konsumenci dobrze są poinformowani, że tegoroczne zbiory są na wysokim poziomie przez co jeszcze bardziej buntują się na tak wysokie ceny. Sieci sklepów wielkopowierzchniowych oraz drobni sklepikarze bardzo szybko zareagowali na ubiegłoroczny wzrost cen. W tym roku powinni trochę te ceny opuścić co zwiększyło by popyt.
Cytować
+4 #2 Marcin 2018-09-14 09:30
Zachodniego jabłka, standardowych odmian, nie kupi się poniżej 0,45 eur/kg EXW (wysortowane i spakowane). Rozumiem, że na zachodnie rynki ciężko wysłać, bo istnieje nacjonalizm zakupowy. Jednak na rynki państw trzecich, które nie mają własnej produkcji na wystarczającym poziomie, spokojnie moglibyśmy oferować jabłka w cenie 0,35 eur/kg EXW za standardowe odmiany. 10 centów + niższe koszty transportu to wystarczająca różnica aby zachęcić je do kupna. Niestety, komuś bardzo zależy aby dobić polskich sadowników.
Cytować
+5 #1 Roman 2018-09-14 07:15
Proponuje zwiększyć dostawy jabłka przemysłowego i czyścić sądy do zera bo żadne jabłko nie może się zmarnować

Proponuje też zwiększyć stawkę za zbiór....12/h to przy tych cenach za niska stawka

Dziękuję za uwage
Cytować

Powiązane artykuły

Zacznijmy zarabiać na jabłkach

Zarabiasz więcej niż twój pracownik?

Sprzedaj gruszki nim przypłyną te z Argentyny

Sadownicy polują

X